Rozdział 5 - Pierwsza nauka.

Anastazja

Weszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Znalazłam na półce swój telefon i spojrzałam na wyświetlacz. Boże, trzydzieści nieodebranych połączeń i piętnaście wiadomości. Wszystkie były od Krisa, Luhana i Tao i informowały, iż za chwilę będą. Wybiegłam z pokoju i wbiłam Chanyeolowi i Baekhyunowi do pokoju.
- 'Ruszać dupska. Za dziesięć minut mamy lekcję i lepiej obudźcie Baozi.' - Żaden z chłopaków się nie ruszył. - 'Tata tu zaraz będzie.' - Podnieśli się nagle i Chan poleciał obudzić Kluseczkę.
- 'Zajęcia będą na tarasie. Dobra?' - Oreo spojrzał na mnie.
- 'Tak, jasne. Dobra, ja lecę się ogarnąć.' - Weszłam z powrotem do siebie do pokoju, zabrałam wszystkie potrzebne mi rzeczy i poszłam się odświeżyć... Po pięciu minutach wróciłam do pokoju i zabrałam wszystkie notatki oraz wydrukowane wypowiedzi i wybiegłam na taras. Wszystko było już przygotowane, ale nigdzie nie było chłopaków. Weszłam z powrotem do dormy i ruszyłam w stronę ich pokoju. Zapukałam dwa razy.
- 'Jesteście tam?'
- 'Jasne. Wchodź.' - Otworzyłam drzwi i od razu tego pożałowałam. Chłopcy stali bez bluzek i się na mnie dziwnie patrzyli.
- 'No co się tak patrzysz.' - Rzuciłam w ich stronę jakimś pluszakiem, który leżał na półce obok drzwi.
- 'Zabiję was. Uduszę i zatłukę.' - Wyszłam z pokoju i zamknęłam drzwi. Po czym usłyszałam za sobą śmiech Chanyeola, więc kopnęłam w drzwi i zeszłam na dół. Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi, więc pobiegłam i otworzyłam je i ujrzałam trzech chłopaków. Odsunęłam się od drzwi tak, by mogli wejść do dormy.
- 'Hej, Anastazja.' - Uśmiechną się do mnie Luhan.
- 'Jak to miło z twojej strony, że będziesz nas uczyć.' - Dodał Tao.
- 'Czy ty do cholery jasnej nie wiesz, jak używać telefonu?' - Kris najechał na mnie już na samym początku, super.
- 'Przepraszam, ale zostawiłam telefon w pokoju, by się ładował, a nie było mnie w pokoju jak dzwoniliście.'
- 'Jak to cię nie było. Ja dzwoniłem nawet w nocy.' - Spojrzeli na mnie pytająco.
- 'Ja...' - Zrobiłam się cała czerwona. - 'Nie patrzcie tak na mnie. To jest denerwujcie. Całą noc siedziałam na tarasie. A no właśnie, chodźcie już na taras. Reszta już tam pewnie jest.' - Ruszyłam do salonu, a następnie po schodach do góry i poszłam na taras. Siedział tam już Xiumin.
- 'Hej, śpiochu. Gdzie Chanyeol i Baekhyun?' - Xiumin się uśmiechnął.
- 'Pewnie w pokoju. Iść po nich czy sama pójdziesz?' - Po raz kolejny dzisiaj zrobiłam się czerwona.
- 'Nie, ty idź. Ja tu zostanę z chłopakami.' - Chłopcy usiedli na miejscach i czekaliśmy na resztę.
Później rozdałam i kartki i zaczęłam im tłumaczyć zasady jak przeczytać litery i dwuznaki w języku polskim. Nie powiem, nieźle się pośmialiśmy. Tak jak myślałam chińskiej części chłopaków było łatwiej pojąć wymawianie dwuznaków. Co mnie zdziwiło, Tao bardzo szybko pojmował wszystko, a Xiumin próbował powoli wszystko pojąć. Widać, że wszyscy się przygotowali, gdyż zabrali jakieś notesy i coś do pisania. Zapisywali wszystko, co mówiłam. Na koniec dowiedziałam się, że chcą oni znać język polski tak perfekcyjnie jak Polacy. Ja im jedynie powiedziałam, że postaram się nauczyć ich go jak najlepiej i może nawet będą go umieć lepiej niż niejeden Polak. Zaczęliśmy się już zbierać, gdy Baekhyun złapał mnie za rękę i poprosił abym została.
- 'Co się stało?' - Spojrzałam na chłopaka.
- 'Nie pamiętasz? Mieliśmy gdzieś iść. Więc chodź.' - Chłopak złapał mnie za rękę i pociągnął do pokoju nad garażem.
- 'Tutaj mamy taką jakby salę do treningów tańca.' - Chłopak wszedł do środka i odtworzył kolejne drzwi. - 'A tu ćwiczymy grę na instrumentach jak i śpiew. Plusem tych dwóch pokoi jest to, iż stąd żaden dźwięk nie jest słyszalny w reszcie dormy. To jest dobre, jak w nocy chcemy poćwiczyć.' - Weszłam do środka pierwszego pokoju i zamknęłam za sobą drzwi, po czym poszłam w stronę drugiego pokoju , gdy zobaczyłam tam pianino wbiegłam do środka i usiadłam przy nim.
- 'Zagrasz coś? Proszę' - Spojrzałam na chłopaka.
- 'A może ty coś zagrasz?' - Chłopak spojrzał na mnie uśmiechnięty.
- 'Ja nie umiem. Zawsze chciałam się nauczyć grać, ale nigdy nie było na to czasu.'
- 'A na naukę koreańskiego, mandaryńskiego i japońskiego był czas.'
- 'Języków uczyłam się na własną rękę. A na pianinie nie miałam jak.' - Chłopak usiadł koło mnie i zaczął grać „Yiruma - River Flows in You".

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top