61.
Jutro nad ranem wraca John. Strasznie szybko to minęło, a dzisiaj ja idę do ginekologa. Emma umówiła siebie i mnie, bo to podobno najlepszy ginekolog.
Właśnie szykuje się do wyjścia. Ubrałam się dzisiaj w sukienkę, ale tak na sportowo.
Potem muszę jechać do taty, odnośnie tego balu.
***
Właśnie podjechałam pod klinikę, która okazała się prywatną, ale dobra wchodzę do środka.
- Dzień dobry- powiedziałam gdy podeszłam do sekretarki- Ja jestem umówiona do ginekologa na 10
- Ma Pani u nas kartę ?
- Nie. Jestem tutaj pierwszy raz.
- Dobrze. - podała mi jakiś formularz i musiałam go wypełnić
- Dziękuję. Pokój numer 5 na pierwszym piętrze.
- Dobrze dziękuję.
Obróciłam się i weszłam po schodach na górę. Zobaczyłam przy drzwiach siedzącą Emme.
- Hej kochana- powiedziałam
- Hej. Już myślałam, że się spóźnisz
- Nie. Ja już jestem tu od 10 minut, ale musiałam jakąś kartę wypełnić.
- A faktycznie. - wyszła teraz jakaś pielęgniarka z gabinetu i poprosiła Emme
- Powodzenia - powiedziałam
- Dzięki
*****
Pół godziny później wyszła radosna.
- Faktycznie jesteś w ciąży?
- Tak - przytuliła mnie
- A który miesiąc ?
- 2 ale się cieszę.
- Pani Camila Galaxy - powiedziała pielęgniarka
- Powodzenia. Czekam tu na Ciebie.
- Dzięki - weszłam do środka- Dzień dobry
- Witam. Proszę niech Pani siada - doktor wskazał miejsce na przeciwko niego - Co panią do mnie sprowadza ?
- Robiłam test ciążowy i wyszedł pozytywny i chciałabym się teraz upewnić.
- Dobrze. Proszę się położyć zrobimy Pani USG...... gratuluję. Jest Pani w ciąży. Wygląda to na taki 5 tydzień. Proszę niech Pani spojrzy. - pokazał palcem na bijące serduszko, a mi aż łza poleciała.
Po badaniu znowu usiadłam tam gdzie na początku.
- Dobrze to ja Pani przepisze taki lek, ale spokojnie to są tylko witaminy dla kobiet w ciąży. Proszę zażywać jedną dziennie na wieczór.
- Dobrze. Dziękuję Panie doktorze.
- I tak, założę Pani książeczkę ciąży. Moja koleżanka umówi panią na kolejne badania i pobierze krew na badania.
- Dobrze.
- Proszę- podał mi książeczke i kazał iść do pokoju obok
- Proszę niech Pani siada - powiedziała pielęgniarka.
Pobrała mi krew, przeprowadziła wywiad odnośnie chorób w rodzinie i takie tam. A następny termin mam umówiony za miesiąc.
Jak wyszłam z gabinetu Emma czeka taka szczęśliwa jak nigdy.
- I?? - zapytała
- Ciąża- przytuliłam mnie
- A który miesiąc?
- 5 tydzień.
- To fajnie laseczka. Nawet nie wiesz jak się cieszę. To co idziemy ?
- Tak.- zaczęliśmy kierować się do wyjścia- A jak twój mąż zareagował ?
- Był zaskoczony, ale tez zadowolony. A ty kiedy powiesz Johnowi ?
- Jutro. Jak przyjedzie
- Super. A teraz co planujesz ?
- A muszę jechać do taty, bo pomagam mu w organizacji balu
- A to fajnie. Dobra - powiedziała jak doszliśmy na parking - Dobra to szczęścia i do zobaczenia kochana
- Dziękuję i nawzajem laseczka- przytulismy się i każda poszła do swojego samochodu.
****
- Hejka - powiedziałam gdy weszłam do domu rodziców.
- Cześć kochana - przywitała mnie Otylia - Wchodź. Napijesz się czegoś ?
- Hebraty jak można.
- Dobrze. Panowie siedzą w salonie więc idź już tam do nich
- Cześć tato, dzień dobry Frank
- O witaj córeczko. Co tak długo ?
- A miałam tam parę spraw do załatwienia. A wy coś ustaliliście ?
- Tak. Prawie wszystko- powiedział Frank - Tylko wystrój zostawiamy tobie. Dobra moi drodze ja muszę lecieć bo jestem umówiony na ważne spotkanie. To będziemy w kontakcie.
- Dobrze. Dziękuję - powiedział tata
- Do zobaczenia - powiedział do mnie
- Do zobaczenia.
Po chwili dołączyła do nas Otylia, a ja postanowiłam im powiedzieć radosną wiadomość.
- Słuchajcie muszę wam coś ważnego powiedzieć
- Słuchamy- dodał tata, a ja poszłam do torebki bo zdjęcia z USG
- Proszę- podałam im je - Zostaniecie dziadkami. Jestem w ciąży
- Co? - zdziwił się tata- Jejku gratulacje córeczko- uściskał mnie
- Nie sądziłam, że tak szybko zostanę babcią, ale gratulacje kochanie. A który tydzień ?
