15
-Jestem już. -odparła Crystal wchodząc do mieszkania. Nikogo nie zastała w salonie więc poszła do swojego pokoju gdzie na łóżku siedział Tony. Crystal nie zwracając na niego uwagi wyjęła nową sukienkę z torby i powiesiła ją szybko na wieszaku w garderobie. Wróciła do ojca i usiadła obok niego.
-Co się stało? -zapytał od razu.
-Tato, kocham cię ale nie mogę ci powiedzieć co. Jak tylko będziemy już w nowej bazie opowiem ci wszystko ze szczegółami, ale na tą chwilę nie mogę.
-Znów cię ktoś pobił. -przerwał jej szybko.
-Nie prawda.- kontynuowała swoją wersję.
-Na tej bluzie w koszu to twoja krew. -powiedział Tony.
Rozmowa ta ciągnęła się jeszcze długo, jednak Tony nie dowiedział się czemu Crystal została pobita. Po prostu Crys obiecała mu że w piątek po 20;00 wszystko mu opowie co do szczegółu. Oczywiście namówiła go również na zmianę godziny odjazdu przez bal. Nie chciała zasmucić Petera wymówką że ktoś próbuje ją zabić.
On coś do niej czuł, więc nie chciała go zawieść.
Ona nie wiedziała co czuje.
Za dużo strachu w sobie miała który tłumił inne emocje.
Kiedy wybiła 00:00 na zegarku ona leżała już dawno w łóżku. Wzięła leki nasenne żeby na bal nie mieć sińców pod oczami, jednak jeszcze do tej pory nie zasnęła.
Tony pozwolił jej nie iść tego dnia do szkoły. wywinęła się wymówką że jeszcze musi się spakować i nie zdarzy tego zrobić po szkole.
Przez całą noc, kiedy nie spała, obmyślała plan.
Nie miała zamiaru oddać naszyjnika, on jest zbyt cenny dla niej.
Kiedy o 3:00 zasnęła miała już ułożony cały plan przetrwania na jutro.
Następnego dnia obudziła się o godzinie 10:00. Tak jak Tony jej obiecał nie wstawała do szkoły. Do tego to zrujnowałoby jej plan.
Wstała niechętnie z łóżka i poszła do garderoby. Wybrała odpowiednie ciuchy do pogody za oknem, i w łazience szybko się przebrała. Lustro zostało wymienione więc nie miała problemu z omijaniem szkła. Uczesała włosy, poprawiła ubranie, założyła buty.
Wróciła do pokoju i spojrzała jeszcze raz na zegarek. Miała jeszcze mnóstwo czasu.
Dziś przeprowadzka, więc wypadałoby w końcu spakować resztę jej rzeczy z pokoju.
Włączyła swoją ulubioną piosenkę i wyciągnęła puste pudła. Zaczęła od garderoby. Zostawiła tylko nową sukienkę, kurtkę jeansową, koszulkę i dresy na dzisiejszy dzień. Dwie pary butów. Trampki i nowe balerinki na płaskiej podeszwie do sukienki. Pozostawiła jeszcze srebrną bransoletkę oraz jej drogocenny naszyjnik warty miliony. Resztę ubrań spakowała do pudeł pozostawiając w garderobie tylko parę ciuchów. Do drugiego pudła pochowała resztę niepotrzebnych rzeczy. Poduszki, koce, ramki ze zdjęciami, gry i xboxa, Stare rysunki i książki, czy statuetki z konkursów naukowych. W pokoju zostały tylko meble, parę ubrań i rzecz o którą będzie dziś walczyć, czyli naszyjnik od taty który dostała na urodziny.
Wybiła godzina 14:00. Spakowane pudła wyniosła na korytarz, i jeszcze ostatni raz weszła do pokoju. Szybko wyjęła z prawie pustej szuflady pistolet. Włożyła go za pasek, i wszystko zakryła za szeroką kurtką jeansową. Wyjęła jeszcze jeden podręcznik od historii z już zapakowanego pudła, i z kuchni zabrała nóż. W swoim pokoju z trudnością wycięła małą dziurę w środku książki. Papiery wycięte wyrzuciła do kosza i nóż odłożyła na miejsce.
Do dziury w podręczniku wrzuciła naszyjnik, i zamknęła książkę. Nikt nie zauważy że w środku jest jej ważna biżuteria. Wygląda jakby miała w rękach zwykły podręcznik do historii. Tak przygotowana dziewczyna wyszła z mieszkania oznajmiając Visonowi że zapomniała oddać jeden podręcznik szkole i zaraz wraca. Tak naprawdę właśnie szła do szkoły, ale nie oddać podręcznik do dyrektora, tylko innej osobie.
Szła szybkim krokiem przez miasto i będąc pod szkołą już wiedziała że właśnie zaczęła się ostatnia lekcja. Szybko wyjęła swój telefon i napisała Sms.
Crys: Główne wyjście. Teraz.
Stanęła z podręcznikiem do historii przy wyjściu do szkoły. Trwała lekcja więc nikogo oprócz niej nie było na korytarzu.
Po dosłownie chwili obok niej zjawił się Peter. Widać biegł po był dość zmęczony i szybko oddychał.
-Crystal? -zapytał patrząc na dziewczynę.
-Peter, musisz mi pomóc. -powiedziała od razu dalej kurczowo trzymając książkę.
-Co się stało? -spytał trochę się uspokajając.
-Właśnie dostałeś ważną misję. Ode mnie. Peter posłuchaj mnie. To bardzo ważne.
-Co się dzieje Crys?
-Musisz wziąć ze sobą tą książkę. -zaczęła pokazując podręcznik w którym ukrywało się coś cennego.
-Podręcznik? Od historii? -zapytał zdziwiony biorąc go do ręki. Chciał już go przekartkować ale dziewczyna szybko zareagowała.
-Nie! Nie możesz go otwierać. Przez cały dzień. Peter to ważne. Jak znajdziesz się u siebie w domu i upewnisz się że nikt nie widzi to dopiero możesz zajrzeć. Ale proszę cię nie zaglądaj w szkole, ani nigdzie indziej niż w twoim pokoju z zamkniętym dobrze oknem.
-Ale przecież to tylko książka? To jakiś test? -zapytał dalej nie wiedząc co ma robić.
-Nie to nie test Peter! W środku jest coś ważnego. Nie możesz nikomu o tym powiedzieć. Nawet Ned'owi. -powiedziała patrząc w oczy chłopakowi. Chciała żeby zrozumiał jakie to ważne.
-Masz jakieś kłopoty? -zapytał w końcu również tym razem zaniepokojonym wzrokiem.
Zadzwonił dzwonek. Nie powinno jej już tu być.
-Po prostu mi zaufaj. -odparła i już chciała wyjść kiedy Peter złapał ją za rękę i zadał ostatnie pytanie.
-Będziesz na balu?
-Postaram się. -odparła i wybiegła ze szkoły. Peter patrzył na odbiegająca dziewczynę i ścisnął mocniej podręcznik.
Chłopak tracąc Crystal z oczu szybko pognał do toalety, gdzie zamknął się na klucz i powoli otworzył książkę.
W środku była własnoręcznie wykonana dziura w której leżał naszyjnik za 35 milionów.
-Och Crystal...-wzdychnął Peter i zamknął z powrotem podręcznik.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top