Rozdział 27 - Słoniki
Anastazja
*Miesiąc później*
Przez miesiąc ciężkiej pracy udało nam się stworzyć nasze odpowiedniki prawie wszystkich piosenek EXO. Nie powiem, przez ten miesiąc Majka i Cami chodziły jak zombie z powodu braku snu. Gdy nie pracowałyśmy już nad swoimi własnymi piosenkami, opisującymi nasz zespół, dziewczyny spały, a ja ślęczałam z Baekhyunem przy pianinie i stukałam w klawisze szukając jakiejś fajnej melodii. Ale się udało. Przez ten okropny miesiąc działy się też piękne rzeczy. Majka i Sehun znacznie się zbliżyli, nie dziwiło mnie już, jak znikali razem po nocach na Bubble Tea. Cami i Chen spędzali ze sobą dużo czasu, lecz twardo upierali się przy stwierdzeniu, że są tylko przyjaciółmi. Ja z Baekhyunem czas spędzałam tylko przy komponowaniu i przy nauce gry na pianinie, więc raczej nie widziałam żadnej zmiany między nami. Z dziewczynami poznałyśmy dużo wspaniałych zespołów takich jak SNSD, SHINee, BTS, Block B, Super Junior i BTOB. Nie powiem, na mnie i na Majce największe wrażenie zrobili chłopcy z BTOB, biorąc pod uwagę, że moimi i jej pierwszymi zespołami k-popowymi było właśnie EXO i BTOB. Zaprzyjaźniłyśmy się z nimi. Moim drugim najlepszym przyjacielem został Lee Minhyuk. Pojutrze była organizowana impreza dla wszystkich zespołów k-popowych z powodu jakiejś tam rocznicy. Oczywiście Sehun, jak tylko się o tym dowiedział, zaprosił Majkę, Chen także przyleciał do Cami z zapytaniem, czy pójdzie z nim, oczywiście jako „przyjaciele". Myślałam, że Baekhyun także wleci do pokoju, ale się myliłam. Równo o jedenastej weszłyśmy do naszej salki treningowej i zaczęłyśmy się zastanawiać, od czego by tu zacząć, gdy nagle do sali weszli chłopcy z BTOB.
- 'Widzę, że naprawdę ciężko pracujecie.' - Hyun-sik podszedł do nas i się przytulił na przywitanie.
- 'Nie chcemy przeszkadzać, ale mamy sprawę.' - Wytłumaczył swoje i jego kumpli najście.
- 'Ej. Dwie sprawy.' - Dodał z wyrzutem Minhyuk.
- 'A może my nie mamy tyle wolnego czasu, byście mogli załatwić tutaj dwie sprawy.' - Spojrzałam na chłopaka, który coraz bardziej się denerwował. Jak on słodko wygląda zdenerwowany.
- 'Nie macie czasu, a ty leżysz na ziemi. Hym.' - Spojrzał na mnie Il-hoon. A ja podniosłam się z ziemi tak, jak mnie Tao uczył. Nie wiem, dlaczego Kris nie umiał tego załapać, przecież to było łatwe.
- 'Dobra, to pierwsza sprawa jest związana z tym, iż jedna z was ma jutro urodziny. A wiedzieliśmy, że jutro macie wolne, więc postanowiliśmy przyjść już dzisiaj.' - Shin chciał dokończyć, lecz Sungjae wskoczył przed niego i sam dokończył.
- 'Słyszeliśmy, że w Polsce zbierałaś figurki słoników, i że one przynoszą szczęście.' - Shin znowu przecisnął się przed Sungjae.
- 'Dowiedzieliśmy się też, że w czasie przeprowadzki stłukła ci się cała kolekcja. Dlatego my chcemy ją...' - Zza pleców było słychać jego kolegę z zespołu.
- 'Odbudować.' - Chłopcy podeszli do Majki z prezentami. W każdym pudełku był inny słonik. Maja choć nigdy nie lubiła swoich urodzin, to teraz była naprawdę szczęśliwa.
- 'Dziękuję, chłopcy.'
- 'Mamy jeszcze jedną sprawę.' - Wrzasnął Minhyuk na cały głos.
