Posłowie

Och, okej. To jest ten moment, ta chwila kiedy Portret Trumienny dobiega końca. Epilog został opublikowany, a to Posłowie powstało tylko po to, abym mogła się wygadać a propos tego fanfiction i dać wam kilka ciekawostek.

Zaczęło się 31 grudnia 2018 roku! Wtedy opublikowałam Prolog na Wattpad, a tak naprawdę sam pomysł na Rigel powstał jeszcze wcześniej. Bogowie, trochę ciężko w to uwierzyć, że minęło tyle czasu! Dzisiaj jest 21 maj 2021 rok.

Nigdzie nie wytłumaczyłam do tej pory co oznacza Portret Trumienny. Ogólnie portret trumienny przedstawia osobę, która umarła, a jej zdjęcie czy portret właśnie jest stawiany na trumnie czy na nagrobku żeby ludzie pamiętali jak dana osoba wyglądała. I teraz wyobraźcie sobie zdjęcie Rigel na jej grobie. Gdzie Rigel wyglądała jak skóra zdjęta z Bellatrix z wyjątkiem oczu, które miała po ojcu. Rigel popełniła samobójstwo rok po usłyszeniu wyroku skazującego ją dożywocie w Azkabanie. I pisząc list pożegnalny mogłaby zaznaczyć, że nie chce portretu trumiennego, bo nie chce nawet po śmierci być kojarzona z matką, z rodziną, która skazała ją na Mroczny Znak odkąd miała rok. Jestem też ciekawa jak Wy rozumiecie tytuł opowiadania jeśli kiedykolwiek o tym myśleliście. Chętnie poczytam w komentarzach wasze teorie 😉

W związku z tym (i na samym początku żebym później nie zapomniała) chciałam podziękować wszystkim, którzy przeczytali i spodobała im się historia Rigel Lestrange, gwiazdkowali i komentowali poszczególne rozdziały. Dziękuję nawet tym cichym czytelnikom.

Może Portret Trumienny nie ma jakoś wiele wyświetleń, miliona komentarzy czy tysięcy gwiazdek, ale jest dla mnie ważny. Swojego czasu był cholernie ważny, bo skupiałam się w pełni na pisaniu go, nie mogłam się doczekać, niektórych scen i dialogów między bohaterami i planowałam co będzie dalej. Z czasem ten zapał opadł, skupiłam się na innych opowiadaniach, a pisanie kolejnych rozdziałów było trudne i zajmowało dużo czasu, co odbijało się na odstępach między publikowaniem kolejnych wpisów.

Ale w końcu, dotarłam tutaj. I może nigdy by to tego nie doszło, bo ciężko mi było cokolwiek publikować i spięłam się tylko dlatego, że zaczęłam widzieć jak kolejne osoby czytają, gwiazdkują i komentują rozdziały, a ja miałam wyrzuty sumienia, bo dotarło do mnie, że nie możecie wiedzieć jak ta historia się skończy i jak potoczyły się losy Rigel. I dlatego powstał Ciąg Dalszy Historii.

Chciałabym jeszcze tutaj dopisać jak ja dalej wyobrażam sobie losy bohaterów. Harry Potter umarł podczas ostatecznej bitwy z Czarnym Panem, bo żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje. Aisha wychowywała by syna, pracowała jako Auror co tylko by ją wzmocniło, a Caesar zostałby nauczycielem w Hogwartcie. Co do Syriusza miałam na początku dwa pomysły. Myślałam czy Syriusz dałby radę przeżyć Bitwę, śmierć chrześniaka i czy sam by się nie zabił po tym jakby jeszcze usłyszał wyrok skazujący Rigel na dożywocie. Ale Syriusz z Portretu Trumiennego jest silniejszy, poważniejszy i zależy mu na rodzinie. A jego rodziną został właśnie Rigel Potter, syn jego chrześniaka, dla którego warto było zostać na świecie i pomóc w jego wychowaniu.

Zakończenie:

Rigel zostaje skazana na dożywocie w Azkabanie. Po roku popełnia samobójstwo.

