05. TAJEMNICZY LIST
LAUREN NIE LUBIŁA PISAĆ LISTÓW. Nie umiała pisać w sposób oficjalny, opisywać co się u niej dzieje i jak się czuje. Miała nawet wrażenie, że w ogóle źle je pisze, dlatego zrezygnowała z ich częstego pisania- robiła to tylko, gdy wymagała tego sytuacja. Pod koniec listopada pogoda była naprawdę ładna- na tyle, żeby nastolatka musiała zostać w pokoju z powodu przeziębienia. Netta wyszła pięć minut temu do kuchni, a ona leżała i czekała.
Z radością przymknęła oczy robiąc się delikatnie senna. W nocy w ogóle nie mogła spać.
Czuła, że była już blisko uśnięcia, kiedy coś uderzyło w okno. Przestraszona szybko otworzyła oczy i jęknęła widząc, że to tylko szkolna sowa. Otworzyła okno, dała ptakowi herbatnika, które leżały na stoliczku i usiadła z dwoma listami na łóżku. Najpierw otworzyła list, który był jej znajomy- po zobaczeniu rodzinnej pieczęci wiedziała, że list jest od ciotki, pod którą opieką była.
Droga Lauren!
Wiem jak bardzo nie znosisz pisać listów, jednak liczę, że ten jeden raz mi odpowiesz.
Jak Ci się podoba w Hogwarcie? Masz jakiś znajomych? Mam nadzieję, że nie będziesz sama, tak samo jak twoja ciotka przez większość szkoły. Jak się czujesz? Niczego ci nie brakuje? Jeśli tak- napisz, to dostarczę ci wszystko, nawet mogę to zrobić osobiście.
O twoim nic i nadal nic nie wiadomo. Ministerstwo stara się nie ingerować w tą sprawę, za to zajmują się rzeczami mniej ważnymi. Co za głupota! Przy okazji, wyrosłaś już z księżniczek na ścianach, więc robię w końcu oficjalny już remont. Napisz mi proszę jakie chciałbyś kolory w pokoju, albo jak miałby on wyglądać.
Buziaki, ciocia Missy!
Lauren uśmiechnęła się lekko. Kochała swoją ciotka, była dla niej jak matka. Nauczyła ją wielu rzeczy, pomagała też jako druga kobieta- ponieważ matki przy niej nie było. Schowała list do szuflady obiecując sobie, że ten jeden raz jej odpisze, po czym sięgnęła zainteresowana po drugi list. Nie wiedziała co mogło być w środku. Jednym ruchem rozerwala kopertę i zaczęła czytać.
Cześć Lauren!
Fakt, to trochę dziwne, że do ciebie piszę, zważając na to, że zupełnie mnie nie znasz. Zainteresowałaś mnie, jednak nie mam na tyle odwagi, żeby do ciebie zagadać. No, w zasadzie to Dave mnie nie znosi więc wolę nie zaczynać żadnej kłótni z nim. Mam nadzieję, że zgodzisz się na wspólne rozmowy. Odeślij mi odpowiedź i wtedy prześlę ci coś, co sprawi, że nie będziemy wymieniać listów. Czuje się trochę niezręcznie tak pisać. Mam nadzieję, że będziesz chciała mnie poznać.
fw ;)
Nastolatka zmarszczyła brwi. Z jednej strony była odrobinę przerażona, a z drugiej cholernie zaintrygowana. Nie czekając, rzuciła się do stolika, na którym znajdował się ich wspólny atrament, po czym na małym kawałku pergaminu napisała: Zaintrygowałeś mnie trochę, wiesz? Z chęcią cię poznam. Po czym złożyła liscik na dwie części i oddała sowie, która wyleciała przez okno.
Wtedy od tajemniczego kolegi dostała notes,który umożliwiał im komunikację.
Od tamtego momentu nie rozdzielała się z nim ani na minutę.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top