#9
Białowłosy stał oparty o ścianę i wpatrywał się w dobrze bawiący się kraji, szczególnie patrzył na Niemcy. Jak ten podbija do Francji. Nienawidził jej jak chuj, cycki zapewne zrobiła mimo że w młodym wieku, tyłek zapewne też, tony tapety na mordzie. Polska nie mógł pojąć co Niemca przyciąga do takiej dziwki. Przecież ta by ciebie tylko przeleciała a potem chwaliła się na pół szkoły z kim znów sypia i ile ma cm, pomyślał. Można by powiedzieć że czarnowłosy w tej chwili zapomniał że z kimś tu przyszedł, że jagby kogoś ma. Polska i Niemcy byli już razem w związku, nie oficjalnym ale byli.
Wypił dokońca piwo które otworzył około 10 minut temu, wyrzucił pustą puszkę do kosza i wziął się za kolejną, oczywiście wracając na swoje miejsce. Jednak nie było już Niemca i Francji. Przez chwilę szukał ich wzrokiem, a po chwili chodził po domu. Nie było ich nigdzie. Tylko jedna myśl mogła przyjść do głowy, Germanin rucha Francję... Chodził obok sypialni. Ogólnie impreza jest organizowana w domu USA przez co jest tu dużo pokoji. Usiadł pod jednym z pokoi i zaczął się powoli załamywać, cały czas przychodziło mu tylko jedno na myśl, zdrada, pierdolona zdrada. Że zaufał zdrajcy, on naprawdę nigdy go nie kochał tylko bawił się nim, nudziło mu się więc znalazł sobie zabawkę która nie ma już nikogo innego niż Niemca. Po chwili łzy spływały mu już po policzki, spływały swobodnie, moczyły jego beżowy sweter.
Z pokoju obok można było usłyszeć jagby jęki. Słowianin od razu wstał i przyłożył ucho do dzwi, przez kilka minut tak stał i przysłuchiwał się. Nie wiedział czy wejść czy może jednak poczekać aż wrócą do domu i porozmawiać z Niemcem, jednak nie chciał czekać, wolał już teraz wiedzieć. Otworzył na szerz dzwi a jego oczom ukazał się pół nagi Niemiec i dosłownie naga Francja. Polska załamał się jeszcze bardziej na ten widok, wiedział że napewno tak będzie.
-P-Polen to nie tak jak myślisz!-Germanin zepchnął z siebie Francuzkę, ubrał szybko bokserki i podbiegł do Polski.-Ona mnie do tego zmusiła! serio...
-Nie wygląda na to...wiesz zostawię was samych, niechce więcej ciebie widzieć ani znać...-Białowłosy wybiegł kompletnie z domu, pobiegł od razu do domu.
Łzy coraz intensywniej spływały po policzkach słowianina. Jedyna osoba której zaufał, którą kochał zdradził go, tak poprostu z lepszą pierwszą panną.
Wbiegł do domu, bez ścigania butów rzucił się na kanapę. Przytulił do siebie jasno szarą poduszkę, płakał w nią jak mała dziewczynka, której zabrali lalkę. Zamykał oczy i miał ten sam widok przed sobą, jak maga Francja siedzi na przyrodzeniu Niemca, jak go ujeżdża i wydaje z siebie jęki zadowolone. Płakał przez kilka godzin, nie mógł się uspokoić.
Wkońcu się wytrzymał, wstał i ruszył w stronę kuchni. Wysunął szafkę w której znajdywały się noże, sięgnął po jeden. Przez chwilę wpatrywał się w niego z lekkim uśmiechem na zapłakanej twarzyczce. Przyłożył do swojego brzucha. Nie dokońca nie wiedział czy napewno chce to zrobić. Wbił nóż w brzuch, z jego ust zaczęła ściekać krew. Wyjął nóż i wbił ponownie, krew pryskała na prawie wszystkie strony, padł na kolana, dłonie opadły z noża. W tym momencie wbiegł Niemiec, wpatrywał się w powoli umierającego Słowianina, na jego twarzy pojawił się uśmiech.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top