06. WIEM.

W piątek wieczorem wypadła pierwsza szkolna impreza Lauren w tym roku. Oczywiście była ukryta, żeby profesor Umbridge (która swoją drogą dodała coraz więcej i więcej zakazów) nie dowiedziała się o całym zamieszaniu.
Black bawiła się świetnie. Uczestniczyła w imprezie od niecałe godziny, jednak już zdążyła się upić. Rozchichotana objęła Nettę, z którą razem tańczyła na parkiecie. Ta posłała jej buziaka w powietrzu i cofnęła się do baru zostawiając czarnowłosą samą.
— Ty to nie masz chyba mocnej głowy do alkoholu. - skomentowała Fred, znikąd pojawiając się przed nastolatką. Ta tylko zachichotała i przysunęła się do chłopaka.
— Bawię się super. - powiedziała cicho prosto do jego ucha, po czym odsunęła się delikatnie.
— W to nie wątpię. - uśmiechnął się lekko wiedząc, że trzeźwa Lauren nigdy nie zrobiła by czegoś takiego. — Jednak jako dżentelmen odprowadzę cię do dormitorium. - objął ja ramieniem i poprowadził w stronę dormitorium. Dziewczyna lekko zarumieniła się na jego dotyk, jednak dała się poprowadzić do dormitorium.
W momencie kiedy byli już pod drzwiami nastolatka przysunęła do chłopaka.
— Nawet nie wiesz jak za tobą szaleję. - mruknęła cicho, praktycznie dotykajac swoimi ustami tych jego. Fred uśmiechnął się lekko.
— Wiem. Kocham Cię, Lauren. - dziewczyna delikatnie i krótko go pocałowała, bo czym szybko weszła do pokoju. Co jak co, ale mimo, że była pijana- była bardzo świadoma swoich czynów.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top