Rozdział 8 - Nieznajomy

Cornelia

Był kolejny nudny dzień, kolejny dzień szukania pracy, kolejny dzień kiedy mi powiedzą „ 'Przykro nam, ale nie szukamy nikogo takiego jak pani.' ". Zaczynam rzygać już tym wszystkim. Ubrałam się, zjadłam śniadanie i wyszłam. Po dziesięciu minutach byłam na miejscu wytwórni SM. Wchodząc do środka potrąciłam ramieniem jakiegoś chłopaka.
- 'Przepraszam.' - Schyliłam głowę.
- 'Nic się nie stało.' - Chłopak schylił się, by popatrzeć mi w oczy i się do mnie uśmiechnął. - 'Ja cię jeszcze tu nie widziałem.' - Patrzyłam na chłopaka i nie umiałam oderwać wzroku od jego oczu.
- 'No bo ja tu.' - Wyprostowałam się. - 'Ja tu przyszłam w sprawie pracy.'
- 'Nauczycielka tańca?' - Spojrzałam na chłopaka zaskoczona i kiwnęłam głową. - 'Korytarzem prosto i drugie drzwi po lewej.'
- 'Dziękuję.'
- 'Ależ proszę i bywaj, nieznajoma.' - Chłopak wyszedł z budynku, a ja poszłam do sali wskazanej przez niego. Co się okazało, SM w najbliższym czasie będzie robiło casting na nowe gwiazdy i potrzebują więcej trenerów, więc dostałam się. Tylko że ja nie potrafiłam się cieszyć z tego, gdyż cały czas w głowie miałam obraz tamtego chłopaka. Kim on był?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top