3. Shoto x Reader
Egzystował*ś sobie spokojnie, mając świetny plan na życie.
Otóż... Miał*ś swojego sugar daddy:
Hot 🥵
Kupował Ci drogie rzeczy, ciuszki, zabierał do luksusowych restauracji i hoteli...
Ale nie podejrzewał, jakie naprawdę masz wobec niego zamiary 😈
Najpierw, postarał*ś się, aby wpisał Cię w swój testament...
A pewnego razu, gdy odwiedzał*ś jego willę, zasnął, więc zabrał*ś z kuchni nóż i ruszył*ś po cichu do jego sypialni.
Pozbył*ś się go szybko i łatwo.
Zatarł*ś wszystkie dowody i uciekł*ś daleko, a po kilku dniach znalazł*ś w mediach informację o śmierci znanego milionera.
'Ojej, jak przykro...' - przeszło przez Twoją myśl, gdy udał*ś się na jego pogrzeb w outficie nr 1/2:
Stał*ś nad jego trumną, udając płacz i ocierając niewidzialne łzy czarną chustką, a rodzina zmarłego dziwnie na Ciebie patrzyła.
Rozpoznał*ś wśród nich jego najmłodszego syna, który w odróżnieniu od reszty, wyglądał na dość szczęśliwego.
Pozował nawet do zdjęcia, które robił mu brat:
Od razu coś do niego poczuł*ś, gdyż przypominał sto razy młodszą i gorętszą wersję Twojego byłego sugar daddy.
Musiał*ś do niego zagadać, lecz nie wiedział*ś jak...
Ale okazało się, że to on pierwszy do Ciebie podszedł i rzekł:
'Dziękuję za zabicie mojego starego...' - powiedział, a ty prawie zasłabł*ś.
SKĄD ON TO WIEDZIAŁ?!?!?!
'..., ale oddawaj moją złotą kartę, którą Ci przepisał!' - dokończył kolorowowłosy, rzucając się na Ciebie z furią.
Przewrócił Cię na ziemię i miał*ś taki widok:
'A NIE MOŻEMY PO PROSTU SIĘ NIĄ PODZIELIĆ?!' - zaproponował*ś nerwowo, zanim jego but uderzył w Twoją odwaloną na pogrzeb Edzia twarz.
Młody Todoroki się zawahał i cofnął...
Dodatkowo, przybrał*ś wyraz twarzy jak kot ze Shreka, przez co chłopak już w ogóle się zmieszał.
ZADZIAŁAŁO!
JUŻ BYŁ TWÓJ!!!
Szybko się podniosł*ś, a po chwyceniu go za rękę, udało Ci się zaciągnąć go do pierwszej lepszej taksówki przed cmentarzem.
Wsiedliście do niej i tak zaczęło się Wasze nowe życie...
Pojechaliście na lotnisko, a stamtąd wylecieliście na Hawaje.
Tam też miał*ś dobre widoki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Okazało się, że syn Endeavora nazywał się Shito.
Wynajęliście pokój w pięciogwiazdkowym hotelu. AkUrAt mieli tam ostatni wolny pokój...
I to tylko taki z podwójnym łóżkiem :''(((
Ale co wieczór piliście drinki, a w dzień opalaliście się pod palmami.
Za wszystko płaciliście oczywiście z karty zmarłego sugar daddy.
😍😍
Aż pewnego dnia, Sroto zaprosił Cię na lody.
Było gorąco, więc trochę się roztopiły i wyglądały tak:
Ale mimo to, były przepyszne.
Potem poszliście na romantyczną randkę po mieście i plaży, a gdy zaszło słońce, wróciliście do hotelu...
Weszliście do pokoju, a Szczoto od razu przygwoździł Cię do ściany!
Jego uśmiech był podejrzany, a Ty drżał*ś.
Zbliżył się bardzo blisko Twojego ucha i wyszeptał uwodzicielsko:
'Skończyły się środki na Twojej karcie'
TO PRZYPRAWIŁO CIĘ O PRAWDZIWY ZAWAŁ!
Twoje ciało osunęło się na podłogę, a Shoto śmiał się złowieszczo, wyciągając z Twojej torebki Gucci należący do Ciebie portfel.
Okazało się, że włożył Ci do niego hajs.
Wtedy zrozumiał*ś, że to ten jedyny 😭
Tym razem, to Ty się na niego rzucił*ś i mocno przytulił*ś, a on to odwzajemnił.
I tak żyliście sobie za nieskończone pieniądze Endeavora, popijając do starości z kokosów przy pięknych zachodach słońca.
Oczywiście, wzięliście też ślub na plaży.
Ale bachorów nie chcieliście, bo jeszcze urodziłyby się pięcioraczki.
Wystarczyła Wam złota rybka.
THE END
***
Mineta czy Nomu? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top