10.

Dzisiaj wstałam o 6 żeby się nie spóźnić. O dziwo jestem wyspana i gotowa na wszystko.

Zjadłam sobie dzisiaj naleśniki na śniadanie i wypiłam pyszną kawę. Zrobiłam sobie ładny makijaż i ubieram się dzisiaj w prostą białą sukienkę i do tego naszyjnik od Johna. Włosy związałam w koka i włożyłam czarne szpilki.

- Pięknie

Powiedziałam patrząc w lustro. Dzisiaj rano ma po mnie podjechać Kevin bo podobno ma po drodze do pracy.

Równo o 7.40 zamknęłam dom i Kevin już czeka.

- Cześć- powiedziałam wchodząc do samochodu

- Cześć cześć. A co ty taka wystrojona?

- Idę do pracy to muszę ładnie wyglądać.

- Słuchaj dług o się nad tym zastanawiałem i podjąłem decyzję

- W czym ?

- Camila my się już tak długo znamy. Wiemy o sobie wszystko i się przyjaźnimy a ja chciałbym to zmienić. Proszę Nie odmawiaj. Zapraszam Cię na randkę w piątek do Teczowego młyna.- zaskoczył mnie tym

- Kevin zaskoczyłeś mnie. Nie wiem co mam zrobić.

- Co Ci zależy. Camila no proszę.

- No dobrze - uśmiechnął się do mnie

- To w piątek o 18.

Reszta drogi minęła nam w ciszy. Gdy dojechaliśmy do hotelu każdy poszedł w swoją stronę.

W sumie to nie wiem co mam myśleć o tym zaproszeniu i czy traktować go poważnie. Nie wiem wszystko się okaże w piątek.

- Cześć Mark

- No proszę. Nareszcie się nie spóźniłaś

- No widzisz. Awans robi swoje. Co tam mamy do roboty?

- Dzisiaj ty jedziesz z panem Kevinem wybrać rzeczy do magazynu

- Czemu nic o tym nie wiem?

- Bo to wyszło przed chwilą. Więc możesz się ubierać i do jutra.

- Nie mogłeś tego powiedzieć zanim się rozebrałam?

- Przepraszam że przeszkadzam- wszedł mój przyjaciel - Cama musimy jechać.

- Już idę.

Nie chętnie znowu się ubrałam i wyszłam.

- Czemu mi tego rano nie powiedziałeś?

- Nie wiedziałem. Tak samo jak ty dowiedziałem się teraz.

- Oj Kevin no dobra to chodźmy. - wsiedliśmy do samochodu i po chwili byliśmy pod fabryką czy mówiąc krótko wielkim sklepem.

- To od czego zaczynamy?

- Od wykładzin, potem barek, automaty i kule do kręgli a i jeszcze oświetlenie.

- Widzę że masz to wszystko ładnie zapisane.

- Ja już to mam przygotowane od dawna. Więc spokojnie- wzięliśmy wózek i poszliśmy wybrać wykładzinę.

- Jaką chcesz ?

- Wykładzina ma być szara lub czarna z kolorowymi kropkami lub gwiazdami

- Taka ? - pokazał mi idealna wykładzinę.

- Idealna - Kevin podał wymiary obsłudze i już jedną rzecz z głowy.- Teraz barek. Ma być czarny z jakiś kolorem laserowym.

- Różowy ?

- A wiesz że tak. Bierzemy- i tak po godzinie mieliśmy większość rzeczy. Zostały nam tylko kule do kręgle i będzie super.

- Camila jakie kule ?

- Na pewno laserowe i tak mają być 4 zielone, 4 różowe, 4 żółte i 4 niebieskie ponieważ będą 4 tory.

- A może weźmiemy na zapas ?

- To jeszcze jeden zestaw i będzie wszystko

Wzięliśmy wszystko i zapłaciliśmy. Umówiliśmy się z obsługą że przywiozą nam to jutro między 10 a 11.

- To co teraz ? - zapytał Kevin - Jakaś kawa czy do pracy?

- A nie wiem. Może być kawa.

Dojechaliśmy do pierwszej lepszej kawiarni i wzięliśmy sobie po kawie.

- Camila dziękuję Ci za te zakupy.

- Spoko. Dobrze nam poszło.

- Camila już się nie mogę doczekać naszej randki

- Oj Kevin. - dopiłam ostatni łyk kawy - Wracajmy do pracy

Nie wiem czemu ale jak Kevin mówi coś o randce lub staje się taki romantyczny czuje się niezręcznie. Jeszcze nigdy w życiu nie byłam w takiej sytuacji z chłopakiem bo go nigdy nie miałam.

Wiem że to jest dziwne ale ja się nigdy nie całowałam i nigdy z nikim nie spałam. Chciałbym przeżyć swój pierwszy pocałunek ze swoim ukochanym. Nigdy nie myślałam tak o Kevinie.

Zawsze uważałam go za mojego najlepszego przyjaciela i nie oczekiwałam nic więcej. Nie wiem czy cis między nami wyjdzie bo my się za bardzo znamy i trochę tego nie widzę.

Wiele osób mi mówiło i teraz i w domu dziecka że wyglądam z Kevinem jak para ale nigdy o nim tak nie myślałam aż do teraz. Może on inaczej myślał lub coś. Bo po co miałby mnie zapraszać na randkę.

- Cześć Camila - powiedział Mark gdy wszedł do gabinetu.

- Cześć cześć. Gdzie się podziewałeś ?

- Byłem u Pana Galaxy i też masz teraz tam iść.