Caesar zostaje nowym Mistrzem Eliksirów w Hogwarcie

Harry Potter nie żyje.

Aisha opowiada swojemu synowi o ojcu-bohaterze i o tym, że w wojnie nie ma zwycięzców są tylko ci co przeżyli. Pracuje jako Auror.

Syriusz Black zostaje uniewinniony, ale popełnia samobójstwo/ pomaga przy wychowywaniu chrześniaka.

Kursywa czyli historia Aishy z procesu Rigel publikowana we fragmentach na początku każdego rozdziału (w jednym zapomniałam jej napisać i nadal nie wiem jak ja to przegapiłam) wpadła mi do głowy jak zdecydowałam się publikować na Watt. Myślałam, że w ten sposób zaintryguje potencjalnych czytelników, bo miałam pełną świadomość, że pisanie ff z Harry'ego Pottera o córce Bellatrix Lestrange może nie być odebrane jako coś ambitnego i poważnego. Ale tak traktowałam Rigel i mam nadzieję, że wy jako czytelnicy to odczuliście.

Przyznaję się, że pomieszałam czasy pisząc Kursywę, a chronologia też nieco poleciała, bo czas jaki Rigel spędziła w Azkabanie, czas kiedy miała rozprawę, a to ile czasu Aisha była w ciąży i to ile ma jej syn... Naprawdę pomieszałam tutaj wszystko, ale mam nadzieję, że nie przeszkodziło to w czytaniu.

Na początku też nie miało to być z perspektywy Aishy tylko w trzeciej osobie jako narrator wszechwiedzący. Ale pomyślałam, że napisanie Prologu skupiając się na Caesarze, Epilogu na synu Aishy i Harry'ego, kursywy na odczuciach Aishy, a cała historia pisania w pierwszej osobie z perspektywy Rigel będzie dość ciekawym połączeniem. Bo właśnie przez tą pierwszą osobę (Rigel) dość trudno pokazać perspektywy innych osób, które mogą postrzegać to wszystko z innej strony i w inny sposób.

W ogóle Rigel była dość trudna. Jej rozumowanie, historia, interakcje z innymi, nie zawsze były zgodne z tym co sama sądziłam (co było ciekawe do pisania i swego rodzaju wyzwaniem), ale momentami świetnie się bawiłam pisząc to! Bogowie, kocham tą scenę i wasze komentarze gdzie Rigel mówi do Hermiony żeby się zamknęła. I tak samo jak Rigel spanikowała w łazience kiedy dotarło do niej, że została prawie zgwałcona. Sama pisząc to miałam cały sztorm uczuć. Zatrzymując się tutaj na chwilę. Z pełną świadomością jak swojego czasu był na Watt opisywany gwałt (był idealizowany i to przerażające) chciałam dzięki Rigel pokazać, że to coś naprawdę okropnego, a reakcje i trauma jaka zostaje z ofiarą po tym może wpływać na nią przez lata. U Rigel jedynie doszło do próby, a jej zachowanie, ataki paniki i strach przed dotykiem były dość duże. Wyobraźcie sobie teraz, że ona po roku musiała stanąć na zebraniu u Voldemorta obok Parkinsona, który chciał ją zgwałcić i powstrzymać się od tego żeby go nie zabić.

Jeszcze taki często wykorzystywanym motywem, który jest często stosowany na Watt, jest fakt, że główna bohaterka mieszka w domu dziecka. No cóż, u mnie też i potem też nagle trafia gdzie indziej, ale mam nadzieję, że w całej tej historii nie uznaliście tego wątku z sierocińcem jako coś typowego i nudnego do porzygu, bo to któreś opowiadanie gdzie to jest. Bo naprawdę miało to swoje wytłumaczenie i jakoś wpływało na przemyślenia Rigel jak się przeprowadziła na Grimmuald Place 12 (chociażby porównanie wielkości łazienki do jej własnego pokoju z sierocińca). Cholera, nie do końca wiem czemu o tym piszę, ale wolę o tym wspomnieć.

