Rozdział 21 - Nocne pogaduchy...
Majka
Po wyjściu Anastazji z pokoju szybko ubrałam spodenki i otworzyłam drzwi. Sehun jak mnie zobaczył, zrobił dziwną minę i poczerwieniał na twarzy.
- 'To... Ja... Może... Jednak... Wrócę do siebie...' - Sehun zrobił się jeszcze bardziej czerwony.
- 'Ale dlaczego?' - Spojrzałam na niego oczkami Kota w Butach i przesunęłam się, by mógł wejść.
- 'Dobra, ale jak tylko będzie coś nie tak, to wychodzę.' - Wszedł powolnym krokiem, a ja skoczyłam na łóżko i usiadłam na nim. Gadaliśmy, szczerze o niczym. Wszystko, co nam przyszło do głowy było tematem rozmów. Nagle zeszło na temat związków.
- 'To jak, owieczko? Jak to jest u ciebie z związkami...?' - Sehun uśmiechnął się do mnie. Siedział na przeciwko mnie na moim łóżku.
- 'Hym. Jak jest z moimi związkami? Hym... Jest tak, że ich nie ma.' - Powiedziałam patrząc na swoje ręce.
- 'Nigdy nie miałaś chłopaka? Serio?' - Boże, miałam wrażenie, że czas się zatrzymał na moją niekorzyść.
- 'Nie.' - Powiedziałam cicho nie podnosząc wzroku.
- 'Wiesz, że mi ulżyło?' - Spojrzałam na chłopaka zaskoczona. - 'No bo ja też nigdy nie miałem dziewczyny. Postanowiłem nie umawiać się z dziewczynami, aż nie skończę szkoły. Do zespołu dostałem się, zanim skończyłem szkołę. Więc nie było okazji.' - Patrzyłam na niego w ciszy. Po chwili chyba się zorientował, że na niego patrzę i uśmiechnął się sztucznie.
- 'Jedziemy na tym samym wózku. Będzie dobrze.' - Uśmiechnęłam się.
- 'Już jest dobrze.' - Sehun uśmiechnął się i pocałował mnie, lecz po chwili odsunął się. - 'Nie mogę. Bo Anastazja mnie zatłucze.'
- 'A co do tego ma Anastazja?' - Spojrzałam pytająco na chłopaka.
- 'To, że powiedziała, iż jak stanie się tu coś niekonwencjonalnego, to mnie zatłucze jak kotleta.' - Uśmiechnęłam się.
- 'Ale jak się położysz koło mnie i będziemy tak leżeć i gadać, aż nie zaśniemy, to to nie będzie nic niekonwencjonalnego.' - Chłopak uśmiechnął się szeroko i położył się obok mnie. Gadaliśmy tak jeszcze godzinę, po czym padłam w jego objęciach.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top