- 5 dopiero
- Ale teraz musisz o siebie dbać- dodała Otylia
- Tak to prawda. A my oczywiście pomożemy Ci i w czasie ciąży i po niej. A już wiem czy to będzie chłopiec czy dziewczynka ?
- No kochanie coś ty za wcześnie- powiedziała Otylia
- A przepraszam. Sorki ale nie bardzo interesuje się takimi rzeczami. Ale dobra, a John wie ?
- Jeszcze nie. Jutro wraca i zamierzam mu powiedzieć.
- To wspaniale. Matko będę dziadkiem. Zaraz muszę się wszystkim pochwalić.
******
Dopiero wróciłam od rodziców, dość późno, bo prawie o 21. Mówiąc krótko byłam tam prawie cały dzień.
Przyszły dziadek jest najszczesliwszym człowiekiem na ziemi, a ja razem z nim.
Teraz trochę posprzątałam dom i John napisał mi SMS, że za godzinę będzie na lotnisku, a ja mu odpisałam, że przyjadę po niego.
*****
- Hejka kochana - powiedziała Alicja gdy się spotkaliśmy na parkingu, bo zaparkowałam obok niej - Jak się czujesz ?
- Wspaniale.
- A który tydzień ?
- 5 ale teraz już cisza - dodałam jak weszliśmy na lotnisku
- Dobrze rozumiem. O tutaj z samolot z Niemiec.
- Ale patrz jest pół godziny opóźnienia.
- To poczekamy. Mamy czas.
- Teoretycznie mamy go bardzo dużo- zaśmiałam się- A Emma ci się już chwaliła?
- Tak. Dzwoniła i jestem taka szczęśliwa. A mówiłaś rodzicą?
- Tak dzisiaj. Tata jest w ósmym niebie.
- No wiesz. Trochę go rozumie.
*****
I tak reszta czasu minęła nam ma plotkowaniu. Gdy zobaczyliśmy, że już ludzie wychodzą z samolotu stanęliśmy przed bramkami i w oddali wypatrzylismy naszych mężów.
- Cześć kochanie - powiedział John i mnie pocałował- Tęskniłem i to nawet nie wiesz jak bardzo.
- Ja też tęskniłam misiu - przytuliłam go mocno
- Cześć Camila - powiedział Liam i mnie przytulił, a potem John przywitał się z Alicją
- A jak ogólnie było panowie ? - zapytała moja przyjaciółka
- Fajnie. Wszystko już jest tam dogadane więc już tam raczej nie będziemy musieli jeździć- dodał Liam
- To się cieszę.
Jak doszliśmy do samochodów, pożegnaliśmy się i wsiedliśmy.
- A jak u Ciebie było kochanie ? - zapytał John
- Wesoło. A i mam dla Ciebie niespodziankę
- Jaką?
- W domku się dowiesz. - cmoknełam go i ruszyłam samochodem.
- A co to takiego ? Już nie mogę się doczekać.
- Dobra, przyjemności na końcu. Zanim dojedziemy do domu liczę, że opowiesz mi o co chodzi z tymi papierami.
- To są dokumenty firmowe na pewną inwestycję z moim podpisem, ale ja tego w rzeczywistości nawet na oczy nie widziałem. Zostałem pozwany o sfałszowanie dokumentów gdyż one nie były zatwierdzone przez inna firmę i zarząd, ale dzięki mojemu prawnikowi jest już w porządku i złapali sprawcę.
- A czemu nie powiedziałeś mi od początku? Przecież jesteśmy małżeństwem, a zaufanie to podstawa.
- Wiem, głupio zrobiłem, ale nie chciałem Cię w to mieszać. Przepraszam.
- Obiecujesz, że już nigdy tak nie zrobisz ?
- Obiecuje- uścinał mi dłoń.
Po paru minutach znaleźliśmy się w domu. Kazałam mu się najpierw umyć i na szczęście poszedł do zrobić. Ja też przebrałam się już w piżame i czekam na niego w salonie ze zdjęciem naszego dziecka.
- Jestem. To możesz mi już powiedzieć co to za niespodzianka ?
- Tak. Proszę- podałam mu zdjęcie.
- Co to?
- To jest zdjęcie naszego dziecka
- Co? Jesteś w ciąży?
- Tak. Cieszysz się ?
- Czy się cieszę ? Kobieto jestem najszczęśliwszy na świecie- podniósł mnie do góry- Który tydzień lub miesiąc ?
- 5 tydzień
- Matko. Nawet nie wiesz jak się cieszę. Kocham Cię- pocałował mnie - Lepszej niespodzianki nie mogłem sobie wyobrazić.
I mamy kolejny rozdział. Jak myślicie czy John będzie dobrym ojcem ? Według mnie myślę, że się sprawdzi w tej roli.
Dziękuję wam za te wszystkie głosy i komentarze, bo to wiele dla mnie znaczy.
Topcio
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top