#9
Igor
Siedzę w domu i nie wiem co robić.Jak by chodziło o inną dziewczynę a nie Shuttel to teraz zapewne chlał bym z Bartkiem ale nie mogę bo ona mu się podoba.Nigdy jeszcze nie mieliśmy takiej sytuacji ,że podobała nam się jedna dziewczyna.A tak w ogóle to ,dlaczego ona nie ma jeszcze chłopaka.A no każdego kto do niej zarywał biłem i zamieniałem jego życie w piekło.Może już wtedy byłem zazdrosny.Z rozmyślań wyrywa mnie dźwięk mojego telefonu.Patrze na ekran to Monika po chuj do mnie dzwoni.Odbieram:
Monika-hej Quater mam sprawe
Ja-no dajesz.
Monika-wiesz ,że jestem przyjaciółką Shuttel i obiecuje ,że jeśli ją skrzywdzisz to nogi z dupy ci powyrywam.
Powiedziała po czym ktoś wyrwał jej telefon.
Adam-hej to ja Adam
Ja-hej
Adam-jak wiesz ja też jestem przyjacielem Asi i jeśli coś jej zrobisz ja też ci coś zrobię słonko.Po tych słowach się rozłączył.Czyli oni już wiedzą?Szybcy są.No w końcu to jej przyjaciele.W sumie to ich lubię z Adamem miałem kiedyś bardzo dobry kontakt.Ale gdy poszliśmy do liceum zaczął zadawać się z tą suką ,którą chyba kocham no i kontakt się urwał.Nigdy nie miałem mu za złe tego bo w sumie to nadal się przyjaźnimy przynajmniej tak sądzę.Teraz znowu myślę o Shuttel jak jutro ja jej spojrzę w oczy.Pociesza mnie fakt ,że jutro jest impreza a każdy w szkole o tym wie ,że jestem ich królem.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top