4. Mineta x Reader

Pewnego lata wysłano Cię przymusowo na kolonię karną za wrzucenie do śmietnika w klasie od religii głośnika i puszczenie podczas lekcji na całą szkołę ścieżki dźwiękowej z Boku no Pico...

Nie podobało Ci się tam, bo musiał*ś mieszkać przez dwa tygodnie w jakimś brudnym hotelu, a Twoi współtowarzysze zachowywali się jak stado małp.

Tak wyglądał autobus, gdy jechaliście na kolonię:

Po kilku godzinach, dojechaliście na miejsce i się rozpakowaliście.

Twój pokój wyglądał tak:

Nie podobał Ci się design, ale przemilczał*ś to i udał*ś się na kolację.

Stołówka też była przerażająca. Wszyscy odwalili się jak szczury na otwarcie kanału, a Ty miał*ś na sobie zwykły dres. Na Twój stół przyniesiono zupę z jakimiś patykami i niechętnie musiał*ś ją zjeść.

Nagle ktoś się do Ciebie przysiadł.

Twój wzrok podniósł się znad obdrapanej miski i ujrzał jego:

Powiedział 'Hejka, bolało jak spadł*ś z nieba?'

'Nie, ale bolało jak się wyjebał*m z walizką na tych krzywych schodach' - odpowiedział*ś ze zirytowaniem.

Nie dość, że musisz siedzieć w takim brzydkim hotelu, to jeszcze użerasz się z jakimiś zmutowanymi winogronami. Tego było za wiele. Chciał*ś już jak najszybciej wrócić do domu.

Jednego dnia poszliście pod namioty.

Tak prezentował*ś się w swoim, który samodzielnie rozłożył*ś:

Położył*ś się spać, lecz sen nie przychodził. W środku nocy usłyszał*ś jakieś odgłosy.

Może to niedźwiedź, który chciał Cię zjeść?! 😱😱😱

Szybko wybiegł*ś z namiotu, a w ciemnych krzakach zauważył*ś jakiegoś potwora!!!

BYŁ PRZERAŻAJĄCY!

Chciał*ś piszczeć i uciekać, ale nagle nie mogł*ś się poruszyć 👁️👄👁️

Demon zaczął się do Ciebie zbliżać i nagle zobaczył*ś go wyraźniej...

OKAZAŁO SIĘ, ŻE TO TEN DEBIL ZE STOŁÓWKI!

Spytał z dupy, czy przejdziesz się z nim nad jezioro.....

Pomyślał*ś, że może uda Ci się go tam utopić, więc się zgodził*ś i udał*ś się za nim.

Zabrał Cię w to miejsce 😮😍🤩

Okazało się, że wziął Cię na łódkę 🥰

Pływaliście w nocnej ciszy pod rozgwieżdżonym niebem, a przyśpiewywał Wam jedynie szum wiatru...

I syk łabędzia.

Odwróciliście się i ujrzeliście, że Was gonił!

Mineta, bo tak brzmiało imię romantycznego towarzysza Twej podróży, włączył piąty bieg w machaniu wiosłami, a Ty pospieszał*ś go wystraszonymi krzykami.

Niestety, ten potwór z Loch Ness Was dogonił i skoczył na Twojego nowego kumpla!

CHAPNĄŁ GO ZA KULKI NA ŁBIE I WCIĄGNĄŁ DO WODY!!!! 😱😱😭

Bojąc się o własne życie, uciekł*ś!

Powrót do obozu zajął Ci kilka minut sprintem. Udał*ś się spać, udając, że o niczym nie wiesz.

Następnego dnia pojawiła się wiadomość o zaginięciu jednego z uczestników...

Ale powiedział*ś, że niczego nie widział*ś.

Obóz został skończony, a Ty zastanawiał*ś się tylko, czy chłopak przeżył, czy może łabędź ludojad go zeżarł.

Wrócił*ś do domu.

Minął rok...

Nadeszły kolejne wakacje.

Zdążył*ś już zapomnieć o tamtym nieszczęśliwym obozie i nie zamierzał*ś jechać na kolejny, jednak pewnego dnia...

'READEEER, JAKIŚ WARIAT Z HARMONIĄ NA DOLE... CIĘ WOŁA!' - zawołał Twój rodzic.

'Minoru?!' - spytał*ś ze zdziwieniem, wychodząc na balkon.

'Co ty tutaj robisz o siódmej rano?! Nie utopiłeś się w tamtym jeziorze?!' - dodał*ś.

'Nie! Elo, piosenkę Ci napisałem!' - zawołał ucieszony Mineta, po czym z jego akordeonu i jadaczki zaczęły wydobywać się dźwięki podobne do syczenia tamtego łabędzia.

Dobrze, że szybko skończył, a ty ruszył*ś na dół, żeby mu podziękować i przeprosić za porzucenie na środku jeziora.

Na szczęście, kulkowłosy Ci wybaczył i nawet zaprosił na spacer.

Poszliście w takie oto urocze miejsce:

Usiedliście na ławeczce, a Minoru zaczął mówić.

'Wiesz, tamtego dnia, gdy walczyłem pod wodą z potworem, coś sobie uświadomiłem...' - rzekł bardzo poważnie, a ty przypatrywał*ś mu się uważnie.

Wschód słońca oświetlał jego twarz i tworzył niezwykły klimat, a Mineta kontynuował.

'Zajebałem się w Tobie' - wyznał z trudem.

'O MÓJ BOŻEEEE, O MÓJ BOŻE, AAA, CO POWIEDZIEĆ?!!' - przeszło Ci przez myśl.

Ten dres był dla Ciebie gotów walczyć z dzikimi łabędziami, szukać Cię na drugim końcu kraju i jeszcze pisać dla Ciebie piosenki...

Musiał*ś z nim być.

'Ok, ja też Cię lubię' - odparł*ś niepewnie.

'SERIO?!' - zapytał zachwycony winogron, rzucając się już na Ciebie.

'ALE MNIE, KURWA, NIE DOTYKAJ!' - wywrzeszczał*ś, a chłopak trochę odpuścił.

Tak oto zostaliście najlepszą parą na osiedlu i nawet kupiliście sobie pasujące dresy...

THE END

***
Kto następny?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top