4. Jego splątane emocje
Ciemność.
To ona otaczała Axela za każdym razem, kiedy wyrywał się z koszmaru.
I za każdym razem, kiedy w zlany potem budził się w środku nocy, zastanawiał się jak długo jeszcze będzie mu towarzyszyć.
W ciemności był ON.
W świetle dnia również był ON.
Wieczorami, o zachodzie słońca, a nawet o poranku...
ON był wszędzie.
Axel mocniej skulił się w sobie. Czuł się bezsilny. Jego oprawca tymczasowo mu nie groził. Kiedyś jednak odzyska wolność. I wtedy będzie wściekły. Bardzo wściekły. Wkurwiony wydaje się być tutaj poprawnym określeniem.
A Axel był tylko drobnym chłopcem, o urodzie porcelanowej laleczki.
Z jego oczu wypłynęło parę łez, z ust wyrwał się cichy szloch. Przyłożył dłoń do twarzy, nie chcąc budzić swojego przyjaciela. Było już w porządku. Naprawdę. Zostały tylko nocne koszmary. I ataki histerii lub paniki. Ale one bardzo rzadko.
Niestety, ta noc nie zamierzała go oszczędzać. Axel żałował tylko, że Liam znajduje się w tym samym pomieszczeniu. Nie chciał, aby oglądał go w takiej sytuacji.
Wbił paznokcie w skórę, przygryzł wargę. Mocno. Żeby nie wydać żadnego dźwięku.
Bardziej poczuł, niż usłyszał, jak chłopak leżący na materacu podnosi się. Mocniej wbił paznokcie w skórę. Dławił się własnymi łzami. Nie udało mu się opanować przyśpieszonego oddechu czy drżących ramion. Liam musiał to zobaczyć.
Brunet wstał. Usiadł na krawędzi łóżka blondyna. Axel był zwrócony do niego plecami, a ręce trzymał przy sobie. Chłopak o brązowych tęczówkach westchnął cicho.
- Przy mnie nie musisz udawać.
Głos przyjaciela przebił się przez warstwę bólu i przerażenia. Axel poluźnił uścisk dłoni, której paznokcie wbijał w skórę. Łzy swobodnie spływały po jego policzkach, mocząc materiał poduszki.
- Liam... - wyszeptał.
- Zostanę, dopóki nie zaśniesz - zapewnił brunet. - A nawet dłużej. Nie zamierzam się na razie nigdzie ruszać.
- Zaśpiewasz mi coś? - poprosił cicho Axel. Przewrócił się na plecy, jego zaczerwienione od płaczu, przeszklone oczy patrzyły na niego błagająco.
Liam ujął dłoń przyjaciela. Nie miałby serca , gdyby odmówił tej wypłakanej prośbie. Zwłaszcza wypowiedzianej przez tego konkretnego blondyna. Nabrał powietrza do przepony. Zaczął śpiewać.
I will never give up on you,
I see the real you
Even if you don't, I do*
Każde słowo, które opuszczało jego usta, odzwierciedlało jego myśli. Pragnął przekazać Axelowi chociaż odrobinę siły, chociaż trochę ukoić jego smutek. Bo Axel nie zasługiwał na to, co go spotkało. Był tylko chłopcem, któremu zbyt szybko odebrano dzieciństwo.
And it seems, like I've known you forever
I'll keep you safe for one more night
Need you to know, that it's all right
I see the real you
Even if you don't I do*
Zakończył piosenkę, z delikatnym uśmiechem na ustach. Oddech Axela lekko się uspokoił, łzy przestały wypływać z jego oczu. Co jakiś czas tylko jego ramiona delikatnie się trzęsły.
- Dziękuję - wyszeptał cicho. Liam uśmiechnął się lekko. Delikatnie przeczesał dłonią jego blond kosmyki.
- Po to tu jestem.
Milczeli. Szum powietrza i odgłosy ulicy wypełniały ich zranione serca. To tu się wychowywali. To te dźwięki towarzyszyły im od zawsze. I może wiele się w ich życiu zmieniło, jednak szum silników oraz charakterystyczny zapach ulicy i nocy pozostał taki sam.
