"ZARAZA"

Przepraszam za wszelkiego rodzaju błędy, jakie wystąpią, ale moje oczy wypłynęły, kiedy przeczytałam opowieść autorstwa BeckerProPl.
Moja kochana Amebo, spokojnie. To, przez co możesz popełniać błędy to resztki mózgu, który się roztopił. Po prostu nie "irituj" się. Szybciej przejdzie.

Dostałam trwałego złamania mózgowego, z przerzutem do wątroby.
A nie kolana? Racja, to przecież mi.
Powinnam wiedzieć, co oznacza to "mi"? Aaaa, próbujesz szpanować angielskim... Nie wychodzi ci to.

Wymieniłabym kilka chorób, czy ZARAZ, ale gwarantuję wam, że
po przeczytaniu tego opowiadania, będziecie potrzebowali rocznej rekonwalescencji w zakładzie psychiatrycznym.
Mówiłyśmy, że nieuleczalne. Co się zobaczy, to się nie odzobaczy, a żadne tabletki w wariatkowie tego nie zmienią. Wiem, bo testowałam.
Amebo, ukradła sąsiadce, paranoiczce, leki z torebki. Musisz spróbować, niezły towar. Do tej pory widzę fioletowe tygrysy...

A wracając do tematu, nie gwarantuję, że całkiem wyzdrowiejecie. Na szczęście, macie nas! Ja i Narisa mamy tak spaczone umysły, że praktycznie nic nam nie może zaszkodzić. Oprócz ZARAZY.
Oj tam, to już za nami. Jesteśmy odporniejsze.

Uwaga, uwaga! Tylko u nas! Przechodzenie przez zamknięte drzwi, "ziritowane" Marty i wiele więcej! Już teraz!
Przyjdźcie do psychiatryka Św. Gimbazjusza, żeby odebrać swoją porcję walenia (nie takiego, zboczuchy) młotkiem w łeb.

Tylko dzięki temu zrozumiecie, o co chodzi w ZARAZIE.
Pragnę zauważyć, że aŁtor tego dzieła, ma bujną wyobraźnię i fajne pomysły (w miarę), ale wykonanie bardzo złe. I ten tekst pod spodem pierwszego rozdziału... "poprawiłem błędy" :x

I pamiętajcie, jeśli zaatakują Was zombie...chodźcie po szkole, szukając broni!! Przecież nauczyciele chowają sztylety, pistolety, czy nawet katany po szafkach!! Nie wiedzieliście?
Amebo! To ty nie wiedziałaś, że pani od fizyki ma pistolet, którego używa w ramach lekcji, a pani od biologi broń biologiczną? A o czym napisałam, bigosku...

Nie no...W końcu okazuje się, że główny bohater ZARAZY, znajduje tylko śrubokręt i tajemniczy przedmiot, zwany linijeka.
Zapomniałaś o miotłach, które znaleźli w wc!

Następnie schodzą na DU...
Po co te kropki? Wszyscy myślą, że on napisał Du*a, a to jest dosłownie du. Zeszli na du do szatni.

Myślę, że nie wiem co to za magiczne miejsce, ten du...Chcę tam.
Będę tam hopsać jak kangurek i... robić coś linijeką. Cokolwiek się nią robi...amebo, pomóż mi!!!
Wiem! Ten kto w najlepszy sposób wyjaśni co to linijeka dostanie od nas bonus! Nie wiem jaki!
Sami możecie wybrać ^^

Dziś moja mama, kiedy przeczytałam jej kawałek tego "opowiadania", stwierdziła, że aŁtora musiało coś opętać.
😂😂😂😂
Taa... To ty nie wiedziałaś? Ale to nie nasza działka. My zajmujemy się potworami.

Ale myślę, że ta wersja jest realna... omg. OMG! Mamy demona na wattpadzie, Narisa!! Leć po wodę święconą. Weź wiadro. Albo wóz strażacki!
Selena, na ostatniego potFora poszło wszystko.

O nie, ja się stąd zmywam. Idę topić resztę mózgu w kakałku. ;-;
Moja kochana llavendertown tu nie było twojego mózgu, ale mamy trop!
Tak, cały czas wącham ziemię! Ju noł, służę jako pies myśliwski.

~Selena
~ Narisa

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top