Rozdział 93 - Aktorka?

Yuko

Szybkim krokiem weszłam do budynku byłej wytwórni mojego chłopaka. Dlaczego tu jestem? Gdyż oczywiście miła, słodka i cicha Yuko nie potrafi odmówić pomocy. Podeszłam do starszej kobiety siedzącej za biurkiem.

- 'Dzień dobry. Ja przyszłam przekazać pewną informację do menadżera Come On.' – Kobieta spojrzała na mnie podejrzliwie.

- 'Drugie piętro, pokój 218.' – Podziękowałam kobiecie i ruszyłam do windy. Po chwili siedziałam już w gabinecie i rozmawiam z menadżerem.

- 'Reżyser nowej dramy przysyła mnie, gdyż bardzo chciałby zwerbować Yuki do swojej ekipy.' – Podałam mężczyźnie teczkę z papierami. On otworzył ją i przeczytał nazwisko mojego pracodawcy.

- 'Dlaczego pani to przynosi?' – Mężczyzna spojrzał na mnie obojętnym wzrokiem.

- 'Zostałam o to poproszona.' – Chwilę się zastanowiłam i dodałam – 'Oraz sama chciałabym zobaczyć Yuki grającą u mego boku.' – Uśmiechnęłam się do mężczyzny, a on odwzajemnił uśmiech.

- 'Porozmawiam o tym z zainteresowaną. I jak najszybciej dam znać reżyserowi.' – Pożegnałam się z menadżerem Come On i ruszyłam przez korytarz. Weszłam do windy i gdy drzwi się zamykały, odetchnęłam z ulgą. Nagle czyjaś ręka zatrzymała zamykające się drzwi.

- 'O jeju. Jak dobrze, że zdążyłam.' – Do windy weszła dziewczyna niższa ode mnie w fioletowych włosach, była to Yuki. – 'Hej. My się chyba jeszcze nie znamy. Albo... Czekaj... Znam cię skądś...' - Zaśmiałam się cicho. Jest tak roztrzepana, jak mówił Tao. – Już wiem! Lee Yuko! Ta aktorka. Prawda?' – Kiwnęłam głową twierdząco.

- 'A ty jesteś Yuki z Come On. Piosenkarka i może nawet aktorka.'

- 'Aktorka?' – Nagle zadzwonił telefon mojej rozmówczyni. Usłyszałam piosenkę mojego chłopaka. – 'Wybacz, ale muszę to odebrać. Od rana się do mnie dobija.' – Dziewczyna przyłożyła telefon do ucha. – 'Halo? Taoś...! Jestem w wytwórni i rozmawiam z pewną ciekawą osobą, a ty mi przerywasz... Tak... No wiem, która to... Człowieku, rozmawiam z tą aktorką, więc wiem, która to... Czekaj, co? Jesteście... O Boże... Pandusiu moja kochana, to takie słodkie... Jasne, że się nią zaopiekuję do twojego przyjazdu. To do jutra.' – Dziewczyna rozłączyła się i spojrzała na mnie. – 'Jesteś dziewczyną mojej Pandy. Jak go zranisz, to będziesz mieć ze mną do czynienia. Boże, jestem taka szczęśliwa z waszego szczęścia. Tao powiedział, że mam nikomu nic nie mówić oraz mam się z tobą wybrać na miasto i w ogóle, ale nie ogarniam czemu, jak ty jesteś Koreanką?'

- 'Jak byłam mała przeprowadziłam się do Chin. Występuje w koreańskich jaki i chińskich dramach i filmach, ale w Korei byłam tyle co nic. Więc nie wiem, gdzie tu jest coś dobrego do jedzenia czy coś.'

- 'Dobra, chodź. Najlepsze jedzenie jest w trzech miejscach w jakich dotąd byłam. Dorma EXO, dorma BTS i dorma GOT7.' – Dziewczyna wyliczała na palcach. – 'Wiec najpierw wstąpimy na Bubble tea, a później to chłopaków z GOT7. A o co chodziło z tą aktorką?'

- 'Właśnie zaniosłam do twojego menadżera propozycję, byś zagrała ze mną w filmie.'

- 'Uuuu.... To witaj, moja koleżanko z pracy.'

- 'A czy ja ci nie przeszkodziłam, bo ty się gdzieś śpieszyłaś.' – Spojrzałam na dziewczynę pytająco.

- 'Nie. I tak miałam jechać do dormy GOT7. Bo...' - Piosenkarka się zastanowiła i obie wsiadłyśmy do jej auta. – 'Co Tao ci o mnie mówił?'

- 'Spokojnie, wiem o tym, że twój związek z Baekhyunem nie jest prawdziwy.' – Uśmiechnęłam się do Yuki.

- 'Ufff... To dobrze, a więc i tak miałam się spotkać z Juniorem.' – Ruszyłyśmy autem spod wytwórni. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top