***
- Przeobrażenie odbędzie się jutrzejszej nocy.
- Nie widać po tobie entuzjazmu...
- A z czego mam się cieszyć? Nie jestem w nastroju do zabaw, a po oficjalnej części odbędzie się bal na jej cześć. Znów będę musiał udawać, że wszystko jest w porządku, że jestem zadowolony z życia.
- Jesteś młody, piękny, wysoko usytuowany, a mimo to zrzędzisz jak seniorzy rodu. Ciesz się życiem!
- Łatwo ci powiedzieć. To nie ty będziesz musiała przez całą noc szczerzyć zęby.
- A kto każe ci udawać?
- Ojciec. Jak to będzie wyglądać, gdy nie będę okazywał radości z odnalezienia córki bohaterki narodowej? Elfy pomyślą sobie, że nie obchodzą mnie losy naszego kraju. A poza tym zadowolony wzbudzam zaufanie.
- Nie można mieć wszystkiego. Zaciśnij zęby i przetrzymaj to. A może wcale nie będziesz musiał udawać? Może wszystko potoczy się po twojej myśli? Nigdy nie uczestniczyłeś w takim wydarzeniu.
- Zobaczymy, moja droga...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top