Axel rozmyślał. Wspominał przeszłość. Pamiętał, jak pierwszego dnia w gimnazjum był przerażony. Nie znał nikogo, a wszyscy ludzie wokół go przerażali. Usiadł w ostatniej ławce. Chyba by umarł, gdyby ktokolwiek siedział za nim. Miejsce obok niego zajął Liam. Jego zachowanie przykuło uwagę blondyna. Brunet nie uśmiechał się, jak pozostałe dzieci obecne w klasie. I milczał. Nie rozpoczął rozmowy, nie zainteresował się jego osobą. Po prostu siedział. I oddychał.
Chyba właśnie to tak zaintrygowało blondyna. Przez całe swoje życie wszyscy chcieli go poznać z powodu ładnej buzi. Każdy był chętny, aby mu pomóc, aby mieć z nim jakikolwiek kontakt. Syn przyjaciela jego matki zabrał mu dzieciństwo z powodu ładnej buźki.
A Liam nawet się nie przedstawił. Obdarzył go tylko pobieżnym spojrzeniem i wbił wzrok w tablicę.
Axel wielokrotnie obserwował Liama na korytarzach szkolnych, jednak nie miał odwagi, aby zagadać. Chłopiec o czarnych kosmykach, przysłaniających twarz emanował odpychającą aurą.
I właśnie to tak bardzo przyciągało do niego Axela.
W ciągu dwóch lat udało im się porozmawiać parę razy. Liam odpowiadał krótko i na temat, nie ukazując praktycznie żadnych emocji. Tak samo jak Axel, unikał kontaktu fizycznego. Przefarbował włosy. Kosmyki opadające na jego oczy zmieniły barwę na czerwony. Pasowały mu.
Axel słyszał, jak niektórzy rówieśnicy go wyzywali. Liamek - pedałek z okresem na głowie. Nie zrobił nic w związku z tym. Był wątły. Nie chciał przysparzać sobie jeszcze większych problemów. Nie miał siły na zgrywanie bohatera.
I kiedy leżał zakrwawiony w zagrodzie na kontenery na śmieci, pomyślał o nim. Żałował, że nie nawiązał z brunetem bliższego kontaktu. Nie był wtedy do końca pewny, czy przeżyje. W głowie kłębiły mu się emocje, czuł, że zaraz wybuchnie. Przerażenie i rozpacz, gniew i bezsilność, pragnienie zemsty i pragnienie śmierci... Rzeczywistość była zdeformowana. Nie umiał myśleć logicznie. Miał dosyć. Nie wiedział, czego chce. Czy chciał umrzeć? Nie do końca. Powiedziałby raczej, że nie miał siły, aby żyć.
Właśnie wtedy usłyszał jego głos. Ciche cześć przebiło się przez warstwę jego splątanych emocji. Uniósł powieki. Skulił się. Nie chciał, aby ten chłopiec oglądał go w takiej sytuacji. To było upokarzające.
Brunet jednak nie pytał o przebieg wydarzeń. Po prostu zapytał go o adres i odprowadził do domu. Tamtego dnia trzynastolatek patrzył na chłopca z czerwonymi końcówkami jak na bohatera. Który go uratuje.
I rzeczywiście tak było. Prawdopodobnie Liam nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, jak bardzo mu pomógł.
Ale pomógł. I to bardzo.
To dzięki jego dłoni, delikatnie ujmującej tą jego był w stanie powiedzieć matce o zbrodniach Sebastiana. To dzięki jego delikatnemu uśmiechowi dał radę przeżyć rozprawę sądową. A także terapię i powrót do codziennego życia. To Liam zawsze był przy nim. I tylko on mógł przekroczyć jego barierę kontaktu fizycznego. Axel dalej nie przepadał za dotykiem. Ale nie w tym wypadku. Bo to był Liam.
