Rozdział 35 - Zmiana partnera...
Chanyeol
Wściekły wbiegłem do swojego pokoju, gdzie zastałem Baekhyuna przy oknie.
- 'Co ty do kurwy wyprawiasz?'
- 'Chan, spokojnie. Nie dramatyzuj.' - Nie wytrzymałem i rzuciłem w jego stronę wazonem, który stał na półce obok drzwi.
- 'Mógłbyś chociaż mieć trochę odwagi i samemu osobiście powiedzieć Yuki o tym, że masz dziewczynę, a nie przez sms'a, którego podejrzewam, że nawet ty nie wysłałeś.
- 'O jakim ty sms'e mówisz? Ja nic nie wysyłałem.' - Baek spojrzał na mnie wściekły.
- 'Hah... Już robi coś za twoimi plecami. Wysłała z twojego telefonu zdjęcie, jak jesteście razem z dopiskiem „On jest mój".'
- 'Czyli co, zgrywała głupa z tym, że nie wie o naszym związku.'
- 'Nie. Ona naprawdę nie wiedziała.' - Schyliłem głowę, gdyż czułem się winny, że skasowałem tego sms'a. - 'Ja. Ja go usunąłem, zanim go zobaczyła. Yuki nawet nie wie, że jakikolwiek sms od ciebie przyszedł.' - Gdy podniosłem głowę, mój przyjaciel uśmiechał się szyderczo.
- 'I dobrze, że nie wie.' - Obrócił się i poszedł w stronę łazienki.
- 'I co, tyle masz do powiedzenia? Tak po prostu ją zostawisz? A co z tym, jak w nocy mnie budziłeś i mówiłeś, że musisz iść sprawdzić, czy przypadkiem nie śpi? Tak po prostu to olejesz?'
- 'Odejdź. Nie chcę o tym rozmawiać. To już nieaktualne.'
- 'Dobra. Tylko nie przychodź do mnie znowu z płaczem, bo cię Taeyeon zostawiła.' - Obróciłem się i chwyciłem za klamkę.
- 'Chan?' - Obróciłem głowę w stronę kumpla. - 'Ona jest na mnie wściekła, prawda?' - Brzmiał całkowicie jak dawny Baekhyun, lecz nie mogłem dać się zwieść.
- 'A dziwisz się?' - Próbowałem złapać z współlokatorem kontakt wzrokowy, lecz ten pochylił głowę.
- 'Nie...' - Obrócił sie i zniknął za drzwiami łazienki. Ja wyszedłem z pokoju i poszedłem w stronę kuchni.
- 'Chan, czekaj. Ona teraz rozmawia przez telefon. Daj jej chwilę spokoju.' - Obróciłem się w stronę Suho.
- 'Gdzie reszta?' - Lider wskazał mi fotel naprzeciwko siebie.
- 'Lay, Xiumin i Kai polecieli na górę potańczyć. Chen pojechał odwieźć Ino. Sehun i Ayumi wybyli na Bubble Tea. D.O. poszedł do sklepu i ja nie mam pojęcia po co. No a Baekhyun siedzi u góry, ale już wiesz.
Z kuchni wyszła Anastazja.
- 'I jak? Zgodził się?' - Suho spojrzał na dziewczynę, która bokiem usiadła na fotelu.
- 'Powiedział, że i tak każda z nas ogarnia 3 chłopaków na scenie. Więc zmiana tego głównego nie będzie problemem, tylko mam wybrać kogoś z mojej ekipy. Więc albo ty, Chan, albo Xiumin.' - Yuki spojrzała na mnie.
- 'Ale co ja?' - Nie ogarniałem, o co chodzi.
- 'Yuki nie chce występować z Baekhyunem. Znaczy tak czy siak będzie śpiewać z nim jego partie i w ogóle, ale wiesz, co do Wolf i w ogóle części o wielkiej miłości w naszej koncepcji.' - Suho po tych słowach odczekał chwilę, jakby myślał, że Anastazja doda jakiś komentarz, lecz ta tylko pusto patrzała w wyłączony telewizor. Bardzo zmieniła się od naszego pierwszego spotkania. Choć nadal była szaloną Anastazją, spoważniała dosyć i ten szczery uśmiech, który zawsze gościł na jej twarzy, teraz pojawiał się sporadycznie, częściej pojawiał się ten sztuczny, na który nabierają się fani i inni ludzie, którzy jej wcześniej nie znali.- 'Chanyeol, słuchasz mnie?' - Chłopak pomachał mi przed oczami.
- 'Tak, tak. A mógłbyś powtórzyć ostatnie zdanie?' - Chłopak odetchnął głośno.
- 'Chan, mogę na ciebie liczyć na scenie...?' - Spojrzałem na Yuki, która dalej siedziała skulona na fotelu i patrzyła się w ekran telewizora.
- 'Oczywiście. Zawsze możesz na mnie liczyć.' - Patrzyłem na nią zaciekawiony. Co ona widziała w tym telewizorze?
- 'Dziękuję...' - Powiedziała prawie bezgłośnie i obróciła się w moją stronę, po czym się uśmiechnęła tak szczerze. - 'Naprawdę dziękuję.' - Odwzajemniłem uśmiech. - 'Jutro pierwszy trening, prawda, Suho?' - Kumpel kiwnął głową, a Yuki wstała z fotela. - 'Chyba pójdę się położyć. To był kolejny długi dzień... A jutro będzie jeszcze jeden.' - Dziewczyna westchnęła i poszła do pokoju.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top