51.

Dzisiaj rano obudziłam się w ramionach mojego ukochanego. A ja nawet nie wiem o której on ty przyszedł bo naprawdę mocno spałam.

Teraz próbuje powoli wyjść z łóżka aby go nie obudzić i udało mi się. Ide teraz pod prysznic bo muszę wyjść włosy.

*****
Teraz suszę włosy a wcześniej się umalowałam. Nie wiem czy on jeszcze śpi czy nie Ale jest już prawie godzina 12. Ja już zdążyłam się umalować, zjeść śniadanie i wykąpać.

Do całości zostało mi tylko wysuszyć włosy ale to przyjemne ciepło które leci z suszarki powoduje że nie chce szybko kończyć.

- Dzień dobry kochanie - powiedziałam gdy zobaczyłam w drzwiach John

- Cześć skarbie - podszedł Do Mnie- Tęskniłem

- Ja też- pocałowałam go- A jak Ci minął ten tydzień?

- A bardzo dobrze. Tylko no wiesz nie wiele pamiętam chłopaki przegieli z procentami.

- To dokładnie tak jak ja - przytulił mnie

- Ale i tak mi Ciebie brakowało kochanie. Nie miałem z kimś spać.

- A to ja z dziewczynami mieliśmy jedno wielkie łóżko Ale też tęskniłam kochanie. A o której wróciłeś ?

- Koło 2 byłem Ale ty słodko spałaś więc po cichutku do Ciebie wskoczyłem.

- Dobrze. Ja już ty kończę A ty masz śniadanie zrobione.

- Dobrze - cmoknął mnie i poszedł do kuchni.

Ja skończyłam suszyć włosy, ubrałam się w domowe ubranie i poszłam do mojego narzeczonego, który już zjadł śniadanie.

- Jakie plany ma dzisiaj ? - zapytał obejmując mnie

- No wiesz ja muszę pojechać do rodziców bo po pierwsze mieli odebrać moje suknie A po drugie wczoraj przyjechała Megan z mężem i moim bratem Krisem i jego rodziną.

- Dobrze niech będzie kochanie. Ale dopiero bo obiedzie nie ?

- Tak. Tylko jest problem my go nie mamy - zaśmiałam się

- To zamówimy coś. Co powiesz na pizzę ?

- Tak przed ślubem ? No dobrze.

- To jakąś chcesz ?

- Zamów dużą Europejską - powiedziałam i cmoknełam go.

John poszedl zadzwonić A ja położyłam się na kanapie.

*****
Nasza pizza przyszła około 14 i zjedliśmy ją ze smakiem. Teraz właśnie jedziemy do moich rodziców. Teraz u nich w domu jest naprawdę wesoło.

Dzisiaj ubrałam się w białe spodnie, czerwony top i czarną ramoneske i do tego moje czarne szpilki. Makijaż mam dość mocny a włosy rozpuszczone.

- Cześć - powiedziała ciocia która otworzyła nam drzwi - Wchodzcie zapraszam

- Cześć ciociu- przytuliłam ją

- Witaj kochana cześć John

- Dzień dobry- powiedział mój ukochany i przytulił ją.

- O witajcie- przyszedł tata A my akurat się rozebraliśmy- Cześć córeczko, witaj John jak fajnie że jesteście.- przytuliłam go

- Wchodzcie - powiedział tata i weszliśmy do salonu A ty pełno zabawek i dużo ludzi

- Dzień dobry- powiedziałam gdy weszliśmy

- Cześć Camila - powiedziała Otylia która wstała i mnie przytuliła

- A to jest właśnie mój szwagier. Może się nie znacie

- Cześć miło mi Joseph( nie pamiętam czy występował już mąż Megan Ale jakby co to zmieniam mu imię jeżeli już był i z góry przepraszam)

- Bardzo mi miło Camila A to mój narzeczony John

- A to właśnie- zaczęła Megan- Twój brat Kris

- Cześć miło mi Camila - podałam mu rękę

- Cześć cześć. Bardzo mi miło Kris- Mok brat to wysoki, przystojny blondyn i jego żona też bardzo ładna- A to moja żona Victoria i nasza córeczka Charlotte

- A to jest mój jeszcze narzeoczny John - faceci się przywitali

- Cześć bardzo mi miło Camila

- Hej witaj. Victoria- przytuliłam ją.

