XI

26 listopada

16:57 – Nakura zalogował się.

17:01 – Keiji zalogował się.

17:02

Nakura: Dzisiaj coś szybko wszedłeś, Keiji-chan. (`・ω・')

Keiji: Nie miałem dzisiaj treningu.

17:05

Keiji: Ten twój chłopak...

Keiji: On często ciebie bije?

Nakura: Nie robi tego często, raz lub dwa razy w tygodniu, na szczęście.(*^▽^*)

17:07

Keiji: Jak się z tym czujesz?

Nakura: Smutno mi, gdy osoba, którą kocham mnie rani, ale przecież trzeba udawać uśmiech. Też tak sądzisz?

Keiji: No... tak, prawda, Nakura.

17:10

Nakura: Choć kiedyś bił mnie częściej, ale to tylko przeze mnie.

Keiji: Dlaczego?

Nakura: Mówiłem już nie raz, że jest bardzo nerwową osobą i kiedyś okaleczałem się, to  zobaczył, co robię, to denerwował się na mnie i tak jakoś...

Keiji: Dalej to robisz?

17:13

Nakura: Czasami, jest to bardzo odprężające. Spróbuj sam. (●'∀`●)

Keiji: Podziękuję... A dlaczego, możesz powiedzieć?

Nakura: Chcesz dowiedzieć się?

17:16

Keiji: Tak

Nakura: Nie powiesz nikomu o tym?

Keiji: Nie powiem, obiecuję.

17:25

Nakura: Mój ojciec był szefem jednej z najbogatszych firm w całej Japonii, a mama siedziała w domu jak taka gospodyni domowa (wiesz o co chodzi). Wyglądaliśmy na szczęśliwą rodzinę. Gdy miałem gdzieś 10 lat poczułem, że brakuje coś w naszej rodzinie. Brakowało miłości. W szkole każdy opowiadał o swoich rodzicach, jak ich przytulają na noc, całują, a ja zdałem sobie sprawę, że nigdy nie zostałem przytulony przez nich, nie okazywali mi żadnych uczuć. W wieku 14 lat wykryto u mnie depresję. W tym wieku również podsłuchałem kłótni rodziców, kłócili się o mnie. Wtedy zauważyłem, że mój tato jest bezdusznym facetem, który nie chciał nawet, abym istniał. Od tego momentu znienawidziłem mojego ojca. Chciałem, żeby zginął. Tak się stało. W wieku 16 lat zacząłem podtruwać go lekami na serce. Po pół roku zmarł, chyba nie muszę pisać z jakiego powodu. Od jego pogrzebu miałem napady lękowe. Wydawało mi się, że każdy wie o tym. Jak popatrzę się na kogoś, to myślę, że chcę powiedzieć, że to moja wina, że jestem mordercą. Z tego powodu również siedzę w domu, po prostu boję się. Jakby nie mój chłopak, to już dawno nie byłbym na tym świecie.

17:29

Keiji: A twoje siostry?

17:31

Nakura: One są starsze i przyrodnie. Przed związaniem się z matką, to ojciec miał dziewczynę, która zaszła w ciążę, siostry mieszkały z nią w Kioto. Po ukończeniu szkoły mieszkają tam i studiują. Oczywiście poznałem je i raz na jakiś czas spotykamy się.

Keiji: Nie wiem co powiedzieć...

17:32

Nakura: Nic nie musisz, nie lubię zbędnych wyrazów współczucia.

Nakura: Ale trzeba iść dalej, prawda?

17:35

Nakura: No dobra, nie idę dalej... stoję w miejscu.

Nakura: Ale to nic(^_^)

Nakura: Próbuję być szczęśliwy.

Keiji: Twój chłopak wie o tym wszystkim?

Nakura: No tak

17:37

Keiji: Muszę kończyć, cześć.

17:40 – Keiji wylogował się.

– Tak szybko, Keiji? – rozciągnął się Nakura na fotelu. – To teraz powiedz mi co zrobisz, bo ja nie potrafię przewidzieć twojego ruchu. Jesteś bardzo ciekawą zabawką. – mruknął.

***

Jutro rozdział o 18!

Cześć =^.^=

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top