Lek na obłudę
Wyleczyć się z Ciebie
Chciałem ponownie
Ta piękna piosenka
W mej głowie
Tworzyć się chciała
Niczym wiersz
Układany wciąż na nowo
Głos i skóra Twoja,
Wciąż zachęcały,
Do wspominania refrenu
I zwrotek naszych serc
Gdy rakiety
Energie kosmiczne
Znów przyciągały
Do słońca piękności.
Wysyłałem do Ciebie
Marzenia i złudy
Pod Twoją planetę
Pełną rozpaczy i goryczy
Nic nie pozostało z dawnej słodyczy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top