- Dobrze to usiadźcie panowie - powiedziała Megan- A my chodź Camilka idziemy zobaczyć suknie. Chodź Victoria z nami.

- Dobrze. - Otylia też z nami poszła.

Weszliśmy do pokoju w którym będę spała. Wiszą tutaj dwie suknie, jedna na ślub druga na poprawiny Ale tą drugą przewieziemy do naszego pokoju w którym będziemy spać.

- Ale piękna- powiedziała Vicoria jak ją przymierzyłam

- No cudownie w niej wyglądasz - dodała Otylia - Pięknie

- No dobra A teraz przymierz suknie na poprawiny- dodała Megan i to zrobiłam - Pięknie

- Pięknie wyglądasz we wszystkim - dodała Otylia.

Po tym ubrałam się w moje ubrania A suknie powiesilyśmy na szafie. Teraz siedzimy sobie na dole.

- A tak korzystając z okazji dziękujemy za zaproszenie na ślub- powiedział Kris

- Nie macie za co dziękować. W końcu jesteśmy rodziną - dodałam.

- Ale jak na zaproszeniu było napisane John Galaxy to myśleliśmy że to żart- powiedziała Victoria- Ale mama nam wszytko wyjaśniła. A jak Ty w ogóle poderwałaś taką gwiazdę ?

- Właściwie ja ją - wtrącił się John - Ona była moją prywatną asystentką i jakoś wyszło że się w niej zakochałem.

- Ale słodko- dodała Vika

- A ty jak poznałaś się z Krisem ? - zapytałam

- A też przez pracę. Pracowaliśmy w jednym biurze i jakoś tak wyszło

- Ale ta wasza Charlotte jest piękna- powiedziałam gdy dziewczynka do mnie podeszła- Ile ma ?

- Prawie 3 latka - dodała Viktoria

- Jest bardzo do Ciebie podobna - dodałam

- Ale mówię wam że taki mały szkrab daje wiele radości - powiedział Kris

- Tak to prawda - dodała Megan- Ale oni jeszcze mają czas.

- No dobrze A napijecie się czegoś ? - zaproponował tata

- Ja bardzo chętnie- powiedział John

- To ja też poproszę- dodał Joseph

- Ciebie to się nawet nie pytam - powiedział Maurycy - A ty John ?

- Też poproszę. Kochanie poprowadzisz?

- Tak skarbie - uśmiechnął się do mnie tylko bo siedzimy na przeciwko siebie

- Noi super. A kobietki chcecie winko ?

- Ja poproszę- powiedziała Otylia

- To Ja też- dodała Megan - A wy dziewczyny ? - zwróciła się do mnie i Victorii

- Ja dziękuję. Prowadzę- to jest dobra wymówka bo tak szczerze bo po tym tygodniu mam dość alkoholu.

- To ja też dziękuję- dodała Victoria i mój tata poszedł razem z Josephem po kieliszk.

****
Chłopaki są już trochę pijani, nawet więcej niż trochę, jest już koło 22 i Charlotte już śpi.

- No to mogę chyba już to powiedzieć oficjalnie - zaczął tata - Witaj w rodzinie John

- Dzięki tato - odezwał się mój narzeczony i stukneli się kieliszkami.

- A myślicie z Johnem o dzieciach ?- zapytała mnie Viktoria bo inni są zajęci inną rozmową.

- Narazie nie. Chcemy trochę odczekać jakich rok lub więcej

- To fajnie. Ale tak na marginesie słyszałam że miałaś zajebisty panieński

- Tak to prawda - dodałam chociaż nie wiem skąd wie- Moje przyjaciółki się super spisały

- To fajnie. Mój panieński niestety trwał jedną noc Ale też było fajnie

- Bo ty ile jesteś z Krisem po ślubie?

- Już będzie z 3 lata

Porozmawiałam z nią tam jeszcze trochę Ale rozmowa jakoś się nie kleiła.

Około 1 zebraliśmy się do domu. Miałam lekki problem z Johnem zresztą każda miała problem ze swoim facetem bo trochę sobie popili więc już się boję co będzie na weselu, ale wiem że będzie fajnie.

Mam nadzieję że rozdział wam się podoba i że zostawicie coś po sobie.
Topcio

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top