- 'Dobra, to by się już zmywamy. Czekamy przed wytwórnią.' - Il-hoon, Hyun-sik, Eunkwang, Changsub i Shin pożegnali się z nami i wyszli z sali. Sungjae podszedł do Majki.
- 'No... Ten... Pojutrze jest ta impreza i może zechciałabyś pójść ze mną?' - Chłopak zrobił się cały czerwony na twarzy.
- 'Oh. Oppa, przykro mi, ale już mnie ktoś zaprosił i ja się zgodziłam.' - Maja miała smutną minę.
- 'Spoko. Jest dobrze. Przynajmniej nie będę sobie wyrzucał, że cię nie poprosiłem.' - Chłopak uśmiechnął się.
- 'Hej, Yuki. Ja też mam sprawę. Ty, ja, impreza, co ty na to?' - Po tych słowach Minhyuk dostał w głowę.
- 'Serio? Ty to nie umiesz być...' - Chłopak mi przerwał.
- 'Romantyczny? Przecież idziemy jako przyjaciele.'
- 'Chciałam powiedzieć wychowany. Twoje zaproszenie brzmiało jakbyś zrobił to, gdyż przegrałeś jakiś zakład.'
- 'A może tak było.' - Chłopak uśmiechnął się pokazując ząbki. - 'Dobra, a tak na poważnie. Naprawdę chciałbym, abyś mi towarzyszyła jako przyjaciółka na tej imprezie. No chyba, że ktoś cię już zaprosił.' - Ostatnie zdanie zabolało. Baekhyun mnie nie zaprosił, a przecież widzieliśmy się dzisiaj cały ranek. - 'To jak?' - Chłopak spojrzał na mnie oczkami kota w butach.
- 'Chętnie.' - Na jego twarzy pojawił się uśmiech. Dogadaliśmy się, że napisze mi sms'a o której po mnie przyjedzie. Pożegnałyśmy się z chłopakami i zaczęłyśmy trenować. Skończyłyśmy około godziny dwudziestej pierwszej.
- 'To był niezły trening.' - Powiedziała Cami podnosząc swoją torbę.
- 'To jak? Oglądamy coś dzisiaj?' - Spojrzałam na dziewczyny.
- 'Ja dziś idę z Chenem do kina, wiesz wyszedł kolejny film, który Chenowi się spodobał, a nie miał z kim iść.'
- 'Spoko. A ty Maja? Jakie plany z Sehunem?'
- 'My idziemy na Bubble Tea, a potem powiedział, że ma jakąś niespodziankę.'
- 'Spoko. No to do domu wrócę sama. I może jeszcze potańczę.' - Dziewczyny spojrzały na mnie złowieszczo.
- 'Masz zakaz tańczenia. Zapomniałaś?' - Powiedziała Cami.
- 'Przez ostatni miesiąc albo komponujesz, albo tańczysz. Zaharujesz się na śmierć. Nie ma tańczenia, jasne?' - Spojrzałam na nią pytająco.
- 'To co ja mam robić?'
- 'Książki.'
- 'Gry.'
- 'Anime.'
- 'Mangi.'
- 'Opowiadania.'
- 'Masz wiele rzeczy do roboty.' - Uśmiechnęłam się do dziewczyn i wyszłyśmy z sali. Cami rozdzieliła się z nami, gdyż Chen czekał przed wytwórnia, a ja z Majką poszłyśmy do tylnego wyjścia. Gdy otworzyłyśmy drzwi podjechały dwa motory.
- 'Witaj, kochanie.' - Sehun zszedł z motoru i przytulił się do Majki. - 'To jak, jedziemy?' - Maja pożegnała się ze mną i wsiadła na motor. Super, ze mną to na motorze nie chciała jeździć.
- 'Hej, złośnica? Jedziesz ze mną? D.O. prosił o zrobienie zakupów.' - Spojrzałam na Chanyeola, który siedział na czarnym motorze. Boże, jak mi brakuje mojego cudeńka.
- 'Jasne.' - Wsiadłam z chłopakiem na motor i pojechaliśmy. Do dromy wróciliśmy dość późno. Wszyscy obecni już spali.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top