Kiedy odejdę
Zaznałem snu rozkoszy
Myśląc jak się potoczy
Tych serc piękna melodia
I pisana rapsodia
Upiłem się samotnie
Wypatrując w oknie
Pożegnalnych, kruchych łez
Pocieszał mnie sztuczny bez
Grałem na strunach duszy
Powiedz, że to cię wzruszy
Bo kiedy odejdę już,
Ciernie wyjdą z tych róż
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top