1

Marinette

Rano obudził mnie głośny dźwięk budzika. Nie przypominałam sobie abym go nastawiała. Wyłączyłam diabelskie urządzenie, spoglądając tylko która jest godzina.

- ŻE CO KURWA?! - wydałam się na cały dom tak, że moja rodzicielka napewno to usłyszała.

- Marinette! Skarbie! Proszę, wyrażaj się dziecko! - Krzyknęła a po chwili była już obok mnie.

- Przepraszam mamo, ale jest 7 rano! Są wakacje! Czemu nastawiłaś mi budzik tak wcześnie?

- Słuchaj kochanie... Jak wiesz dostałam rozmowę w agencji. Mój szef potrzebuje młodej modelki do nowej kolekcji no i cóż widzisz ...

- ŻE JA MODELKĄ? - Wybuchłam głośnym śmiechem i nie mogłam się opanować.

- Tak kochanie. O 8:30 mamy rozmowę wiec zbieraj się, nie chce się spóźnić.

- Ty- ty naprawdę nie żartujesz? - Zapytałam już opanowana.

- Nie żartuje. Umyj się i ubierz, ja w tym czasie zrobię śniadanie.

- Um okej.. - Nie spodziewałam się takiego obrotu sytuacji. Byłam zaskoczona. No ale jak zmiany to zmiany. Czemu ja? Zastanawiałam się nadal. Może potrzeba im modelek plus size. Hm to by wyjaśniało sytuacje. Nie wiele już myśląc poszłam wziąć szybki prysznic. Umyłam włosy, wysuszyłam po czym założyłam na siebie przygotowany wcześniej komplet ubrań.

Na nogi założyłam pół przezroczyste czarne rajstopy. Do tego dobrałam czarna spódniczkę i biała koszule w czarne serca na krótki rękaw. Fakt zawsze interesowałam się modą, sęk w tym ze bardziej jako projektantka. Ale kto wie może dzięki temu nabiorę jakiegoś doświadczenia w świecie modelingu.

Zrobiłam lekki makijaż, podkręciłam i pomalowałam rzęsy. Na usta nałożyłam błyszczyk. A brwi wyregulowałam lekko i musnęłam pomadą. Włosy zostawiłam rozpuszczone jednak aby dodać trochę ,,pazura" do mojej stylizacji, wzięłam lokówkę i podkręciłam lekko końcówki.

Gotowa wzięłam torebkę do której włożyłam mój telefon i zeszłam na dół. Razem z mama zjadłyśmy śniadanie po czym udałyśmy się do garażu gdzie stał jej czerwony Aston Marin. Dostała go w prezencie od jakiegoś szefa na Florydzie. Nie narzekałam.

Wsiadłyśmy do samochodu i po chwili byłyśmy już na parkingu przed ogromnym budynkiem. Weszłyśmy do środka a tam powitał nas wysoki mężczyzna na oko w wieku mojej mamy. Miał siwe włosy i okulary. Ubrany był w garnitur i czerwone rurki? Ciekawy typ, pomyślałam. Ruszyłyśmy za nim przez ogromy korytarz do holu. Przeszliśmy przez wielkie drzwi i naszym oczom ukazała się duża sala a w niej wszędzie były porozstawiane aparaty, lampy, białe tło, green screen i wiele innych przyrządów. Widać było ze ten gościu jest profesjonalistą.

Mama przedstawiła mnie a ten zaczął się przyglądać po czym stwierdził.

- Idealna! Przebierz się w to proszę. - Podał mi jakieś bikini. Japierdziele. Mam stać przed jakimś typem w samym bikini? Co z tego ze na plaży jest mnóstwo ludzi których nie znam. No ale tutaj będę sama. FUCK. Pomyślałam. Poszłam do garderoby i przebrałam się w strój. Był koloru czerwonego. Nawet mi się podobał. Nie wiem jakim cudem ale był idealnie dopasowany do mojej tali. Wyszłam z garderoby wpadając na jakiegoś chłopaka. Spojrzałam do góry i ujrzałam niebieskie tęczówki a zaraz później równie niebieskie włosy.

- Przepraszam. - rzuciłam zaczerwieniona a chłopak zeskanował mnie wzrokiem po czym odpowiedział tylko.

- Nie musisz. - I odszedł. Dziwny typ. Pomyślałam. Ciekawe czy tez jest modelem. Poszłam do sali a Gabriel bo tak miał na imię teraz i mój szef, wezwał fotografa i zrobił mi sesje.
(Lmao Gabryś ty zboku xd)

Po zakończeniu sesji oraz naszej rozmowy szefunio dał nam rozkłady i plan sesji itp. O mój Boże. Spojrzałam na to wszystko i prawie zawału dostałam. Każdy weekend, po lekcjach wow dużo tego, pomyślałam. Na szczęście miałam też pare dni w których mogłam odpocząć lub tez iść na inne zajęcia.

Wróciłyśmy z mama do domu. Mimo iż dochodziła dopiero 13 byłyśmy wykończone. Spojrzałam na łóżko i się położyłam. Zasnęłam. Kiedy się obudziłam była 17. Stwierdziłam ze pójdę się przejść. Niedaleko naszej posiadłości był mały park, tam się udałam. Założyłam słuchawki i włączyłam muzykę. Usiadłam na ławce i zaczęłam rozmyślać nad moim życiem. Mimo iż wszystko zaczęło się układać teraz lepiej nadal sięgałam pamięcią do przeszłości. Miałam tego nie robić ale to było silniejsze ode mnie. Mimowolnie z moich oczu pociekły pojedyncze łzy.

- Co jest księżniczko? - Usłyszałam nagle męski głos i aż podskoczyłam z przerażenia. Przede mną stał jakiś typ w czarnym lateksowym stroju kota.

- A ty co na bal przebierańców się wybierasz?
Zapytałam już trochę bardziej rozpromieniona.

- Jaka zadziorna. - Podszedł i usiadł koło mnie. Swoją rękę położył na moim udzie.

- Nie za prędko kotu? - Odtrąciłam jego rękę patrząc mu w oczy. W końcu nie wiem czy to nie jest przypadkiem jakiś pedofil, który chce mnie tylko zgwałcić a ciało zostawić w lesie czy hamburgerze.

- Jeszcze się zobaczymy My Lady. Ukłonił się i wysunął jakiś metalowy kij po czym po prostu odbił się na nim i wskoczył na dach biegnąc. Co za pajac. Pomyślałam. Pewnie za dużo wypił. Zasmialam się i poszłam do domu.

——————
Heloł!!! Oto i jest 1 rozdział! Daj znak ze ci się podoba i zostaw gwiazdunie :3 Ja lecę tworzyć kolejne wypociny <3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top