Sienkiewicz

Tak tak, tym razem nie o skokach. A ja w samym środku matur. Ta najtrudniejsza chyba mimo wszystko za mną, więc krótki wpis.

Muszę się Wam do czegoś przyznać. Nie lubię Sienkiewicza i uważam go za najbardziej szkodliwego pisarza w historii.
Dlaczego?
W momencie, gdy cały świat, co prawda nieudolnie, ale jednak, starał się zreformować społeczeństwo, zmusić do myślenia tych najbardziej wpływowych i w końcu dopuścić do głosu biednych, ale mądrych a nawet kobiety. To Sienkiewicz dawał w swoich książkach popis mizoginii, najbardziej negatywnego konserwatyzmu i chorego przywiązania do szkodliwych tradycji.

W jego powieściach kobieta musiała być piękna, czysta, pobożna, wierna jak Penelopa i posłuszna odpowiedniemu mężczyźnie. I o tym obecnie czytają uczniowie.

O Olence, która przeprasza Kmicica za to, że go nie chciała jak ją porwał, napastował, był przestępcą i porywczym idiotą...
A potem się dziwią przekonaniu, że ,,łobuz kocha najbardziej". Co w tym dziwnego skoro ten schemat znajdziemy w XIX wiecznej powiastce.

Ale o tym szerzej mogę napisać kiedy indziej. Teraz przychodzę z innym problemem.

Moja siostra nie czyta.

Mówi się, że dziecko naśladuje swoich rodziców. Ale...
Moja mama czyta wszędzie. Pilnuje obiadu i czyta, jedzie do pracy i czyta, sprząta i słucha audiobooków i tak dalej. Mój tata czyta raczej książki dokumentalne, prawne ale też spędza nad nimi po parę godzin dziennie. Ja w wolnych chwilach również czytam. A ona nic...

To znaczy kiedyś czytała. Harrego Pottera czy Percyego Jacksona pochłonęła lata temu a obecnie nic.

I winię za to Sienkiewicza.

Dlaczego?

W pustyni i w puszczy. Niech nie nazywa się polskim uczniem ten, kto tego nie musiał czytać.

Co jest złego w tej książce? Wszystko - chciałoby się odpowiedzieć, ale największy wadą jest język. Fabularnie ta ,,książka" nie zaciekawi ucznia starszego niż jedenastolatek natomiast językowo nawet szesnastolatek mógłby mieć z nią problem.
Ta powieść jest już przejrzała. Nie każmy dzieciom czytać czegoś co ich zniechęci do innych książek. Znajdźmy odpowiednik, krótszy i przyjemniejszy, napisany ciekawie i prostszym językiem. Ja bym tu dała ,,Tomka w krainie kangurów" czy ,,Tomka na Czarnym Lądzie" w ogóle cała ta seria jest cudowna, a ja dzięki niej zaciekawiłam się historią i geografią. Pierwsze części są napisane prosto i nie mają więcej niż 250 stron. Ja je pochłaniałam od pierwszej klasy, ale wróciłam do niej po latach z przyjemnością, więc w czwartej klasie z łatwością wygryzłaby Sienkiewicza.

Obecnie siostra zmaga się Quo Vadis. Czyta mamie na głos, bo sama nie potrafi się zmusić. I wiecie co? Ja tego nie czytałam, walczyłam z Potopem, ale to jest kalka Potopu jak Boga kocham. Lidia to rzymska Oleńka. Potwierdzone info przez moją polonistkę...
Jakie to ma wartości? Utrwala w dzieciach nauki kościoła, że chrześcijanie od zawsze są prześladowani. Dokładnie ci sami co paliki święte gaje Słowian, pozajmowali najważniejsze pogańskie święta, przywłaszczając sobie ich tradycję.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top