Rozdział 10 - Złe wieści

Anastazja

Pogrzeb minął szybko, tak jak czas spędzony w Polsce. Marta na początku nie chciała ze mną rozmawiać, ale jakoś ją do tego przekonałam. Teraz siedziałam już w samolocie i słuchałam muzyki. Zastanawiałam się nad tym, czy aby nie posłuchać Baekhyuna i pójść na ten casting, tak dla jaj wzięłabym też ze sobą Majkę. Spojrzałam za okno, byliśmy już nad Koreą, zaraz mieliśmy lądować, a ja miałam złe przeczucia. Obracałam pierścionkiem na palcu. Niby był na mnie zły, ale dał mi coś, co jest dla niego ważne. Kiedyś ten pierścionek był noszony przez Chanyeola, dziwne jest to, że on na mnie pasuje. Gdy wylądowaliśmy, dostałam wiadomość od Happy Virusa. " 'Jestem już na parkingu.' ". Wybiegłam z lotniska i pobiegłam w stronę jedynego wana jaki tam stał. Gdy biegłam w tamtą stronę ze środka wysiadł Chanyeol.
- 'Witaj, Złośnico. ' - Chłopak przytulił mnie.
- 'Witaj, przyjechałeś sam? ' - Spojrzałam zaskoczona na chłopaka.
- 'Tak.' - Jego twarz się zmieniła, posmutniał i to bardzo. - 'Anastazja, musimy porozmawiać. Siadaj.' - Chanyeol otworzył mi drzwi z wana i sam wsiadł. - 'Teraz słuchaj.'
- 'Nie jedziemy...?' - Spojrzałam na chłopaka.
- 'Nie, najpierw muszę ci coś powiedzieć. Coś bardzo ważnego. Jak ciebie nie było był wypadek.'
- 'Co...? Jak to?' - Nerwowo zaczęłam bawić się pierścionkiem, a Chanyeol musiał to zauważyć, bo chwycił mnie za rękę i spojrzał na pierścionek.
- 'Nosisz go. Dziwne, że jest dobry.' - Spojrzał mi w oczy. - 'A więc przejdę do sedna sprawy. Baekhyun stracił pamięć, nie pamięta nic od dnia naszego przylotu do Korei przed ostatnim koncertem.' - Wyrwałam swoją rękę z jego uścisku i zakryłam nią twarz. Następnie otworzyłam drzwi wana i wyszłam na zewnątrz. Musiałam odetchnąć, ale moje nogi odmówiły posłuszeństwa i padłam na ziemię. Po policzkach spływały mi łzy. Baekhyun mnie nie pamięta. Nie pamięta niczego. On nawet nie wie kim jestem. Po chwili koło mnie znalazł się Chan. - 'Gdy wracaliśmy z wywiadu do wana, zaatakowały nas sasaengiem. Baekhyun, jak biegliśmy do wana potknął się o coś i uderzył głową o ziemię. Lekarze mówią, że to chwilowe. - Wstałam z ziemi i wróciłam do wana ze spuszczoną głową. Całą drogę się nie odzywałam. Gdy byłam już w dormie, zabrałam swoje rzeczy, zaniosłam je do pokoju i nie zwracając uwagi na nikogo, poszłam do sali, gdzie trenują taniec. Włączyłam sobie na maxa „Peter Pan" i zaczęłam do niego tańczyć, śpiewając piosenkę. Gdy tylko zaczął rapować Chanyeol padłam na ziemię i leżałam tak z rękami wyciągniętymi do góry i przez łzy oglądałam pierścionek. Ale jak on ma moją drugą połówkę naszyjnika, to może coś sobie przypomni, lecz nie miałam ochoty stąd wychodzić. Chciałam tu przesiedzieć całą noc. Włączyłam sobie „My Turn to Cry" i tańczyłam dalej.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top