Małysz wnerwia Polaków, niemiecka moda austriacki tor przeszkód

To będzie wpis, na który czekała pewna część z Was, ale najbardziej czekałam ja. Będzie to wpis pełen żalu, pretensji i rozczarowania.  Przepraszam Was za to z góry. Ale jeżeli się tego nie obawiacie, to zapraszam dalej. Ponarzekajmy razem!


Nie mogę rozpisywać się o gustownych strojach niemieckiej kadry, zawziętości pewnego fińskiego działa czy o stanie skoczni w Austrii, jeżeli nie zauważę belki w naszym własnym polskim  oku. Dlatego Adam Małysz znów będzie pierwszy.

Oczywiście, jako osoba oglądająca skoki od paru ładnych lat zdaję sobie sprawę, że za problemy w polskiej kadrze tysiąc razy bardziej odpowiedzialny jest miłościwy nam panujący pan prezes, natomiast nie o nim dzisiaj.

Kim jest Adam Małysz? To zdecydowanie trudniejsze pytanie niż gdybym zapytała kim był. Gdyż Adam był naprawdę dobrym skoczkiem. No dobra, możemy powiedzieć, że obecnie Adam jest po prostu legendą dyscypliny, o której wspominają wszyscy skoczkowie. A poza tym?

Ta odpowiedź staje się coraz bardziej skomplikowana. Jakiś czas temu umieściłam tutaj wpis o Zofii Klepacki i chociaż w przypadku Małysza jest zdecydowanie mniej poważna, bo dotycząca ,,jedynie" kwestii sportowej.  Jednak nie zmienia to faktu, że znowu jestem rozczarowana, znowu patrząc na swojego idola z dzieciństwa ,,nie poznaję" człowieka. Już nie czuję takich pozytywnych emocji, na jego widok...

Teraz pojawia się irytacja. Nawet jak mówi coś sensownego to z ,,nowej zasady" mam ochotę napisać, że gada głupoty. Dlaczego?

Kiedy  Adam dołączał do naszej kadry w roli dyrektora sportowego. Wszyscy na początku wiedzieli, że to taka funkcja specjalnie dla Małysza i nikt się nie burzył. Umówmy się zasłużył swoimi sportowymi osiągnięciami. Jednak wszyscy oczekiwali, że będzie pełnił rolę takiej maskotki, gwiazdki, która swoimi znajomościami trochę ułatwi polskiej reprezentacji.

I też tak było! Chociażby zeszłoroczny TCS, wczoraj z fińskim uparciuchem. Jak Kamil upadł w Innsbrucku (ach ta franca) w 2017, to niósł za nim narty i nie wątpię, że to było autentyczne i godne podziwu, ale...

Na każdy pozytyw przypada przynajmniej jedna... wpadka(?)

W zeszłym sezonie szczególnie dotyczyło to kobiecych skoków. U panów (praktycznie) nie było problemów. Zaczęły się u pań i to jeszcze od zmiany trenera na (!)Kruczka. Dlatego zaczęła się nagonka na nastolatki, że nie skaczą porównywalnie do starych wyjadaczy. Sami zainteresowani (panowie skaczący w mikście) byli i tak dumni z naszych dziewczyn.

A Adam? Że to wina dziewczyn. Dziewiętnastolatki i dwudziestolatki. Broń Boże związku, pana dyrektora czy nawet sztabu, ale personalnie dziewczyn, mhm... No już nie będę do tego wracać.

Zajmijmy się tym sezonem... cisza i...

JAKIM PRAWEM TEN CZŁOWIEK SIĘ W TEN SPOSÓB WYPOWIADA O POLSKICH SKOCZKACH?

O TRENERZE, KTÓREGO KANDYDATURĘ SAM WSPIERAŁ?!

Zacznijmy od początku. Horngaher poszedł sobie do Niemców. A polski związek nie zainwestował w dobrego trenera. Inaczej sprawdzonego. Woleli, przynajmniej teoretycznie sprawdzonego (dużo tańszego) Dodo niż chcącego wrócić do świata skoków Pointnera, który powiedział, że gdyby dostał odpowiednią propozycję to by się zgodził. Nie dostał.

Ci co mnie dobrze znają, albo raczej moje ,,skokowe" poglądy wiedzą, że nie jestem fanką tego trenera - jego sposobu traktowania zawodników, ale... Co by nie mówić, Austriacy dzięki niemu mają najlepiej działający system szkoleniowy młodych talentów. A nie oszukujmy się, już w 2019 roku wiedzieliśmy, że na gwałt właśnie tego potrzebujemy.