- Mam iść na materac, czy wolisz spać ze mną w jednym łóżku? - brunet ziewnął cicho. - Zaraz padnę
- Zostań - poprosił cicho Axel. Nie chciał być sam. A przecież to jego przyjaciel, on nic mu nie zrobi...
[1013 słów]
*Three Days Grace - The Real You
Witajcie fenoloftaleinki ^^
Przepraszam za opóźnienia, ale nie mam za bardzo czasu na pisanie... wolę nie podawać przyczyny, proszę jedynie o wyrozumiałość.
Pozdrowionka z matmy online XDD
Co tam u was? Ogólnie to miejsce na żalenie się na swoje życie -------------------------------------------------->
Tymczasem dostałam dwie nominacje, obie od Lady_of_live
1. Gdybyś w tej chwili dostała 100 000 zł. to co byś kupiła?
Serię mang "Makai Ouji", a resztę bym zaoszczędziła na wydanie książki i dorosłe żyćko, jeśli zostanie
2. Ulubione picie?
Białe monsterki <3 Ale rodzice mi ostatnio dramę zrobili, bo ogarnęli że piję ;-;
3. Osoba, którą podziwiasz? (którą znasz osobiście, lub nie)
Shit, teraz to zabrzmi jak lizanie dupy...
Ogólnie z tych których nie znam osobiście jest to Marissa Meyer, moja ulubiona pisarka. Jej książki są cudne *-*
A z tych które znam *lizanie dupy alert* jest to moja żonka ci3mnosc (bo jeszcze nie zerwałyśmy ostatnich oświadczyn, nie? Ja już się nie łapię XD). To jest bardzo prawilny człowiek i wbijajcie na jej wattpada bo cudnie pisze :3
4. Ulubiona herbata
W tej chwili jest to mięta z dziką różą, żurawiną, koprem włoskim i anyżem XD
5. Pisałaś kiedyś RP? Podobało ci się?
Chyba można to tak określić, było spoko
6. Masz jakieś OC?
Jakieś tam mam XD
7. Na co ostatnio masz fazę?
Banana fish, Makbet, wraca mi faza na Sagę Księżycową Marissy Meyer, Three Days Grace (jak zwykle wsm XD), na podziwianie deszczu.
8. Ostatni obejrzany film/serial/anime?
Jeszcze nie skończyłam Banana Fish. A jeśli ma być skończone to Housekisho Richard-shi no Nazo Kantei. Było całkiem spoko, aczkolwiek nie shounen - ai :C
9. Masz bff? Oznacz jeśli ma watt.
To be honest nie mam bff. Ludzie mnie nie ogarniają zbytnio i nikt mnie nie chce XD Ale żeby nie wyjść na przegrywa ponownie oznaczę ci3mnosc , bo ona jest chyba najbliższa temu określeniu XD
10. Masz na coś alergię?
Na kotki :CCCC
11. Wrzuciłaś kiedyś filmik na yt?
Nope
12. Nominuj 11 osób
No way XD
Iii druga nominacja chociaż totalnie nie chce mi się odpowiadać XD
1. niebieskim - Ciel Phantomhive z Kuroshitsuji
różowym - Mikoto Yukata z Princess Princess
żółtym - Ash z Banana fish. Bo tak XD
czerwonym - Shinomiya Kaguya z Kaguya-sama love is war
2. Harry Potter <3
3. Em... trochę?
4. Może być anime? Jeśli tak, to będzie to Banana Fish i Kuroshitusji, jeśli można je tak zakwalifikować XD
5. Królewna Śnieżka. NIENAWIDZĘ.
6. Nope XD Wiem, jestem ułomna
7. Em... nie wiem, które imiona są współczesne, a które nie XD Ale z polskich to nie przepadam za imieniem Barbara. Jest takie... meh
A z angielskich nie podoba mi się Gwendolyn XD
8. Baśkę znam, Gwendolyn nie XD
9. Rodzice XD
10. Nope
Okay, to tyle z mojej strony. Szacun, jeśli dotrwałeś do końca XD
Do następnego!
~Podłoga
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top