•3•
Pov. Niemcy
Dzisiaj wstałem rano o 8 i zszedłem do kuchni gdzie siedzieli już mój ojciec i brat.
-[Niemcy] Guten Morgen.
-[Rzesza] Guten Morgen Deutschland, chcesz kawy?
-[Niemcy] Ja.
Usiadłem się przy stole a ojciec podał mi kawę.
-[Niemcy] Z kim tak tam piszesz Austria?(😏)
-[Austria] Z nikim.- Odpowiedział lekko zarumieniony brat.
Wyrwałem mu telefon aby zobaczyć z kim tak romansuje.
-[Niemcy] Nie wiedziałem że Węgry jest nikim.
-[Austria] EJ! Oddaj to!- zaczął mi wyrywać swój telefon.
-[Rzesza] Matko zachowujecie się jak małe dzieci.
-[Austria] Idę dzisiaj do Węgra, chcecie iść ze mną?
-[Niemcy] Nie dzięki, ja i Włochy zostaniemy dzisiaj w domu. Pokaże mu też trochę okolicy.
-[Rzesza] Tylko nie idźcie do lasu!- Powiedział stanowczo.
-[Niemcy] Tak wiem.
Gdy razem z Włochami zjedliśmy śniadanie postanowiłem że wyjdziemy na dwór. Gdy ubierałem się w łazience zauważyłem że ojciec ma pełny kosz prania, postanowiłem je wstawić.
-[Niemcy] Vater! Wstawię ci pranie bo aż sie wysypuje.
-[Rzesza] Gut!
Po chwili do łazienki wszedł Włochy aby uczesać włosy. Gdy wypakowywałem ubrania zauważyłem zakrwawiony sweter. Przeraziłem się tym trochę, Włochy gdy to zobaczył zbladł.
-[Niemcy] Pójdę się spytać ojca co to jest.
Gdy wszedłem do kuchni zastałem tam mojego ojca z zsrr.
-[Zsrr] Privet Germaniya!- Przywitał się mężczyzna.
-[Niemcy] Guten Morgen.- odpowiedziałem.- Vater?
-[Rzesza] Tak Niemcy?
-[Niemcy] Co to jest?
Gdy pokazałem ojcu sweter on jak i zsrr lekko się zdziwili.
-[Rzesza] Skąd to masz?!
-[Niemcy] Było w koszu na pranie.. coś się stało?
-[Rzesza] Um.. nein. To tylko krew z nosa mi leciała.
Byłem trochę sceptycznie nastawiony do jego odpowiedzi, sweter definitywnie nie był w jego rozmiarze. Mój ojciec nosi l\xl a to jest s lub xs.
-[Niemcy] Okej..
Gdy wstawiłem pranie wraz z moim chłopakiem poszliśmy na dwór. W tym samym czasie mój ojciec gdzieś polazł z tym swoim kolegą.
-[Włochy] To gdzie najpierw idziemy??- spytał wtulając się we mnie.
Szczerze mówiąc nie lubiłem jego dotyku.. nie mam pojęcia czemu, przecież to mój chłopak. Poprostu czułem dyskomfort.
-[Niemcy] Możemy iść po Rosję i Amerykę żeby z nami pochodzili.
-[Włochy] Dobra.
Gdy poszliśmy po wspomnianą dwójkę ci zgodzili się pochodzić z nami.
-[Ameryka] A gdzie Austria?
-[Niemcy] Poszedł do Węgra.
-[Ameryka] Uuuu~
-[Rosja] Dobra to może przejdziemy się nad jezioro.
Nie wiedziałem czy pójście nad jezioro zimą to taki super pomysł, jednak był początek grudnia i kupa śniegu.
Gdy doszliśmy nad jezioro było tam pięknie. Nagle Rosja zaczął się rozbierać i biec do wody a Ameryka za nim żeby go powstrzymać, my tylko patrzyliśmy się na nich i się z nich śmialiśmy.
-[Ameryka] Wracaj tu idioto! Chory będziesz!!
Rosja miał wycięte koło w lodzie do morsowania.
My w trójkę usiedliśmy się na pomoście.
-[Włochy] Możecie mi opowiedzieć trochę o tym miejscu?
-[Ameryka] Pewnie!- wykrzyczał z uśmiechem.
I tak opowiadali mu nagle Włoch się spytał.
-[Włochy] Wiem że nie wypada pytać, ale czy opowiedzielibyście mi też o Polsce?
-[Rosja] Pol'sha był naszym przyjacielem, był miły, pomocny, gdybym tylko nie wpadł na ten głupi pomysł z tym lasem.. możliwe że by tu jeszcze z nami był.
