~•1.9•~

Wzięłam głęboki wdech i weszłam do Sali, w której miała odbyć się pierwsza terapia w grupie. W środku siedziała już czwórka innych podopiecznych kliniki. Dziewczyna i trzech chłopaków, rozmawiali między sobą.

Niepewnie do nich podeszłam.

- H-hej – powiedziałam, zwracając na siebie ich uwagę.

Dziewczyna od razu obdarzyła mnie uśmiechem. Miała ładne, długie, granatowe włosy.

- Cześć – powitała mnie. – Ty musisz być tą nową dziewczyną w naszej grupie. Jestem Yui – wyciągnęła rękę w moją stronę.

- Danairi – po krótkim zawahaniu uścisnęłam jej dłoń. Rękawiczki, które kupił mi wujek były świetną blokadą mojej indywidualności. – Miło mi.

- Po co ci tę rękawiczki? – spytał jeden z chłopaków.

- Yyyy… - spojrzałam na niego z zaskoczeniem i trochę się spięłam.

- Zostaw ją Ichiro – powiedział drugi z ciemnymi okularami. – Hayato – podniósł rękę w powitalnym geście.

- Kyoji – przedstawił się ten trzeci, również ściskając moją dłoń.

- Hiromi – nagle przede mną pojawiła się jeszcze jedna dziewczyna na co prawie podskoczyłam. – Przepraszam, zawsze zapominam, że nie powinnam się tak nagle pojawiać.

- Nic nie szkodzi –uśmiechnęłam się lekko.

- No dobrze moi drodzy – usłyszałam kilka klaśnięć – skoro już się poznaliście, proponuję zacząć naszą terapię.

Doktor Sadaharu poprosił nas o zajęcie miejsc. Yui pociągnęła mnie za sobą na miejsce obok siebie i Hayato.

Psycholog nikogo do niczego nie zmuszał, a mimo to piątka kuracjuszy chętnie uczestniczyła w rozmowie.

Każde miało jakiś powód, żeby tu być.

Yui na przykład była idealnym przykładem, że nawet najpopularniejsza dziewczyna w szkole może mieć jakieś problemy. Niebieskowłosa miała za sobą pięć prób samobójczych, uzależnienie od leków, a terapia na którą wysłali ją jej rodzice bardzo jej pomagała.

Hayato z kolei dzięki terapii potrafił uporać się ze swoją przeszłością, dawnymi prześladowcami i dość specyficznym darem. Chłopak stracił wzrok w wieku pięciu lat i od tego czasu jego umiejętność dawała o sobie znać wyostrzając inne zmysły, tak że był w stanie wyczuć nawet emocje innych.

Nim się obejrzałam minął cały tydzień. Najwięcej czasu spędzałam właśnie z Yui i Hayato. Z dziewczyną wymieniłam się nawet numerami telefonu.

Po calutkim tygodniu w klinice czułam się znacznie lepiej pod względem psychicznym. Spędzanie czasu z osobami w podobnym wieku  i z podobnymi przejściami w pewien sposób pomagało mi nie myśleć o przeszłości.

Jednak nie z własną indywidualnością.








Witam!

Co myślicie o dwójce nowych, przedstawionych bohaterów? Ja ich dość lubię i mogę zdradzić, że będą się pojawiać również poza terapią

W przyszłym tygodniu widzimy się w RNM

D. A

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top