Rozdział 6

Obudziłam się w eleganckim pokoju .Miał on czerwoną tapetę na ścianach i czarną podłogę oraz półkę i komodę .Było tu bardzo ładnie, ale chwila co ja tutaj robię. Szukałam telefonu niestety na marne chyba ktoś bo zabrał .O dziwo nie zaczęłam panikować byłam spokojna może to przez to że te warunki mi sprzyjają jest tu ładnie. Czuję się trochę jak jakaś księżniczka.Nagle weszła dziewczyna w stroju sprzątaczki i zaczęła.
-Witaj jestem Scarlett będę ci służyć .
-Czyli odpowiesz na moje pytania?
-Niestety nie mogę ale niedługo się dowiesz wszystkiego.
- To znaczy kiedy?
-Jeszcze dzisiaj.
-Dobrze więc po co tu jesteś jest czysto.
-Mam dla ciebie wiadomość od gospodarzy.
Wzięłam kartkę i czytałam.

Witaj Katrin miło nam cię tu gościć spędzisz tu dużo czasu aby pomóc nam i sobie ,jesteś tu bezpieczna nić złego ci się nie przydarzy.

                                      Gospodarze.

Przeczytałam szybko i dużo myślałam nad słowami "pomóc nam i sobie" te słowa budziły we mnie niepokój.Scarlett przerwała mi myślenie i zaczęła.
-Gospodarz D chcę cię dziś widzieć choć zaprowadze cię .
Weszłam do pomieszczenia o szarych ścianach i kanapie na środku pokoju na której ktoś siedział.Zauważyłam że to mężczyzna.Wstał i odwrócił się do mnie był to ...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top