Kunikidazai

Ja: WITAM WRÓCIŁAM PO DŁUGIEJ PRZERWIE. 

Fiodor: o nie 

Ja: Cicho tam szczurku

Chuuya: Znów będziesz nas męczyć?

Ja: tak, no chyba, że napiszę książkę ,, TGCF ocenia shipy"

Dazai: pisz czym prędzej 

Sigma: co ja tu robię? 

Ja: Mamy dziś dwójkę gości

Akutagawa: kolejni debile?

Jinko: Akutagawa musisz wszystkich wyzywać? 

Akutagawa: Tak 

Kunkida: Dazai to twoja sprawka?

Ja: Nie, to moja książka więc zamknij się babo od matmy 

Ja: od dzisiejszego odcinka stałym gościem będzie sigma

Sigma: * rozgląda się* kolejni psychopaci 

Ja: Dziękuję za komplement 

Dazai: dziwne nie pisnęła ani słowa o energetykach 

Ja: *patrzy się na niego jak na debila, którym jest* 

Fukazawa: Na odwykł poszłaś? 

Ja: niestety 🥲

Mori: Wiedziałem, że kiedyś to się stanie

Ja: ja bym na waszym miejscu się nie cieszyła

Nikolay: mamy się bać?

Ja: Zamiast energoli wpierdalam kilo lizaków, chuj wie ile musów i smoothie oraz soczki w kartonikach oraz wata cukrowa 

Kunukida: Kurwa Ranpo cię zaraził?

Fiodor: fajny żart okularniku 

Ja: *popija soczek*

Mori: jakim cudem ty cukrzycy nie masz?

Ja: idk 

Ja: przejdźmy może do oceniania 

Sigma: bardzo dobry pomysł 

Ja: przez dzisiejszy odcinek kunikida się wkurwi

Dazai: on jest pół życia wkurzony 

Ja: w sumie to tak 

Ja: dzisiaj ship kunukidazai 

Chuuya: xD co to za zdjęcie

Ja: wiem że piękne 

Fukazawa: Tobie cukier komórki w mózgu zjadł

Mori: Tak się nie da

Fukazawa: 😒

Kunikida: Dazai ty chorelny samobójco chodź tu

Kunikida:*zaczyna go gonić* 

Dazai: *spierdala*

Dazai: ale to nie był mój pomysł, Chibi ratuj 

Chuuya: 

Fiodor: *dusi się ze śmiechu w klatkę Nikolaya*

Nikolay: Dosiu wszystko w porządku? 

Fiodor: xDDDDDDDDDDDDD nie mogę xD

Nikolay: 

Ja: Kunkida kurwa przestań gonić dazaia 

Chuuya: Dazai kurwa dlaczego zawsze muszę cię ratować

Sigma: * ma laga* 

Jinko: Panie Kunikido mogłby pan przestać gonić pana dazaia 

Akutagwa: dlaczego zawsze są tu takie cyrki 

Mori: * wali się ręką w czoło*

Fukazawa: SPOKÓJ KURWA DZIECI!!!!!!!!!!!

Kunikida: panie prezesie wpierw zabije dazaia 

Dazai: Chibiiii

Kunikida: *zdziela dazaia po głowie*

Kunikida: nie drzyj się 

Chuuya: eeee tylko ja mogę go bić

Chuuya: * rzuca się z pięściami na kunikide* 

Bójka

Sigma: dlaczego oni się biją?

ja: *popija już setny soczek z widocznym wyrazem twarzy mówiący że ma wszystko w dupie*

Ja: Dobrze, że mam nowych ochroniarzy 

Ja: OCHRONA!!!!

Wchodzi Mu qing i Feng xin

Mu qing: co ty chcesz? *przewraca oczami*

Ja: ODZIELCIE TĄ DWÓJKĘ ZANIM ROZWALĄ MI STUDIO

Feng xin bierze kunikide a mu qing chuuye i odsuwają się na odległość 5 metrów

Mu qing:   Przestać 

Feng xin: kurwa cicho bo mnie wkurwiacie * puszcze kunikide*

Mu qing: * puszcza chuuye* przestań klnąc 

Feng xin: a ty przewracać oczami 

Mu qing i feng xin: *dźwięki kłótni*

Fiodor: kogoś ty zatrudniła

Ja: Ehh 

Ja: Xie lian proszę cię uspokój ich 

Xie lian: Mu qing i feng xin uspokójcie albo będziemy musieli poćwiczyć kilka idiomów

Mu qing: *przewraca oczami*

Feng xin: * robi to samo* 

Xie lian: dobrze a teraz możemy znikać 

Ja: nara

Trója przybyszy: *znikneła*

Ja: dobra oceniamy 

Sigma: dobry pomysł 

Ja: 0/10 

Fiodor: 7/10 xD

Nikolay: 0/10

Kunikida i reszta: -10/10

Ja: do zobaczenia, bo muszę lecieć po lizaczki 



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top