•25•

Pov. Polska
Rano obudził mnie głośny dźwięk budzika. Wstałem niechętnie i go wyłączyłem, zauważyłem że Niemca nie ma w pokoju. Przebrałem się w koszulę i zszedłem do kuchni gdzie była większość osób.

-[Węgry] A ty co się tak wystroiłeś?-zaśmiał się.

-[Niemcy] Unia zaproponował Polen'owi pracę.

-[Włochy] Uuuu serio? To gratulacje.

Niemcy podszedł do mnie i położył ręce na moich biodrach po czym pocałował mnie czule w usta.

-[Włochy] Dobra misiaczki ale trzeba się zbierać.

Faktycznie, dobijała już 7. Wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się pod miejsce pracy. Wraz z Niemcem skierowaliśmy się pod biuro unii. Byłem troszkę zestresowany, starszy złapał za moją dłoń i weszliśmy do środka.

-[UE] Ciesze się że już jesteście. Proszę usiądzie.-przywitał nas z lekkim uśmiechem.

Czułem jak ręce zaczynają mi drżeć ze stresu, sam nie wiem czym się tak stresowałem.

-[UE] Dobrze a więc polsko tutaj masz na początek ala „sprawdzenie umiejętności" na papierze, później przejdziemy do praktyki.

-[Polska] Mhm.

-[UE] A ciebie Niemcy proszę o opuszczenie pomieszczenia. Zajmij się swoimi obowiązkami.

Niemcy wyszedł z biura i teraz zostaliśmy w nim tylko ja i unia. Pytania były z różnych kategorii, nawet jakieś obliczenia matematyczne. Teraz nie stresowałem się tym „sprawdzianem" tylko tym że unia bacznie mnie obserwuje. Zacząłem rozwiązywać wszystkie zadania i odpowiadać na pytania zadane na teście. Było tego dość dużo. Siedzieliśmy tak aż do 11. Gdy rozwiązałem ostatnie zadanie oddałem kartki wraz z długopisem drugiemu mężczyźnie.

-[UE] Dobrze, teraz zrobimy sobie lekką przerwę, zapraszam do kuchni, napijemy się kawy.

Unia wstał i podszedł do drzwi. Ja szedłem tuż za nim, gdy doszliśmy do kuchni zauważyłem w niej dużo ludzi, przy ekspresie do kawy akurat stał Niemcy, lecz stał z jakąś kobietą.. podszedłem do niego a ten przywitał mnie z uśmiechem.

-[Niemcy] I jak ci poszło?

-[Polska] Myśle że nie najgorzej.

-[Niemcy] Unia zazwyczaj zadaje trudne pytania.

-[Polska] Taa teraz dopiero się zacznie praktyka.

-[Niemcy] Wierze że dasz radę.-posłał mi czuły uśmiech.

Odwzajemniłem uśmiech. Zauważyłem że kobieta gdzieś odeszła.

-[Polska] Kto to był?

-[Niemcy] To tylko Holandia, poprosiła mnie o pomoc nad papierami.

Gdy wypiliśmy kawę podszedł do mnie unia.

-[UE] Dobrze wracajmy już.

Wróciliśmy więc do jego biura.

-[UE] Dobrze wiesz co, w międzyczasie zdążyłem sprawdzić to co pisałeś wcześniej. I muszę przyznać że jestem w szoku. Poszło ci wyśmienicie.

-[Polska] Dziękuję.-uśmiechnąłem się.

-[UE] Mówiłeś że nie ukończyłeś nawet podstawówki a masz wyniki jak osoby z najlepszych uczelni!

Wszystko to zawdzięczam pani Basi. Gdyby nie ona, byłbym głupi jak but.

-[UE] Dobrze więc teraz jeszcze praktyka.

Odpowiadałem na wszystkie jego pytania, kazał mi zaprezentować coś tak aby inna osoba była przekonana do współpracy. Był pod wielkim wrażeniem, ja też.

-[UE] Poszło ci wyśmienicie, dostajesz to stanowisko.

-[Polska] A co będę robił?

-[UE] Oczywiście tak jak wszyscy, będziesz wypełniał dokumenty, lecz gdy będą spotkania będziesz się wtrącał do rozmów i przekonywał drugą stronę.

-[Polska] Dobrze.

-[UE] Aha, jak na razie będziesz dzielił biuro z Niemcem aby ci wytłumaczył i pokazał jak wszystko działa. Jest on najlepszym pracownikiem.

No to będzie ciekawie. Zaśmiałem się cicho pod nosem.

-[UE] Dobrze, myśle że to już wszystko, witaj w firmie.-podał mi rękę i się uśmiechnął.

