43

- wiesz w sumie to możemy coś zjeść jak jesteś głodna. - Adrien uśmiechnął się do mnie przyjaźnie. Cholera miałam tak mocno nawalone w głowie przez tego chłopa że japierdykam.

- Dobra to chodź. - zeszliśmy na dół i okazało się ze chuja se zjemy bo nic nie ma do żarcia.

- Yy a może zamówimy pizzę? - Popatrzyłam na Adriena a ten przytaknął głowa na okej i już wybrałam jedna duża pepperoni.

- Ty no wiesz ładny masz ten dom w sumie. - Adrien usiadł na kanapie i włączył telewizje.

- Ty no dzięki. - Przysiadłam się obok chłopaka. Blondyn przełączał kanały aż nagle natrafił na jakiś program o biedronce i czarnym kocie. No myślałam ze się zesram.

- Czarny Kot jest hot. - Nagle wypalilam z mostu. Japierdole chyba mnie pojebalo do reszty. Poczułam wzrok Adriena na mojej mordzie. NO PRZECIEŻ ON NIE JEST MOJA BESTI CZY COKOLWIEK ŻEBYM MU MÓWIŁA ZE CZARNY KOT JEST HOT. A ciul jeden pies w sumie lol.

- Tak myślisz? - uśmiechnął się jak pedofil.

- No tak myśle ale ten twój uśmiech to mnie kurde przeraża.

- Biedronka tez jest hot w sumie - Adrien wyszczerzył zęby usmiechajac się już bardziej normalnie niż wcześniej ale to still był on wiec lol. AŻ SIĘ KURDE ZARUMIENIŁAM. Nastała cisza.

- No co

- Gówno

- Dobra weź JA TYLKO MÓWIĘ ZE BIEDRONKA TEZ JEST HOT NO HALO TY MOŻESZ MÓWIĆ ZE CZARNY KOT TO SEKSIAK A JA NIE?

- Nie powiedziałam ze jest seksiakiem

- Ale jest.

- może i tak i co

- Gowno 1:1 lamusie - Adrien już miał wykonać jakiś powalony atak poduszka ale szybko wstałam po usłyszeniu dzwonka do drzwi sygnalizującym przejechanie żarcia.

Zapłaciłam i odebrałam pizzę kładąc karton na blacie.

- ZARCIEEEEEEE! - Zielonooki mało się nie zabił pędząc do stołu.

- A no jedz to nie będę musiała Cię sluchac.

- Spierniczaj

- To mój dom wiec ty spierniczaj

- Ale księżniczka z ciebie nie mogę - Adrien wziął kawałek pizzy i zaczął się nią zajadać

- Odezwał się syn pojeba w czerwonych rajtkach

- HALO ALE OJCA TO JA SOBIE NIE WYBIERAŁEM! - Chłopak uniósł ręce w gescie obronnym i obydwoje zaczęliśmy się śmiać. Czas mijał mi w jego towarzystwie bardzo szybko i naprawdę dobrze się bawiłam. Lubiłam spędzać z nim czas i przyłapałam się na myśleniu o tym już jakiś czas temu. CHOLERA JASNA DUPA ZA CIASNA NO JAK TU ŻYĆ!

Nadszedł ten czas i po paru dobrych godzinach spędzonych razem Adrien musiał się pożegnać.

- To do jutro My Lady! - Blondyn ucałował moja dłoń i wyszedł a po moim ciele przeszły ciarki. Chwila. MY LADY. Dlaczego... mam... FLASHBACKI? Nie nie uspokój się marynata to nie musi odrazu oznaczać PRAWDA? A MOŻE A CO JEŚLI. O CHUJ. A jeżeli... JAKXKSKX PRZECIEŻ. Okej nawet jeśli to on to jakby WŁAŚNIE POWIEDZIAŁAM ZE JEST HOT. Japierdziele nie nie nie to nie jest on halo...
okej wyrzuć to z myśli chłopie uspokój się... JEZUS MARIA NO!

Zaczęłam się zwijać na łóżku mając ogromny mętlik w głowie myślałam ze normalnie zejdę. Po chwili jednak przypomniało mi się ze mam sprawdzian z matmy i zaczęłam manifestować dobre oceny.

Damn ile mnie tu nie było oya żal ze mnie przepraszam was ziomy za to bardzo 💀

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top