Desperackie pożądanie

Lepiej uciekaj, Chłopcze,
Nie znajdzie cię tu nikt,
Z okazałości Twej
Lik kłamstw pozostał.
Nie podchodź, ani kroku
Gdy się tak uśmiechasz,
Ust na znak rozkoszy
Dumnie nie rozkładam.
W łózku innym,
Ona ulży ci,
Nie próbuj pożądać mnie
Z krzyżem na szyi,
Sercem na dłoni
Ono żalu nie uroni
Wzrok przeszywający,
Nie odnajdzie dat,
Kalendarzów, spotkań nam.
Wskazówka północ wybije,
Wśród tych sylwetek,
Cydru woni,
On Cię nie uchroni
Cała prawda,
W głowie ukryta,
Przyznaj się -
Desperacko pożądasz mnie.

~P.B.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top