53.
Dzisiaj już 13 listopada, dzień mojego ślubu. Ja jeszcze leżę sobie na łóżku chociaż jest jest 9 i słyszę że ktoś się przemieszcza po domu Ale ja leżę sobie i patrzę na moją suknie. Naprawdę jest piękna.
Dobra ale czas wstawać. Włożyłam moje kapcie i idę na dół.
- Dzień dobry- powiedział mi Jospeh
- Cześć cześć- powiedziałam i zeszłam na dół do kuchni- Cześć- powiedziałam gdy zobaczyłam Otylie oraz Victorie która karmi małą.
- O wstała nasza Panna młoda- powiedziała Otylia - Siadaj proszę zrobiłam naleśniki
- O dziękuję. - usiadłam i zaczęłam jeść - Ale pyszne
- Cieszy mnie to. Dobra to ja muszę lecieć obudzić Twojego ojca i Krisa bo się nie wyrobimy - dodała Otylia i wyszła z kuchni
- Stresujesz się ? - zapytała Victoria
- Troszkę.
- Też miałam stresa jak wychodziłam za Krisa ale jak zobaczyłam go w kościele wszystko minęło.
- Mam nadzieję że też tak będę miała.
- Na pewno. Dobra my cie przepraszamy Ale idziemy się umyć i zobaczyć czy tatuś się obudził - Victoria wzięła Charlotte i wyszła z kuchni.
Gdy skończyłam moje naleśniki i wypiłam kawę po czym włożyłam rzeczy do zmywarki. Potem poszłam się umyć i wróciłam do swojego pokoju ubrać się w domowe rzeczy bo zaraz przyjdzie makijażystka i fryzjerka.
- Skarbie jakieś panie do Ciebie - powiedziała ciocia i weszły do mojego pokoju osoby o których przed chwilą myślałam.
- Dziękuję. Dzień dobry- ciocia wyszła i zamknęła drzwi
- Proszę niech Pani siada A my się wszystkim zajmiemy- usiadłam na krześle i dziewczyny zaczęły działać.
***
Po około dwóch godzinach wyglądam cudownie. Włosy mam uczesane w koka niskiego ale z przodu mam parę włosów wypuszczonych. Welon mam już przypiety i korona już jest na miejscu.
Makijaż mam ładny i mocny, wszystko wygląda pięknie. Zaraz powinny przyjść moje drużby a narazie odprowadziłam dziewczyny do drzwi i usiadłam w salonie.
- No no pięknie wyglądasz- powiedział Kris który właśnie wszedł do salonu
- A dziękuję bardzo. A tata już wstał ?
- Twój tak tylko właśnie się kąpie. Jest strasznie przejęty dzisiejszym dniem. W końcu nie codziennie jego córka wychodzi za mąż.
- Dokładnie- dodałam
- Ale... - wszedł tata- Ale ty pięknie wyglądasz- podszedł i mnie przytulił - Ale mam piękną córkę
- Tato. Dziękuję- przytuliłam go mocno
- No nie - przyszła Megan i przytuliła nas - Nareszcie rodzinka w kąplecie. Długo nam kazałaś na siebie czekać
- Córeczko gdybym ja tylko wiedział że Ciebie mam nigdy nie była byś w domu dziecka
- Tato- przerwałam mu - Nie wracajmy do tego. I tak jestem bardzo wdzięczna za to co dla mnie zrobiłeś
- Kocham Cię córcia
- Ja Ciebie też tato.
Nasze czułości przerwał dzwonek do drzwi i poszedł Kris otworzyć.
- Cześć. Wy pewnie do Camy ?
- Tak. Cześć miło mi ja jestem Sophie A to Emma
- Dobra dziewczyny wchodzcie- krzyknęłam i moje kochane wpadły i mnie przytuliły- Ale wy pięknie wyglądacie
- Ty też- dodała Emma
Po tym przedstwiłam moje przyjaciółki wszystkim i poszliśmy potem do pokoju.
- Dobra dziewczyny za pół godziny będzie fotograf - dodałam
- To na co czekasz ? Ubieramy się!- powiedziała Sophie
Po chwili byłam już ubrana w moją suknie, oczywiście wcześniej gorset i te sprawy. Potem włożyłam moją biżuterię i buty.
- I jak ? - zapytałam bo dziewczyny na mnie patrzą i nic nie mówią
- Pięknie- dodała Emma
- Tak pięknie że aż nam mowe odebrało
- No dobra ale chodźmy już na dół - dodała Emma i one poszły przodem.
Ja jeszcze popsikałam się perfumami oraz przejrzałam w lustrze po czym zeszłam na dół A fotograf robił mi zdjęcia..
Wszyscy są już ładnie ubrani naprawdę przepięknie.
- Jak ty pięknie wyglądasz córcia- tata mnie przytulił
- Dobra to teraz zdjęcia może w salonie ? - zaproponował fotograf
- Dobrze. - powiedziałam i tam przeszliśmy
- To co najpierw z rodzicami - powiedział fotograf i stanął koło mnie tata i Otylia.