-[Ameryka] Rosja spokojnie, to nie twoja wina.
-[Niemcy] Chciałbym coś o nim pamiętać.. po tym jak ojciec zajebał mi tą patelnią w łeb mam pustkę w głowie.
-[Ameryka] Hah, pamiętam jak kiedyś tutaj biegaliśmy i bawiliśmy się w berka, Rosja gonił Polskę i ten wbiegł na zlodzone jezioro które się pod nim jak i pod Rosją załamało.- powiedział śmiejąc się.
-[Rosja] Tak pamiętam, a później był chory i przez dwa tygodnie z domu nie wychodził.- zaczął się śmiać.
Po jakimś czasie poszliśmy do domu Rosji bo chciało nam się pić a do niego było najbliżej. W domu jednak zastaliśmy jakieś głosy.
-[Rzesza] Weź mnie zostaw, a jak twoje dzieci wrócą?
-[Zsrr] Rosja poszedł ze swoim chłopakiem, więc raczej do wieczora go nie będzie.
Rosja i Ameryka spalili lekkiego buraka a my się cicho zaśmialiśmy.
-[Niemcy] Co tu robi mój ojciec?
-[Rosja] Nie wiem, czasami się spotykają.
Weszliśmy wszyscy do kuchni która była połączona z salonem. To co zobaczyliśmy tam sprawiło że osłupieliśmy. Zsrr obejmował mojego ojca w talii, normalnie musiałem się uszczypnąć.
-[Niemcy] O kurwa..
-[Włochy] Wiecie co, sugeruje żebyśmy wyszli.
Gdy wyszliśmy z domu Rosji udaliśmy się na ławkę.
-[Niemcy] Wiedziałeś coś o tym?
-[Rosja] Nie..
-[Niemcy] Dobra nie będę ingerował w życie prywatne mojego ojca. Tak w ogóle dzisiaj rano znalazłem dość dziwną rzecz.
-[Rosja] Co takiego?
-[Niemcy] Robiłem pranie i w koszu leżał sweter, zakrwawiony sweter.
-[Ameryka] Może twój ojciec się skaleczył czy coś?
-[Niemcy] No i właśnie, poszedłem się spytać ojca a ten mi powiedział że krew mu z nosa leciała, tylko że ten sweter był w rozmiarze s\xs a mój ojciec takiego nie ma.
-[Rosja] Hmm, nie widziałem też zbytnio aby twój ojciec nosił swetry, uwierz mi jest częstym gościem w moim domu.
-[Niemcy] A może ty coś dziwnego zauważyłeś?
-[Rosja] W sumie to tak, pamiętam jednego razu wracałem wieczorem od Ame i w domu zauważyłem płaszcz mojego ojca który był trochę brudny od krwi.
Chwile się zastanawialiśmy czy to może coś znaczyć, ale doszliśmy do faktu że to przypadek poprostu.
Gdy zrobiło się ciemno wróciliśmy z Włochem do domu. W domu jednak nie było ojca, tylko Austria. Siedział na kanapie w salonie i oglądał jakiś film. Ja i Włochy dosiedliśmy się do niego. Postanowiłem nie mówić Austrii o swetrze bo jego reakcja byłaby „Nie przesadzaj Niemcy.".
Dzisiejszej nocy jednak ojca nie było w domu. Od Rosji dowiedziałem się że jego ojca też nie ma w domu. O 22 gdy jedliśmy kolacje postanowiłem pogadać z bratem.
-[Niemcy] I jak tam u Węgra?
-[Austria] Wiesz nawet dobrze.. chociaż gdy zaczęliśmy temat polski ten się rozkleił.
-[Niemcy] Oh..
-[Austria] Wiesz Niemcy, im jest ciężko, Węgry mi powiedział że ich ojciec po stracie polski stracił też część siebie, już nie chodził taki uśmiechnięty jak zawsze a jego skrzydła zrobiły się szare.
-[Włochy] Zgaduje że każdemu było ciężko. - stwierdził Włoch zajadając się tostem.
Po skończeniu jedzenia wszyscy udaliśmy się spać. Przed zaśnięciem próbowałem przypomnieć sobie coś o Polsce, ale w mojej głowie pustka. Po chwili jednak zasnąłem.
——————
Jak tam tłusty czwartek? Ile pączków już zjedliście? Wsm nie wiem co mogę tu jeszcze dodać. Więc No miłego dzionka/wieczoru/nocy 🫶.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top