Uścisnąłem jego dłoń i odwzajemniłem uśmiech. Wyszedłem z pomieszczenia i zacząłem szukać biura niemca. Mogłem się wcześniej zapytać unii gdzie jest. Chodziłem tak po korytarzu i szukałem. Stwierdziłem że w taki sposób nie znajdę go nigdy, udałem się więc do kuchni i usiadłem na krześle. Do następnej przerwy zostało pięć minut więc poczekam. Gdy wybiła godzina 15:00 wszyscy się zlecieli do kuchni, była ona dość duża i do tego miała dużo stolików. Zauważyłem niemca wchodzącego do pomieszczenia więc natychmiast zerwałem się z krzesła i podszedłem do niego.

-[Niemcy] O Polen, jak ci poszło?-uśmiechnął się do mnie.

-[Polska] Wyśmienicie! Dostałem pracę.

Starszy się ucieszył.

-[Niemcy] To cudownie!

-[Polska] O której kończysz pracę?

-[Niemcy] Za dwie godzinki.

-[Polska] Będziemy dzielić biuro.

-[Niemcy] Unia zdążył mi powiedzieć.-zaśmiał się.

Gdy przerwa się skończyła Niemcy pokazał mi gdzie znajduje się nasze biuro. Weszliśmy do środka a Niemcy zamknął drzwi.

-[Polska] Po co je zamykasz?

-[Niemcy] Aby mi nie przeszkadzali w pracy.

Stałem przy biurku starszego i wpatrywałem się w słoiczek z cukierkami stojący na nim. Po chwili poczułem jak starszy zbliża się do mnie i oplata moje ciało swoimi rękoma. Zaczął delikatnie całować skórę na mojej szyi. Zarumieniłem się przez jego czyn..

-[Polska] Niemcy jesteśmy w pracy..

Odwróciłem się przodem do starszego, przez co jego ręce wyładowały na moim tyłku.

-[Polska] Niemcy!

-[Niemcy] No co?-zaśmiał się lekko.

-[Polska] Nie teraz.

Starszy odszedł od mojego ciała i usiadł się na krześle za biurkiem. Ja za to usiadłem na biurku i zacząłem mu się przyglądać.

-[Niemcy] Poczęstuj się.-powiedział spoglądając mi w oczy.

Przysunąłem do siebie miseczkę z cukierkami, było ich dużo, od koloru do wyboru. Ja jednak wybrałem krówkę. Starszy uśmiechnął się do mnie po czym wrócił do pracy. Po jakimś czasie zaczęło mi się nudzić, wyjadłem już większość krówek ze słoiczka. Wstałem i wyrzuciłem papierki do kosza na śmieci. Podszedłem do mojego ukochanego aby sprawdzić co porabia. Wślizgnąłem się mu na kolana i spoglądałem w ekran komputera. Dochodziła już godzina końca jego pracy.

-[Polska] Idziemy już??-spytałem spoglądając na ukochanego.

-[Niemcy] W sumie to możemy się już zbierać.

Wyszliśmy z biurowca i udaliśmy się do auta, gdy dojechaliśmy już pod dom wyszliśmy z auta i weszliśmy do domu. W środku nie zastaliśmy nikogo. Nawet lepiej. Podszedłem do starszego i zawiesiłem ręce na jego szyi.

-[Polska] Wygląda na to że nikogo nie ma~

Uśmiechnąłem się zadziornie. Starszy złapał mnie za biodra i przyciągnął bardziej do siebie, złączył nasze usta w namiętny pocałunek, walczyliśmy o dominację ale Niemcy oczywiście wygrał. Zacząłem odpinać jego koszulę, nie zwracając uwagi na to że stoimy na korytarzu. Starszy także ściągnął ze mnie koszulę i już po chwili byliśmy bez górnej części ubioru. Koszule leżały na podłodze ale kto by tam zwracał na nie uwagę. Starszy zaczął całować mnie po szyi i zjeżdżać coraz niżej, zasysał i przygryzał skórę na moim ciele przy czym pojękiwałem. Staraliśmy dostać się do góry do naszej sypialni, po drodze obydwoje zgubiliśmy spodnie i teraz zostaliśmy już w samych bokserkach. Ubrania były porozwalane po całym domu, gdy w końcu znaleźliśmy się w sypialni Niemcy zamknął drzwi i przygwoździł mnie do nich, wpił się w moje usta, ja rękoma błądziłem po jego nagiej klatce piersiowej. Po chwili wziął mnie na ręce i położył na łóżku, wyciągnął z szafki nocnej prezerwatywy i lubrykant. Ściągnął ze mnie jak i z siebie bokserki, założył prezerwatywę na swoje palce i polał je lubrykantem, włożył najpierw jednego palca do mojej dziurki przez co jęknąłem.

-[Polska] N-Niemcy..

Starszy delikatnie się do mnie uśmiechnął po czym zaczął mnie rozciągać, dokładał po kolei kolejne palce, po jakimś czasie wyciągnął palce.

-[Niemcy] Spokojnie kochanie, będę delikatny.

Założył prezerwatywę na swojego przyjaciela i uniósł moje biodra wysoko po czym zaczął powoli we mnie wchodzić, mogłem poczuć pojedyncze łzy spływające po moich policzkach.

-[Niemcy] Jest ci tak wygodnie?-spytał.

