Prolog

Wtargnął do mojego życia jak tornado. Bez uprzedzenia. Bez ostrzeżenia. Bez krzty zachowania jakiejkolwiek przyzwoitości. Zniszczył wszystko. Cały spokój, który zdołałam wypracować przez te wszystkie lata. Monotonię życia, w której nauczyłam się już funkcjonować. Wszedł z buciorami do mojego życia z całą swoją wrodzoną nonszalancją i otoczką aroganckiego dupka. Zburzył wszystkie moje mury, które budowałam cegiełka po cegiełce. Zniszczył wszystko. Moje życie przed nim znacznie prostsze. A kiedy on się w nim zjawił, pojawiły się również uczucia, które przed laty zostały skute lodem.

To on sprawiał, że się śmiałam i to on sprawiał, że płakałam. To on przyprawiał mnie o szybsze bicie serca. To on sprawiał, że byłam szczęśliwa. Wystarczył jeden błąd. Błąd, który na zawsze odmienił moje życie. Jego błąd. I zmieniło się wszystko. Byłam małą i naiwną dziewczynką, która bała się własnego cienia. Dziś jestem pewną siebie i walczącą o swoje szczęście kobietą, która twardo stąpa po ziemi.

Czy tęskniłam? Momentami. Ale tego już nie było. Oboje nie byliśmy tacy sami. Nie było czegoś takiego jak my. Byłam ja i był on. Dwa całkowicie różne charaktery. Dwie sprzeczności.

Był wszystkim. A teraz jest jedynie wspomnieniem.

Może faktycznie coś się kończy, by coś innego mogło się zacząć. Tylko, że niektóre zakończenia odbijają się od nas zbyt mocno i nie mamy ochoty by się podnieść i zacząć pisać nowy rozdział w swoim życiu.

Bo najgorzej czujesz się wtedy, gdy zdasz sobie sprawę ze swoich uczuć…

***
UWAGA!

Autorką słów „Bo najgorzej czujesz się wtedy, gdy zdasz sobie sprawę ze swoich uczuć…" jest moja wspaniała czytelniczka BornToGoCrazy.

***

Dzisiaj krótko i tak naprawdę nie wiecie nic w dalszym ciągu. Mimo wszystko podoba mi się to co napisałam. Jest takie nieoczywiste i trzymające w lekkim napięciu.

Bardzo mi miło, że oczekiwaliście na kontynuację. Dziękuję wszystkim, którzy są tutaj ze mną dzisiaj.

Nie mogę się doczekać, bo szczerze mówiąc to będzie się działo!

O tym kiedyś pierwszy rozdział poinformuję na swoim profilu!

Do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top