Rozdział 58 - Zły sen...

Anastazja

Odkąd obudziłam się z tego okropnego snu, cały czas po głowie chodziły mi słowa tego człowieka. Widziałam, jak Baek się o mnie martwił, gdyż od wyjścia z pokoju nawet słowem się nie odezwałam. Ale nie potrafiłam nic powiedzieć, by nie napomknąć o śnie.

- 'Złośnica, jak się spało? Wytrzeźwiałaś już? Bo wiesz, za dwie godziny jedziecie z Majką pisać piosenki.' - Cholera, to dziś. Ale to może lepiej. Uda mi się zapomnieć o śnie.

- 'Anastazja! Co ty na to, by dziś jak wrócimy, to oglądnąć całą dramę? Wiesz, tę z Baekhyunem. Halo, ziemia do Yuki.'

- 'Co? A tak, drama. Miałyśmy ją oglądać. Spoko. 20 godzin przed komputerem' - Sehun przerwał mi.

- 'Jakim komputerem? Zrobimy maraton tak, jak kiedyś. Rzutnik znowu się przyda! - Mimowolnie uśmiechnęłam się do tej dwójki, widziałam jak promienieje twarz mojej przyjaciółki.

- 'Kochanie, mam dla ciebie bułkę! - Baekhyun wbiegł do salonu z bułką na talerzu.

- 'Dziękuję... Ale nie musiałeś mi nic robić...' - Chłopak spojrzał smutno na mnie.

- 'Jasne. A tak ogólnie to lepiej już się czujesz?' - Widziałam zmartwienie w jego oczach.

- 'Yuki, źle się czujesz?' - Przyjaciółka spojrzała na mnie zmartwiona.

- 'Nie. Wszystko ze mną dobrze. Baekhyun dramatyzuje. Po prostu miałam zły sen.'

- 'Ty zły sen? To chyba normalne. Ty zawsze miewałaś koszmary i nigdy żadnego się nie bałaś.' - Przyjaciółka podejrzliwie na mnie spojrzała.

- Później ci opowiem. A teraz przepraszam, ale pójdę się ogarnąć.' - Szybkim krokiem weszłam po schodach na górę i zniknęłam w moim pokoju.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top