Tak to jest temat na dzisiaj.

Ostatnio napisałam komentarz na angielskim  tiktoku że lubie III ZSRR pod jednym z filmów na ten temat,

Zobaczcie co dostałam w odpowiedzi

No i tak, czuje sie że nie mam prawa mówić o tym że to lubie bo od razu ludzie sie na mnie rzucają.

Gdyby to był jeden raz ale tak jest zawsze. Nie moge sie normalnie wypowiedzieć bo ludzie sie na mnie rzucają bo coś lubie. Ja nie lubie np Rzesza x Imperium Japońskie i jakoś nie rzucam sie na osoby które to shipują.

Jest mi przykro jeśli taka sytuacja miała miejsce o ile to co pisze ta osoba to prawda. Jednakże mam prawo do wypowiadania sie i lubienia czegoś. Ludzie zamiast zrozumieć co ludzie w tym widzą to od razu skreślają a to może mieć głębszy sens którego nie widać.

Tak jak napisałam w komentarzu, III ZSRR jest typem shipu z dynamiką "Enemies to lovers" która zalicza sie do bycia w grupie zdrowych relacji. Dlaczego? Otóż "enemies to lovers" polega na tym że postacie zaczynają jako wrogowie a kończą w romantycznej relacji po głębszym poznaniu sie i czasie spędzonym razem. Jak to wytłumaczyła pewna YTberka "To jest na zasadzie: " Okej, jesteś niebezpieczny, możesz mnie zabić, czuje sie przy tobie zagrożony ale to sie nie liczy ponieważ cie kocham i to sie nie zmieni". Dlatego jest zaliczane do zdrowych relacji ponieważ mimo że taka para potrzebuje pracy nad sobą, przezwyciężenia swoich strachów i wad.".

I to jest sens który ludzie powinni zrozumieć. Istnieją osoby homoseksualne które są homofobiczne ponieważ nienawidzą samych siebie i uważają sie za odrzutków. Są takie osoby i są ludzie którzy to potwierdzają bo znają takie osoby. W tym przypadku może być podobnie z Rzeszą. Ludzie nie rozumieją że jest wiele przypadków w których ta dynamika jest w prawdziwym życiu i myśle że tu na wattpadzie jest mi łatwiej to wytłumaczyć bo wiem że znajdą sie osoby które dotrwają do końca.

Takim osobą z góry dziękuje za wysłuchanie ❤

I ludzie którzy nie shipują III ZSRR z góry zakładają że to zło ale nikt nie stara sie zrozumieć drugiej perspektywy.

I naprawdę rozumiem osoby które wyszły z fandomu. Jest on toksyczny niesamowicie i ja jako osoba spoza fandomu (wyszłam rok temu i dalej tworze chociaż powoli trace wene na to) widze że dalej dotyka mnie hejt ze strony innych, czekam ja tylko na dzień w którym mogłabym sie wypowiedzieć spokojnie i bez strachu że zaraz zostane zdeptana z ziemią.

Powróciłam do fandomu fnafa który jest mniej toksyczny i do fandomu undertale.

Jednakże największą radość w tym momencie sprawia mi kontent z moimi OC

Ostatnio uświadomiłam sobie że stworzyłam dwie OC o imionach Niko i Charlie rok- dwa/trzy lata przed obejrzeniem Heartstoppera i sie śmiałam z koleżankami że zrobiłam sobie wstęp do tego XD.

No wsm to tyle bo nwm co moge jeszcze powiedzieć takiego