- Dobra dzięki.

Muszę moje przemyślenia przełożyć na później bo teraz jest praca.

- Cześć John

- Cześć witaj wchodź zapraszam. Kupiliście wszystko?

- Tak.

- To super siadaj. Napijesz się czegoś?

- Nie dziękuję. A w czym ci mam pomóc?

- Proszę- podał mi białą kopertę i usiadł na przeciwko mnie.

- John co to jest ?

- Obiecałaś mojemu ojcu że wszędzie będziesz ze mną jeździć.

- John ale co to jest ?

- Otwórz to zobaczysz.

- Serio? - w środku są dwa bilety na mecz piłki nożnej do mistrzostw świata.

- Mam nadzieję że się cieszysz

- Oczywiście ale nie mogę tego przyjąć.

- Oczywiście że możesz. Uznajmy to za obowiązki z pracy. Nikt się o tym nie dowie.

- Dziękuję. - mecz jest za miesiąc więc jeszcze trochę ale to są miejsca w sektorze vip. - Muszę Ci się jakoś odwdzięczyć.

- Po prostu pójdziesz ze mną j każdy będzie szczęśliwy.

- Jeszcze raz dziękuję.

Wyszłam z jego pokoju i jestem taka szczęśliwa jak nigdy. Spełniają się teraz moje najlepsze marzenia. Nigdy w życiu bym nie pomysłała że taki los mnie spotka.

Piątek. 17.30

Właśnie wyszłam z domu. Mam jakieś 20 minut do Teczowego młyna. Na randkę ładnie się umalowałam i ubrałam się w czerwoną dopasowaną sukienkę i czarne bolerko.

Doszłam do restauracji i zajęłam stolik który zarezerwował Kevin

- Witaj - podszedł mój przyjaciel. Wstałam i przywitaliśmy się- Proszę to dla Ciebie- podał mi jedną czerwoną różę.

- Dziękuję.

Kevin usiadł obok mnie i złożyliśmy zamówienie.

- Proszę jeszcze to mam dla Ciebie. Mam nadzieję że ci spodobają.

- Kevin ale nie musiałeś - podał mi małe pudełeczko a w nim okrągłe złote kolczyki.- Dziękuję za piękne.

- Cama zawsze Ci chciałem coś powiedzieć ale bałem się twojej reakcji i chyba bardziej odmowy.

- Kevin spokojnie. Co chcesz mi powiedzieć? - domyślam się co ma zamiar powiedzieć ale boję się tego.

- Cama ja Ciebie kocham. Kocham od czasu domu dziecka. Ja nie wróciłem tu ze względu na pracę tylko bardzo za Tobą tęskniłem. Chciałem Ci to powiedzieć wcześniej ale się bałem. Nie oczekuje od Ciebie nie wiadomo czego. Mogę się z Tobą dalej przyjaźnić ale chce abyś wiedziała.

- Kevin dziękuję za takie wyznanie i ja też będę z Tobą szczera. Zawsze uważałam Cię za najlepszego przyjaciela i taką moja bratnią duszą ale nigdy nie myślałam o czymś więcej co by mogło być między nami.

- A teraz ?

- Ja Ciebie bardzo lubię ale zaskoczyłeś mnie. Ostatnio tyle się dzieje w moim życiu i nie miałam kiedy się nad tym zastanowić- musiałam trochę skłamać ale to dla jego dobra - Kevin proszę daj mi czas. Chce to na spokojnie przemyśleć.

- Dam Ci tyle czasu ile będziesz chciała ale też z umiarem. Nie chce długo na Ciebie czekać.

- Kevin obiecuje że przemyśle to.

- Wierzę ci. - złapał mnie za rękę- Piękna jesteś

- Dobra - kelnerka podała nam dania- Teraz jedzmy.

- Smacznego

- Dziękuję i nawzajem.

Obiad minął nam w ciszy. Jak mam być szczera teraz nie wiem jak mam się zachować w jego obecności bo dziwnie się czuje.

Po skończonym obiedzie zjedlismy deser i wyszliśmy z restauracji. Kevin zaproponował że podwiezie mnie do domu.

- Dziękuję- powiedziałam wysiadajac z samochodu.

- Poczekaj. - wysiadł i podszedł do mnie- Camila dziękuję Ci za ten wspaniały wieczór.

- Ja też dziękuję- złamał mnie w talii a moje ręce wiszą - Co ty robisz ?

- To o czym zawsze marzyłem - Nie minęła chwila a nasze usta się złaczyly.

- Przepraszam ja muszę już iść. Dziękuję i dobranoc.

Szybko weszłam do domu i rozebrałam się. Wyjrzalam przez okno i Kevina już nie ma.

Matko co się wydarzyło? Dlaczego on to zrobił ? A to niby miał być mój pierwszy pocałunek ? Inaczej to sobie wyobrażałam.

Umyłam się i położyłam do łóżka. A tak podsumowując ten wieczór nie był aż taki zły. Ale czy ja coś czuje do Kevina? Sama nie wiem. Nadal uważam go za przyjaciela. Mam nadzieję że kiedyś tego się dowiem czy on jest tym jedynym czy nie.

Kiedyś moja przyjaciółka Kate powiedziała mi że miłość sama do mnie przyjdzie i zapuka do drzwi. Trzeba tylko być cierpliwym i nie robić nic na siłę.


I co myśliciePierwszy pocałunek z Kevinem. Domyślaliście się że tak będzie?
Głosujcie i komentujcie.
Topcio

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top