Co do Śmierciożerców. Nie wiem czy do czegoś się to przyda, ale macie tutaj listę nazwisk osób, które przyjęły Mroczny Znak w pierwsze urodziny:

– Rigel Lestrange

– Draco Malfoy

– Teodor Nott

– Pansy Parkinson

– Charles Avery (moje OC)

– Cassandra Rosier (Rosier zmarł w 1980) (moje OC)

– William Yaxley (moje OC)

Och, powiem wam coś jeszcze. Coś o czym zapomniałam pisząc kolejne rozdziały Portretu i za bardzo chcąc wprowadzić wątek romantyczny, którego nie powinno w ogóle być według pierwotnych założeń.

Rigel i Caesar.

Część chciała żeby byli razem, część nie i nawet nie za bardzo lubiła Caesara. Ale ja w ogóle miałam pomysł, żeby Rigel i Caesar okazali się kuzynami. W dalszych rozdziałach miało wyjść, że ojcem Caesara jest synem Rabastana (brat ojca Rigel – Rudolfa) i dlatego w Prologu matka Caesara tak dobrze znała historię o Rigel i dwór Lestrange, a Dare ma nazwisko matki i nie poznał ojca, bo to był romans czystokrwistego z mugolaczką, który nie mógł wyjść na jaw. Ale w końcu z tego zrezygnowałam i nigdy nie wprowadziłam tego w życie.

Ja z jednej strony żałuję, że nie byłam w stanie napisać tych wszystkich rozdziałów i pokazać lepiej historii Rigel. Z drugiej cieszę się, że to już koniec. A z trzeciej, nie mogę w to uwierzyć, że właśnie piszę ostatnią notkę do Portretu Trumiennego.

Wiecie co swojego czasu robiłam jako pierwsze do nowego opowiadania? Znajdywałam zdjęcia bohaterów, które odpowiednio by je przedstawiały i cytaty ich opisujące. I nie wiem za bardzo po co, skoro charaktery postaci, które faktycznie zostały przedstawione w ff nieco odbiegają od pomysłu – Aisha wyszła mi tak bardzo Puchońska i mniej pesymistyczna niż planowałam na początku, a Rigel w moim wyobrażeniu jest chodzącym trupem i tak wygląda przez większość czasu. Ale Syriusz i Caesar są esencją tych cytatów.

Rigel Lestrange

,,Była śliczna. Porażająco piękna. Istne wyładowanie elektryczne. Przez chwilę miałem ochotę przeciąć dzielący nas trawnik i dobrać się do niej.,,

Aisha Ramsay

,,Boję się śmierci – szepnęła nagle. – Dzisiejsze umieranie, konwulsje między pralką a lodówką... Takie "nic". Takiej nicości się boję. ,,

Syriusz Black

,,Każdy z nas szuka jakiejś ucieczki. Godziny wloką się jedna za drugą, trzeba je czymś zapełnić aż do śmierci. Zbyt mało jest rzeczy pięknych i wzniosłych, żeby się chciało człowiekowi pchać ten wózek. Każda rzecz po krótkim czasie brzydnie i obumiera. Budzimy się rano, wysuwamy nogę spod kołdry, stawiamy na podłodze i myślimy: kurwa, co by tu dalej?,,

Caesar Dare

,,Diabeł jest optymistą – jeśli myśli, że można ludzi uczynić gorszymi. ,,

Harry Potter

,,Samotność nie jest zła. Jest wredna, przygnębiająca, ale nie jest zła. Czasem tylko daje nieco surowsze spojrzenie na rzeczywistość.,,

Kończąc to już chciałam was tylko zaprosić jeszcze do moich innych opowiadań i zajrzenia na profil, może znajdziecie tam coś co wam podpasuje 😉

I jeszcze raz, dziękuję ślicznie Wam za to, że byliście, bo jestem pewna, że bez Was Portret Trumienny umarłby już dawno.

Mam nadzieję, że do zobaczenia :D 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top