Klif...
/// Rozdział z wspomnieniem, żeby wszystko wytłumaczyć ///
Polska gdy miała 7 lat bawiła się z Rosją, który był od niej o 2 lata starszy, czyli miał 9 lat. Byli nad klifem, bo było to ich ulubione miejsce zabaw. Przed klifem była piękna łąka. Mało osób wiedziało o tym miejscu. Radosna mała Polska robiła wianek z kwiatów, a Rosja siedział cichutko tylko na nią patrząc.
P. - Rosja. Coś jest nie tak?
R. - Co-? A nie wszystko w porządku.
Rosja oczywiście kłamał. Był smutny, ponieważ jego ojciec dał mu zadanie. Musiał on zepchnąć Polskę z klifu. Klif na szczęście nie był, aż taki wysoki, aby Polska się zabiła. Mogła tylko coś sobie złamać. Ojciec Rosji, czyli ZSRR nigdy nie lubił Polski. Uważał ją za rozwydrzoną dziewczynkę, która uważa siebie za pępek świata. Rosja oczywiście tak nie uważał i nawet próbował przekonać Ojca o jego zdaniu, ale na marne. Musiał to zrobić, bo inaczej jego ojciec by jej coś zrobił.
R. - Polska! Patrz widziałem coś w dole klifu! Chodź to zobaczyć!
P. - Dobra!
Dzieci podbiegły do klifu i Polska się schyliła, aby zobaczyć to coś w dole.
P. - Rosja, ale tu przecież nic nie ma----AHHH!
Rosja popchnął Polskę i ona zaczęła spadać na dół. Rosja szybko uciekł i pobiegł zawołać pomoc. Znalazł jakiś dorosły krai i powiedział mu co się stało. Oczywiście nie powiedział, że to on ją popchnął. Uciekł szybko do domu, nie zważając na jadące karetki i wozy policyjne.
Otworzył szybko drzwi i powiedział Ojcu, że chce się wyprowadzić. Ojciec się zgodził pod warunkiem, że przez kilka pierwszych lat będzie mieszkać u pewnego znajomego ZSRR, który mieszka w innym mieście, a poza tym musi wziąć ze sobą Kazachstan. Rosja zgodził się na warunki, bo chciał po prostu uciec stąd jak najdalej.
Polska w tym czasie znajdowała się w szpitalu pod kroplówką. Straciła ona po upadku przytomność. Wiedziała ona, że to Rosja ją zepchnął, ale nie wiedziała dlaczego..
Po kilku dniach Polska obudziła się i zetknęła się z rzeczywistością. Po śniadaniu otrzymała ona tragiczną wiadomość - Pomimo, że ma skrzydła nigdy nie będzie w stanie latać. Polska nie mogła przyjąć do siebie tej wiadomości. Zawsze chciała latać, ale jeszcze była na to za mała, a teraz już nigdy nie będzie latać.
Kiedy Polska dalej przebywała w szpitalu, Rosja był już w nowym domu. Nie mógł pogodzić się z tym, że nigdy nie będzie w stanie zobaczyć Polski, bo wiedział on, że ona nie będzie chciała go zobaczyć. Znajdował się obecnie w mieście, które było oddalone od jego rodzinnego miasta o wiele kilometrów. Znajomy ZSRR okazał się być bardzo miły. Rosja od razu go polubił. Po kilku dniach widział on w wiadomościach o wypadku Polski. Jak przeczytał o tym, że nie będzie ona już nigdy latać, popłakał się. Jego tymczasowy opiekun próbował dowiedzieć się, dlaczego Rosja płacze, a nawet próbował go pocieszyć, ale na marne.
Od tamtego zdarzenia minęło 10 lat. Rosja nie może pogodzić się z tym co zrobił, a Polska dalej nie wie dlaczego on to zrobił. Nie wiedziała ona, że odpowiedź jest bardzo blisko. Polska do tego dnia chodzi na tą pamiętną łąkę, ale nie patrzy w dół klifu. Nigdy już nikomu tak nie zaufa jak Rosji, bo to może mieć równie złe skutki. Polska chciała się jeszcze kiedyś skontaktować z Rosją. Dzwoniła do niego, a nawet przychodziła do jego domu i to wtedy dostała wiadomość, że Rosja się wyprowadził. Chciała dowiedzieć się gdzie się przeprowadził, ale po nieudanych próbach odpuściła. Bardzo chciała dowiedzieć się prawdy. Po kilku latach ZSRR odszedł, a po Rosji, ani śladu. Jego rodzeństwo nic nie wiedziało. Wraz z Rosją zniknął Kazachstan. Polska również lubiła Kazachstan, ale wolała Rosję. Czas mijał, a Polska dalej nic niewiedziała. W międzyczasie Polska i Rosja zdobyli nowe przyjaźnie. Polska - Japonię, a Rosja - Amerykę. Rosja myśli, że Polska go nienawidzi, ale prawda jest inna....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieje, że rozdział z wspomnieniem się podobał!
BAYO~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top