Skrzywdzony motyl
Jesteś tym
Czego brak mi było,
Mimo wielu omyłek,
Natrafiłem na Ciebie
Znalazłem Cię,
Lecz czekałem
Abyś odkrył mnie
Pierwszy
Tak więc trzymaj MNIE
Aż odnajdę siebie.
Prawdziwą formę
W rękach ci dostarczam
Której nikt wcześniej nie widział,
A może...
Nikt nie chciał dostrzec
Oddaję ci skrzywdzonego motyla
Pełnego sztucznego zachwytu -
Proszę, nie podcinaj skrzydeł,
Ciesz się każdą chwilą,
Oddechem, szeptem.
Przedtem wszystko było grzechem.
Teraz grzech traci definicję,
Staje się względny dla nas
Kiedy sięgamy szczytów,
Usta uczą się nowych języków
A mózg wariuje,
Okłamuje wszystkich wokół
Nie potrafi się przyznać
Do wczorajszej nocy,
Więc kłamie dalej
Bez Twojej zgody.
Wychodzisz i nie wracasz,
Dopóki nie zostaniesz zawołany
Na kolejną nieświętą spowiedź.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top