Wracając jednak do Adama, głównego orędownika kandydatury Dodo. Teraz jako pierwszy go krytykuje i... nic się z tym nie dzieje. Ciągle słyszymy:


,,oczekujemy", ,,wymagamy", ,,mają znaleźć", ,,trzeba wycofać", ,,trzeba spokoju", ,,sztab musi", ,,sztab powinien", ,,Kamil nie wie co się dzieje",  ,,ja bym Dawida nie ciągał", ,,jakoś nie widzę postępu Kuby"

Ja tam byłym skoczkiem nie jestem, ale cytując, któregoś z braci Kotów, ,,myślałam, że takie brudy pierze się na własnym podwórku a nie w mediach".

Z polskiego na nasze. Nasi skoczkowie czują się jak uczniaki, których matka siedzi na telefonie i godzinami mówi, jacy to oni nie są beznadziejni i jak słabe mają wyniki, swoim psiapsiółom. No ludzie, a podobno jesteśmy poważną federacją...

Czy Kamil potrzebował odpoczynku? Może. Okaże się czy to pomogło już za tydzień. Nie ma co dywagować. Może okaże się, że Adam od początku miał rację, a pewna grupa dziennikarzy zacznie mówić do Małysza ,,profesorze" i chcę aby tak było, ale... Kamil Stoch nie ma dwudziestu lat, jest doświadczonym zawodnikiem i jeżeli chce odzyskiwać formę w PŚ, to ze względu na jego dokonania ma prawo w ten sposób próbować, do skutku. A Małysz nie ma prawo na to naciskać.

Tak samo jak nie ma prawo krytykować Dawida, nie mówiąc mu o tym wprost. Wszyscy są tam dorośli.

Adam biegający ze wszystkim do mediów? W najgorszych przewidywaniach nikt tego się nie spodziewał.

ZDAJĘ SOBIE SPRAWĘ, ŻE TEN WPIS JEST CHAOTYCZNY, ALE MOŻE WY POMOŻECIE MI GO UZUPEŁNIĆ ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA

*****************************************************************************

NIEMIECKA MODA

Nie będę krytykowała ich kombinezonów. To jest urocze, jak toną w tym nadmiernym materiale. Wydają się tacy mali, drobniutcy... Oczywiście żartuję. Po prostu w kontekście naszego biednego Pawełka. Tak no jego też jest trochę przydłuży, ale nie aż tak. Do tego, nic Pawełkowi nie ujmując, na razie nie bije się o czołowe pozycje w konkursach indywidualnych, ale...

No dobra, nie oszukujmy się, to jest ta gorączka przedolimpijska, o której ostatnio pisałam. Wyścig sprzętów. Dwóch najlepszych skoczków ostatniej dekady w domu na treningach, Ammann z mimo wszystko podejrzanie wysoką formą. Fettner, wybijający się na pierwszy plan pucharowej karuzeli, dziwne zagrywki trenerskie... A ja coś czuję, że największy cyrk dopiero przed nami, chyba wszyscy pamiętają co się działo rok temu w Rasnovie, a to ,,tylko" przed MŚ.

Dlatego na razie mnie śmieszy ten krok w kolanach u Niemców i szerokie nogawki Hubera. Ściganie się z fińskim uparciuchem dodaje pikanterii tych wszystkich konkursów nie ważnych w kontekście zbliżających się IO. Ale nikomu nie będzie do śmiechu w Pekinie, dlatego na razie przymrużmy oko na dziwną, niemiecką modę i typujmy czy tym razem Markus z Karlem zostaną złapani czy nie.

***********************************************************************************

AUSTRIACKI TOR PRZESZKÓD


W życiu bym nie przypuszczała, że Austria jest aż tak konserwatywnym krajem. Skakanie w warunkach naturalnych po ciemku, tradycyjne przeciąganie konkursu w Innsbrucku, to nic w porównaniu z jak zwykle słabym zeskoku w Bischo... Tam śnieg od 5.01 do 9.01 wyglądał jak murawa na narodowym. Wielkie brawa dla wszystkich, którzy ustali dzisiejsze skoki bez zachwiania, a ja mam nadzieję, że Horngaher powiedział Austriakom co myśli o takim zeskoku, bo to był kryminał.

Nienawiść z jakim paru skoczków spojrzało na tę skocznię po swojej próbie, sugestywny ruch Pero...

A wy co o tym myślicie?


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top