-[Polska] Mhmmm~

Gdy wszedł we mnie po całości odchyliłem głowę i zacisnąłem ręce na pościeli. Niemcy zaczął się we mnie lekko poruszać na co jęknąłem.

-[Polska] N-Niem-cy~..

Niemiec poruszał się we mnie coraz szybciej, w międzyczasie także całował moje ciało, było mi bardzo przyjemnie. Czasami uderzał w mój czuły punkt przez co jęczałem głośniej..

-[Polska] Nie-mcy.. może-sz szy-bcie-j..-wymruczałem dość nie wyraźnie.

Starszy mnie posłuchał i zaczął poruszać się znacznie szybciej. Coraz głośniej pojękiwałem co go ewidentnie nakręcało. Po chwili mocno uderzył w mój czuły punkt przez co głośno jęknąłem.

-[Polska] A-ahh..~ n-niem-cy..

Niemcy całował moje uda i je lekko przygryzał.. pomiędzy jękami wymawiałem jego imię. Czułem jak powoli opadam już z sił, starszy mocniej złapał za moje biodra i doszedł, zmachany wyszedł ze mnie i opadł na łóżko. Ściągnął prezerwatywę ze swojego koleszki i położył gdzieś z boku.

-[Niemcy] Przydałoby się umyć i tu ogarnąć.-zaśmiał się.

-[Polska] No ciebie to chyba dupa boli.

-[Niemcy] Mnie nie ale ciebie będzie.-zaśmiał się.

Wtuliłem się w ciepłe ciało starszego, nie miałem zamiaru się nigdzie ruszać, czułem jak całe moje ciało drży. Starszy objął mnie i leżeliśmy tak wtuleni w siebie. Byłem wymęczony, przymknąłem oczy i wsłuchałem się w delikatny oddech starszego. Czułem jak odpływam w objęcia morfeusza.

Pov. Niemcy
Leżeliśmy tak wtuleni w siebie, po jakimś czasie zauważyłem że mój mały aniołek zasnął, wstałem z łóżka i ubrałem go w piżamę aby nie leżał tak nago. Sam też się ubrałem i okryłem mojego aniołka kołdrą, postanowiłem usiąść się obok i poczytać książkę.

Pov. Włochy
Gdy wracałem wraz z Hiszpanią do domu zauważyłem że Austria, Węgry i Japonia też idą do domu.

-[Włochy] Siemanko, gdzie byliście?

-[Japonia] Ja byłam na zakupach, a ta dwójka na randeczce.-zrobiła typowe lenny face.

Weszliśmy do domu ale to co tam zastaliśmy wszystkich nas zamurowało.

-[Austria] A co to za burdel? Wszędzie porozrzucane ubrania.

-[Węgry] Może coś się stało?

-[Japonia] Ja chyba wiem co tu się stało..-zachichotała.

-[Austria] Niemcy do chuja co to za burdel?!

Pov. Niemcy
Siedziałem tak czytając sobie spokojnie książkę, po chwili usłyszałem jakieś krzyki z dołu, zauważyłem że mój aniołek zaczął się kręcić, ucałowałem go w czółko i wyszedłem z pokoju, schodząc po schodach zauważyłem na korytarzu wszystkich zamieszkujących w tym domu.

-[Niemcy] Co drzesz ten ryj?!-spytałem poirytowany.

-[Austria] Co ty tu masz za burdel?

Hure.. zapomniałem o posprzątaniu ubrań..

-[Niemcy] Umm..

Zauważyłem że Japonia się chichra.

-[Austria] Nie No dramat, ostatnio też sie natknąłem na taki syf tylko że był spowodowany przez Włochy, co jest z wami nie tak?

-[Włochy] Ej! Miałeś to zostawić dla siebie!

-[Niemcy] Dobra cicho już bądźcie bo obudzicie Polen'a.

-[Włochy] A ten co tak szybko spać poszedł?

-[Niemcy] Hmm No nie wiem? Bo może był zmęczony?

-[Austria] Żeby mi to był ostatni raz jak wracam do domu a tu taki rozpierdol!

Szybko ogarnąłem ubrania i wróciłem do towarzystwa.

-[Węgry] No i jak? Dostał pracę?-spytał zaciekawiony.

-[Niemcy] Tak. Unia był pod wrażeniem że tak dużo potrafi.-uśmiechnąłem się.

-[Węgry] Bardzo się cieszę.

-[Japonia] To co jutro będziemy świętować jego nową pracę? Sobota więc można, jeśli oczywiście bedzie w stanie.-zaśmiała się.

To ostatnie to usłyszałem chyba tylko ja. Siedzieliśmy tak do dość późnej godziny, po około 23 wszyscy poszli do swoich pokoi, ja udałem się do mojego śpiącego aniołka. Wygląda tak uroczo gdy śpi.. położyłem się obok niego i otuliłem go. Po jakimś czasie zasnąłem.

——————
Dzikie akcje po pracy🤭✨

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top