Potem z ciocią, bratem, potem drużby, potem wszyscy razem i wszyscy osobno.
- Dobrze to my już musimy się po woli zbierać- dodał Kris - Mamy pół godziny
Otylia zamknęła dom i każdy wsiadł tam gdzie miał. Inni jadą limuzyną a ja z tatą starym, pięknie udekorowanym samochodem.
- Naprawdę kochanie wyglądasz pięknie. John to padnie z wrażenia jak cie zobaczy.
- Dziękuję tato - przytuliłam się do niego.
Około 15 podjechaliśmy na miejsce czyli do kościoła.
- Gotowa ?- zapytał tata gdy wysiedliśmy z samochodu
- Tak.
Złapałam go pod pachą i ustawiliśmy się na miejscu. Gdy zaczęła grać muzyka czyli Ave Maria. Wszystkie oczy zwróciły się na mnie. Przy ołtarzu stoją już drużby oraz mój narzeczony. Wygląda pięknie, jest bardzo przystojny.
Gdy podeszliśmy do niego tata przekazał mu moją rękę i powiedział aby się mną dobrze opiekował, potem usiadł obok Otylii.
- Zebraliśmy się tutaj aby połączyć związkiem małżeńskim Camile Parker i Johna Galaxy......Czy ty Johnie bierzesz sobie tą piękną kobietę za żonę i ślubujesz jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że nie opuścisz jej aż do śmierci ?
- Tak - uśmiechał się do mnie
- A czy ty Camilo bierzesz sobie tego mężczyzna za męża i ślubujesz mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że nie opuścisz go aż do śmierci ?
- Tak - aż mam łzy w oczach
- Na dowód waszej miłości przyjmijcie te obrączki- założyliśmy sobie je nawzajem - Na mocy nadanego mi prawa ogłaszam was mężem i żoną. Możecie się pocałować.
I nasze usta złączyły się w jedną całość a ludzie zaczęli bić brawa. Po tym wyszliśmy z kościoła i zaczęliśmy robić sobie zdjęcia, przyjmować prezenty i po około godzinie wsiedliśmy do samochodu.
- Kocham Cię moja żono
- Ja Ciebie też mój mężu- pocałował mnie i po chwili znaleźliśmy się w sali.
Gdy do niej wchodziliśmy John wziął mnie na ręce, ludzie zaczęli bić brawa a kelnerki zaczęły rozdawać kieliszki z szampanami.
Potem ludzie zaczęli śpiewać sto lat, i po paru minutach każdy zajął swoje miejsca. Muszę przyznać że salę wyglądają pięknie wręcz cudownie.
Obok mnie siedzi tata i obok niego Otylia, a obok już mojego męża siedzi Liam i Alicja.
Gdy kelnerki podały obiad każdy zaczął jeść ze smakiem. Naprawdę to jest przepyszne.
- Przepraszam - wstał mój tata - Czy mogę prosić o uwagę ? - wszyscy ucichli i popatrzyli się na niego - Dziękuję. Chciałbym coś powiedzieć Ale obiecuję że będzie krótko. Chciałbym bardzo pogratulować mojej córce wspaniałego wyboru i życzę wam dużo szczęścia na nowej drodze życie oraz serdecznie witam w mojej rodzinie Johna mojego zięcia. Dziękuję wam też za przybycie i życzę cudownej zabawy. Dziękuję- usiadł i każdy wrócił do jedzenia.
- Dziękuję - powiedział John
- Bardzo dziękujemy tato.
- Nie masz za co córeczko
Gdy skończyliśmy jeść poszliśmy na salę gdzie zaraz zatanczymy nasz pierwszy taniec. Będzie to walc wiedeński z podnoszeniem. Razem z Johnem chodziliśmy na lekcje tańca aby to wypadło jak najlepiej.
Gdy muzyka zaczęła grać, zaczęliśmy tańczyć a goście utworzyli dwa koła. Naprawdę robi się cudownie.
Po naszym tańcu zaczęła się prawdziwa zabawa. Każdy tańczy, śpiewa i widać że ludzie się dobrze bawią.
- Odbijamy- powiedziała Alicja i John poszedl tańczyć z kimś innym chociaż na początku myślałam że moja przyjaciółka chciała tańczyć z moim mężem.- Gratuluję kochana i witaj w rodzinie.
- Dziękuję skarbie za wszystko. Co ja bym bez Ciebie zrobiła.
- To samo tylko wolniej - zaśmiała się- Ale tak naprawdę to wszystko pięknie wygląda.
- Też mi się podoba.
- Uwaga uwaga. Zapraszamy teraz na środek 10 chętnych par - zaczął mówić wodzirej. W środę tych par jest też Liam i Alicja oraz Emma i jej mąż.- To zabawa ręka noga....
Gdy wytłumaczył wszystko zabawa rozkręcała się w najlepsze.
