Prolog

Było już ciemno, gdy brązowowłosa samotnie opuszczała budynek. Brakowało jej trójki swoich przyjaciół, jednak dzisiaj nie mogła na nich liczyć. Czuła się przybita i opuszczona - potrzebowała ich bardziej niż zwykle.

Nino, jej chłopak, znowu został aresztowany. Podczas jednej z lekcji włamał się do gabinetu dyrektora, by puścić we wszystkich klasach piosenkę poświęconą zaginionym bohaterom Paryża - Biedronce i Czarnemu Kotu. Chociaż nikt nie widział ich od prawie roku piosenka na chwilę wlała nadzieję w serca przygnębionych uczniów.

Nino wielokrotnie wykonywał podobne akcje jednak tym razem był nieostrożny i został pojmany. Codziennie słyszał od swojej dziewczyny, że powinien bardziej na siebie uważać oraz ograniczyć liczbę wykonywanych przez siebie misji. Jednak on jej nie słuchał i walczył coraz ciężej. Nie dlatego, że jej nie kochał - kochał ją nad życie i spełniłby każdą jej prośbę, jednak tej nie potrafił. Do nieustannego działania pchała go nienawiść oraz chęć zemsty. Gdy powrócił Arcyglina chłopak stracił nie tylko Biedronkę i Czarnego Kota - superbohaterów, na których zawsze mogli liczyć mieszkańcy Paryża, ale przede wszystkim stracił Adriena.

Adrien Agreste - syn słynnego i bogatego projektanta mody Gabriela Agreste'a, bogaty, wysoki model o blond włosach oraz zielonych oczach, wyśmienity uczeń. Jednym słowem: ideał. Tak właśnie postrzegany był Adrien dlatego nikogo nie dziwiły tłumy fanek nie dające Adrienowi spokoju. Jednak Nino dostrzegł w chłopaku inne cechy: bezinteresowność, szczerość, chęć pomocy słabszym. Nic więc dziwnego, że szybko zostali najlepszymi przyjaciółmi a strata Adriena odcisnęła tak silne piętno na chłopaku.

Jednak to nie on przeżył najmocniej stratę Adriena. Tą osobą była Marinette - najlepsza przyjaciółka mulatki. Choć początkowo nienawidziła blondyna, wywarł na niej bardzo negatywne pierwsze wrażenie, to gdy go lepiej poznała pokochała chłopaka całym swoim sercem. Niestety nigdy nie starczyło jej odwagi, by wyznać Adrienowi swoje uczucia a co gorsza już nigdy nie będzie miała okazji by to uczynić - "Biedna Marinette..." - pomyślała mulatka.

Rozmyślania o przyjaciółce przerwał jej hałas dobiegający z bocznej uliczki. Już miała się odwrócić, by sprawdzić skąd dobiega, gdy usłyszała dobrze znany głos, którego nie słyszała od niespełna roku.

- Hej Alya. Masz ochotę na mały wywiad?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top