17
Wchodzę do domu Liv mając nadzieję, że jej nie będzie. Głupio to brzmi, ale wiem, że moja siostra mnie nie zrozumie. I tak spodziewam się, że oberwę od niej jak dowie się od Julie jak ją potraktowałem. Za to Nero obecnie bardzo mi pomaga i choć jego rady wydają się być głupie to i tak na końcu wychodzę na nich dobrze.
Poza tym muszę wreszcie zobaczyć Julie, a to mi się nie uda bez pomocy mojej siostrzenicy. Wchodzę do środka, widzę tylko Dylana, który jest tak zajęty graniem na konsoli, że nawet nie zauważył, że wszedłem.
Nie narzekam, bo w jego wieku byłem taki sam.
− Hej – odzywam się do niego by wreszcie zwrócił na mnie uwagę. Podnosi wzrok na mnie. Nero nie wyparłby się, że jest on jego synem. Jest do niego zbyt podobny.
Z tego co zauważyłem to dzieci Liv bardziej przypominają ojca.
− Cześć wujku – mówi i wraca do grania. Nie dziwię mu się, bo zbytnio mnie nie zna.
− Jest twój ojciec?
− Jestem – odpowiada mi Nero wychodząc z kuchni. On przeważnie pracuje w domu i dzięki temu Livia nie musi się martwić o dzieci.
Dużo złego mogę powiedzieć o Nero, ale ojcem to on jest doskonałym.
− Została ci jeszcze godzina grania, a później masz się trochę pobawić z Harrym – chłopak kiwa głową. Mówię Nero byśmy gdzieś stąd wyszli, bo nie chcę rozmawiać przy Dylanie.
Nero prowadzi mnie na taras, z niego doskonale widać jak mały Harry bawi się zdalnie sterowanym samochodem. Chyba trzylatek jest na to za mały, ale nie komentuje tego, w końcu on się dużo lepiej zna na dzieciach niż ja.
− Co cię znowu do mnie sprowadza?
− Musisz na trochę pożyczyć mi Isabele – patrzy zdziwiony na mnie. I w ogóle mu się nie dziwę, ale cóż tylko ona może mi pomóc.
− Zrób sobie własne dziecko, bo odkąd ona tylko się urodziła to ciągle ktoś chce ją zabierać.
Kolejny zazdrosny tatuś.
− Muszę odwiedzić Julie – wyznaje prawdę.
− Nie rozumiem po co ci do tego Isa?
− Chcę w spokoju porozmawiać z Julie, ale ona po tym wypadku nie powinna wychodzić z domu. Znam Alexa i wiem, że on nie da nam nawet chwili spokoju. Ale jeśli pójdzie ze mną Isabela i odciągnie jego uwagę to będę mógł omówić kilka rzeczy z Julie.
Widzę, że Nero nie podoba się ten pomysł. On pomimo upływu tych wszystkich lat nadal nie zapomniał wujkowi, że on zabrał Liv gdy była w ciąży.
− Pogadaj z Alicią, niech ona ci pomoże.
− Zawsze miałem z nią słaby kontakt. Nie ma pewności, że ona mi pomoże.
I nagle dołącza do nas moja siostrzenica. Wolałem najpierw porozmawiać z Nero, ale skoro on robi problemy to trzeba podziałać inaczej.
Wstaje i do niej podchodzę, ona jest bardzo wylewna i od razu się do mnie przytula. Ma dopiero piętnaście lat, więc wolę żyć w przekonaniu, że ona zachowuje się tylko tak w stosunku do członków swojej rodziny.
− Mam do ciebie prośbę.
− Jeśli tylko będę mogła pomóc to na pewno to zrobię – spoglądam w bok i widzę wkurzoną twarz Nero. Jeśli chodzi o jego żonę i córkę to on akurat jest mięczakiem i nie potrafi się im sprzeciwić.
A ja zamierzam to wykorzystać. Zrobię wiele by zobaczyć moją Julie.
Jak się postaracie i będą konkretne komentarze to dostaniecie dziś jeszcze jeden.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top