Rozdział 1
- Cz-czarny Kot? To naprawdę Ty?
Alya nie musiała czekać na odpowiedź - od razu poznała te zielone jak trawa oczy, potargane blond włosy oraz szelmowski uśmiech - znaki rozpoznawcze jednego z obrońców Paryża. Nim chłopak zdążył cokolwiek odpowiedzieć dziewczyna rzuciła mu się na szyję, mocno przytuliła oraz, jak na prawdziwą blogerkę przystało, zasypała gradem pytań.
- Czemu zniknąłeś? Gdzie byłeś? Co robiłeś? Kiedy wróciłeś? Co zamierzasz?
- Alya, spokojnie. Zaraz wszystko Ci opowiem ale najpierw znajdźmy jakieś spokojniejsze miejsce.
- Masz rację - odkąd powrócił Arcyglina na ulicach Paryża nie jest bezpiecznie. Chodź - znam miejsce gdzie będziemy mogli swobodnie porozmawiać.
Dziewczyna puściła chłopaka i odsunęła się od niego. Zanim ruszyli miała chwilę by mu się dokładniej przyjrzeć. Dobrze znała Czarnego Kota więc od razu zauważyła zmiany, jakie zaszły w bohaterze przez ostatni rok. Zazwyczaj krótkie włosy sięgały mu do ramion, muskulatura ukryta pod czarnym kostiumem stała się wyraźniejsza a na twarzy pojawił się lekki zarost skrywający bliznę na prawym policzku. Gdy ruszyli chłopak zagadnął:
- Powiesz mi dokąd zmierzamy?
- Razem z przyjaciółką znalazłyśmy opuszczony strych w jednej z kamienic niedaleko szkoły. Wspólnymi siłami doprowadziłyśmy go do stanu używalności i stał się on naszym tajnym miejscem spotkań, o którym wiemy tylko my dwie.
- Marinette nie będzie miała nic przeciwko, że zdradzisz mi Wasz sekret?
- Nie, ona na pewno nie będzie miała... Zaraz... Skąd wiesz jak ona się nazywa?
Cholera - zaklął w duchu chłopak - muszę bardziej uważać na to co mówię bo jeszcze Alya domyśli się kim naprawdę jestem. Muszę szybko coś wymyślić.
- Bo wiesz - zaczął - ja i Marinette... To skomplikowane.
- Jesteście parą?
- Nie, no co Ty. Kilka razy ją uratowałem, raz nam pomogła w złapaniu akumy... i tak od słowa do słowa znaleźliśmy wspólny język, czasami odwiedzam ją wieczorem by porozmawiać...
- Jakoś Marinette nigdy mi o tym nie wspominała.
- Bo wiesz... Ja ją o to prosiłem. Mogła by być w niebezpieczne gdyby ktoś się dowiedział, że się ze mną przyjaźni.
- Yhm, rozumiem. - odpowiedziała dziewczyna choć w jej głosie było słychać, że nie do końca wierzy bohaterowi.
Uff, ledwo się udało. Przecież nie mogę jej powiedzieć, że siedzę przed Marinette w klasie. Swoją drogą mógłbym ją czasem odwiedzić jako Adrien.
Reszta drogi minęła im w milczeniu. Gdy dotarli na miejsce, a Alya upewniła się, że nikt ich nie śledził, weszli na niewielki strych. Pomieszczenie było urządzone skromnie. Na pierwszy rzut oka widać było, że stojące tu meble są z odzysku. Jednak dzięki pracy dziewczyn całość prezentowała się schludnie i przytulnie.
- Ładnie tutaj.
- Dziękuję, w dużej mierze to zasługa Marinette, ona zaplanowała wszystkie przeróbki.
- Widziałem kilka jej projektów - są wspaniałe. Czy zanim zaczniemy wywiad mogę Cię o coś spytać?
- Jasne, co chcesz wiedzieć?
- Czy podczas mojej nieobecności Biedronka próbowała pokonać Arcyglinę?
- Nic mi na ten temat nie wiadomo. Z tego co wiem nikt jej nie widział od tamtej nocy.
- Rozumiem. - odpowiedział smutno chłopak.
Wiadomość ta zraniła chłopaka. Wracając do Paryża miał ogromną nadzieję ponownie ją zobaczyć. Kochał ją całym swoim sercem, niezależnie czy był w masce czy bez niej. Całymi dniami myślał tylko o niej a teraz okazało się, że od roku nikt jej nie widział. Nie wiedział nawet czy nadal jest w Paryżu czy go opuściła. Z rozmyślań o swojej ukochanej wyrwała go Alya.
- Kocie, możemy zaczynać?
Czarny Kot ponownie rozejrzał się po pomieszczeniu. Gdy rozmyślał o Biedronce Alya zdążyła przygotować wszystko do wywiadu. Zajął przygotowane dla niego miejsce i odpowiedział:
- Oczywiście, zaczynajmy.
- Ok. Wchodzimy na żywo za trzy, dwa, jeden... Witajcie kochani na Biedroblogu. Dzisiaj zamiast wiadomości z okupowanego miasta mam dla Was ogromną niespodziankę. Przedstawiam Wam mojego specjalnego gościa: Czarnego Kota!
- Witam wszystkich widzów Biedrobloga. Cieszę się, że mogę być dzisiaj z Wami.
- Czarny Kocie, czy mógłbyś nam opowiedzieć co wydarzyło się tamtego wieczora na Wieży Eiffla, kiedy widziano Was po raz ostatni?
*****
Witajcie w moim pierwszym opowiadaniu. Jeżeli dotrwaliście do tego momentu to znaczy, że nie jest tak źle. Kolejne rozdziały będą pojawiać się nieregularnie choć będę się starał by przerwy były jak najkrótsze.
Opowiadanie oczywiście jest inspirowane serialem Miraculum - Biedronka i Czarny Kot oraz biedronkowym teledyskiem do piosenki Criminal w wykonaniu Britney Spears.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top