Nad morze

Znikam, zapadam się w sobie
Tak jak księżyc co noc tonie w wodzie
Nie mam gdzie szukać ratunku
Na takie zmartwienia nie ma już dobrego trunku

Płaczę i rozstaję się z sobą,
Z moim starym życiem i całkiem nowym Tobą
Nie będziemy razem i nie spotkamy się więcej,
Pomimo że do Ciebie wciąż biegnie me serce

Zakończmy to szybko - będzie mniej bolało
Chociaż wiem, że i tak będzie nam siebie za mało
Lecz żegnaj dziś mój Miły
Na dalszą walkę brak mi siły

Poddałam się z własnej woli
Teraz już tylko umieram powoli

Jeszcze przed śmiercią pojadę nad morze
Bo jak nie morze to nic, nic już mi nie pomoże

***
~Marf

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top