*****
Około 23 podali tort. Jest wielki, biało złoty z naszymi figurkami na dole. Jest duży i są ich trzy ponieważ jakby ktoś chciał dokładke to żeby nie zabrakło.
Razem z moim mężem ukroiliśmy tort i nakarmiliśmy się nawzajem.
******
Gdy już każdy zjadł i trochę odpoczał znowu ruszyliśmy do tańca.
- Moi drodzy mamy kolejną dedykację tego wieczoru. Tym razem od Pana młodego dla swojej żony
- Mogę prosić kochanie ? - podszedł John i podałam mu dłoń i zaczęła grać muzyka.
John wybrał wolną piosenkę idealną na przytulańca. I każdy złapał kogoś do tańca a ja tańczę z Johnem i jesteśmy przytuleni do siebie.
- Cieszę się że każdemu się podoba nasze wesele - dodał John
- Tak. Mi też się podoba.
- Stresowałaś się trochę ?
- Tak ale jak Ciebie zobaczyłam wszystko przeszło - pocałowałam go - A ty ?
- Ja to prawie popuściłem ze strachu ale jeszcze nie miałem okazji ci tego powiedzieć ale wyglądasz pięknie, wręcz zjawiskowo
- Dziękuję kochanie.
- Cieszę się że już jesteś moją żoną- pocałował mnie i wtedy skończył się kawałek i zaczął grać inny.
- Odbijamy - podszedł mój tata i zaczęłam z nim tańczyć a John z Otylią - Pięknie wyglądasz skarbie
- Dziękuję tato. A jak się bawicie?
- Wspaniale. Niczego nie brakuje. Tylko mąż Megan już odpadł - zaśmialiśmy się
- A ty widzę że jeszcze się trzymasz
- Jakoś jeszcze. E ja nie dużo wypiłem
- Nie ? Ciągle na naszym stole jest kolejna butelka jak się już poprzednia skończyła- zaśmiałam się- Ale spokojnie. Pij ile chcesz- przytuliłam go
- Noi Odbijamy - podszedł Kris i zaczęłam z nim tańczyć- Pięknie wyglądasz siostra
- Dzięki braciszku. A co mała już śpi ?
- Tak. Opiekunka jest z nią w pokoju więc spoko. A my to się bawimy do samego rana.
- Dokładnie. Tylko jutro trzeba mieć jeszcze siły na poprawiny.
- Wiem wiem. Na szczęście wziąłem sobie poniedziałek wolny bo by się nie dało.
- E ja to mam dobrze. W sumie nigdzie nie pracuje wiesz dobrze.
- Dobrze Ci. A kiedy lecicie na jakiś miesiąc miodowy czy coś w tym stylu ?
- We wtorek na Meladiwy
- Kurde szalejesz. A kiedy do nas wpadniecie? Z tego co wiem mieliście przed ślubem przyjechać.
- Mieliśmy ale duże tępo, ale obiecuję że przyjedziemy kiedyś
- Kiedyś ? Obiecaj że na sto procent w przyszłym roku przyjedziecie
- Obiecuje.
****
- Moi kochani wybiła pierwsza więc zapraszam na oczepiny- zaczął wodzirej.
Wtedy ja siadłam na krzesełka Ale wcześniej zdjęli mi welon. Chętne dziewczyny ustawiły się w kółku i zaczęła grać muzyka.
Gdy rzuciłam welon to zdjęłam opaskę i zobaczyłam.
- Aaa gratulacje- pobieglam do Sophie która złapała welon a Alicja jej założyła.
Teraz przyszła kolej na mojego męża i jego muchę wylosował jego kolega Michael. Nie znam go za dobrze ale jest przystojny i pasuje do Sophie.
Nowa para zatańczyła swój pierwszy taniec, a potem reszta zaczęła tańczyć.
Pół godziny później Nowa para zajęła gości a my już poszliśmy do pokoju. Gdy weszliśmy John zamknęła drzwi na klucz.
Pokój jest pięknie udekorowany, palą się świece, jest serce z róż na łóżku oraz piękny zapach A łóżko jest naprawdę wielkie.
- Kochanie- John przytrzasnął mnie do ściany - Tej nocy nie zapomnisz nigdy kochanie - I zaczął mnie zachłannie całować.
Zaczęliśmy się rozbierać, całować wszędzie i po chwili wylądowalismy w łóżku. Napiliśmy się jeszcze po lampce wina i wróciliśmy do całowania.
Zanim się obejrzeliśmy byliśmy nadzy Ale szczęśliwi. John jest cudowny w te klocki i wie co robi.
- Kocham Cię- wysapał
- Ja Ciebie też kocham - pocałowałam go.
Jestem teraz najszczęśliwszą kobietą na ziemi i chciałabym aby ta chwila trwała wiecznie.
I w końcu jest nasz wyczekiwany rozdział. Mam nadzieję że wam się podoba i wybaczycie że tak długo musieliście czekać.
Topcio
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top