XVII

2 grudnia

17:54 – Nakura zalogował się.

18:09 – Keiji zalogował się.

18:11

Nakura: Keiji-chan!

Nakura: Byłeś dzisiaj w szkole? (;▽; )

18:13

Keiji: Tak.

Nakura: I jak tam?

Keiji: Nawet dobrze. Cieszę się, że teraz jest zimno i mogłem bez żadnych pytań ubrać bluzę na treningu.

18:16

Nakura: Aż tak ciebie pobił ojciec?

Keiji: Tak...

Keiji: Choć już się przyzwyczaiłem do tego.

Nakura: (╥_╥)

18:20

Nakura: A na mnie wczoraj chłopak się zdenerwował...

Keiji: Dlaczego?

Nakura: Znów bawiłem się... wiesz jak, prawda?

Keiji: Dlaczego to robisz?

18:23

Nakura: Ten ból stał się dla mnie biciem serca, a bicie serca jest czymś ważnym.

Keiji: Nie powinieneś tego robić.

Nakura: Keiji-chan! To mnie odpręża. Dzięki temu mogę zapomnieć.

Nakura: A tak poza tym, to dzisiaj byłem na dworze! Całą godzinę!

18:27

Keiji: Zmieniasz temat.

18:30

Nakura: Byłem na dachu wieżowca, tam ludzie mnie nie dopadną. Z góry wyglądają jak mrówki, każdy biegał w swoją stronę. Jedni do pracy, drudzy do rodziny, która na pewno czeka na nich z uśmiechem na twarzy. Heh, chciałbym kiedyś tak śpieszyć się do domu ze świadomością, że ktoś na mnie czeka...

18:33

Nakura: W pewnym momencie chciałem skoczyć, ale nie potrafiłem, ale z wielką chęcią zniknąłbym. Za pewne nikt za mną nie tęskniłby.

Keiji: Na pewno jest jakaś osoba, która martwiłaby się o ciebie np. twój chłopak.

18:35

Nakura: Może chciałbyś zniknąć wraz ze mną?

Akaashi zastygnął w miejscu. Zastanawiał się czy chciałby umrzeć. W tych dniach co został w domu myślał nad tym, ale po chwili odrzucił taką myśl.

18:45

Keiji: Jeszcze nie.

– Jeszcze nie? – zapytał sam siebie. – Czyli zastanawiasz się nad tym. – uśmiechnął się sarkastycznie.

Nakura: No trudno.

Nakura: Ale przemyśl to, Keiji-chan!

18:47

Nakura: A ja muszę kończyć, bo praca wzywa!

Nakura: Do jutra, najlepiej o tej samej godzinie, co dzisiaj!

18:50 – Nakura wylogował się.

Akaashi został sam. Patrzył się na okno chatu, przegryzając wargę. Zastanawiał się nad propozycją Nakury.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top