#97

Złapałem dziewczynę za biodra i podniosłem lekko, a potem obróciłem wokół własnej osi. Pocałowałem ją delikatnie w usta i oparłem swoje czoło o moje.

- Jestem taki szczęśliwy kotku. - powiedziałem. - Jeszcze dzisiaj zrezygnuję z gangu. - powiedziałem. - Będziemy tacy szczęśliwi.

- Harry, ale ja nie jestem w ciąży. - powiedziała niepewnie. Z jednej strony poczułem zawiedzenie, a z drugiej ulgę.

- To też dobrze, bo będę mógł się z tobą kochać. - pocałowałem ją.

- I okłamałam cię w jeszcze jednej sprawie. - powiedziała, a ja zmarszczyłem brwi. Dziewczyna zaczęła bawić się moimi włosami. - Nie byłam z Zaynem na mieście. Spotkałam się z Monicą i to ona jest w ciąży. Opowiedziała mi wszystko co się działo z nią przez ostatnie miesiące i że zaczęła zadać się z dziwkami z mojej szkoły, bo jej życie się zawaliło. Oczywiście jej wybaczyłam i o matko jaka ze mnie jest okropna przyjaciółka. Potem przestraszyłam się, że ja też mogę być w ciąży i kupiłyśmy trzy testy. Wszystkie były negatywne i w sumie to się cieszę. - powiedziała. - Jak bardzo jesteś zły?- spytała.

- Nie jestem, ale czekaj cieszysz się, że nie jesteś w ciąży? - spytałem.

- Tak, znaczy wiesz od września będę chciała iść do szkoły i skończyć ostatnią klasę, a potem na studia i dopiero wtedy pomyślimy o dziecku. Zresztą rano o tym rozmawialiśmy. - powiedziała. Nie chciałem jej denerwować, ale do szkoły nie pójdzie za mojego życia. Kasa, która jest na moim koncie wystarczy jeszcze na trzy następne pokolenia naszej rodziny i nie ma mowy, aby ona pracowała. - I świetnie, że zrezygnujesz z gangu. - dodała.

- Jak będziesz w ciąży. - powiedziałem i lekko się uśmiechnąłem. Dziewczyna wywróciła oczami i poszła do kuchni.

- Serio chcesz zrezygnować z gangu? - podszedł do mnie Zayn.

- Tak, dla niej zrobię wszystko. - powiedziałem patrząc na Tamarę.

- Mam dziewczynę. - powiedział nagle, a ja spojrzałem na niego. - Myślę, że się w niej zakochałem. Jest śliczna i jest podobna do Tamary z charakteru. Ma śliczne brązowe włosy i oczy. Poznasz ją zresztą dzisiaj na wyścigach. - powiedział. - Mam nadzieję, że będziemy w tak idealnym związku jak ty i Tam. - mruknął.

- Więc powodzenia i oby nie okazała się dziwką. - powiedziałem. Dziewczyny wyszły z kuchni i poszły na górę.

- Mecz i piwo? - spytał Zayn, a ja kiwnąłem głowo i poszedłem do kuchni po piwo. Zayn włączył mecz i skupił całą swoją uwagę na nim, a moje myśli wciąż krążyły wokół seksownej blondynki. Uzależniłem się od niej i to jest dziwne uczucie. Nigdy nie spojrzę na inną dziewczynę tak jak na nią. - Kurwa jego mać! Pieprzony Real! - krzyknął Zayn. Spojrzałem się na telewizor i była 44 minuta meczu, co oznaczało, że za chwilę będzie przerwa. Wypiłem do końca piwo i zaczekałem, aż będzie przerwa. Potem wyszedłem z salonu i skierowałem się do pokoju, ale po drodze zauważyłem moją dziewczynę i resztę w pokoju Louis'a. Wszyscy siedzieli na podłodze i grali w butelkę rozbieraną? Tamara trzymała się najlepiej, bo nie miała tylko spodni, a Eleanor siedziała tylko w bieliźnie. 

- Chcesz z nami zagrać? - spytał Liam, a wszyscy się do mnie odwrócili. Kiwnąłem twierdząco głową i dosiadłem się do nich. Usiadłem na przeciwko Tamary.

- Pytanie czy wyzwanie? - spytał się Niall Tamary.

- Pytanie. - odpowiedziała.

- Z iloma chłopakami się pieprzyłaś? - dziewczyna przymknęła jedno oko.

- Czterema. - kiwnęła głową. Potem ona kręciła butelką i wypadło na El, która również wybrała pytanie.

- Idealna randka?

- Ta z Louisem. - dziewczyna lekko zarumieniła się, a Lou szybko cmoknął ją w policzek. Potem wypadło na mnie i też poprosiłem o pytanie.

- Ile razy tygodniowo masturbujesz się? - zdjąłem koszulkę, bo nie chciałem odpowiedzieć na to pytanie. Nie robiłem tego prawie w ogóle, bo często sypiałem z Tamarą. Potem butelka wypadła tak jak sobie życzyłem na Tamarę.

- Pytanie. - powiedziała od razu.

- Myślałem, że jesteś odważniejsza. - mruknąłem. - Ale okej...- przerwałem na chwilę.

- Daj to wyzwanie. - oblizałem wargi i uśmiechnąłem się do niej.

- Podnieć mnie. - dziewczyna siedziała przez chwilę zastanawiając się co ma zrobić, ale po chwili usiadła na moich kolanach. - Masz pięć minut. - powiedziałem, a ona mnie pocałowała. Jej ręce błądziły koło mojego krocza. Po chwili podwyższyła się delikatnie i zaczęła ruszać swoimi biodrami. Kurwa jego mać wyjdę na cieniasa, bo podnieci mnie w dwie minuty. Jej ręce odpięły mój rozporek i dotknęły mojego przyjaciela. Ustami zjechała na szyję robiąc tam malinkę, co było cholernie przyjemne. Jej ręce delikatnie ściskały mojego już nabrzmiałego przyjaciela. Po chwili dziewczyna ze mnie zeszła, a ja spojrzałem na nią zszokowany.

- Nie miałam doprowadzić cię do orgazmu. - cmoknęła. Kurwa mać. Poprawiłem swoje spodnie i spojrzałem na uśmiechniętą Tamarę.

- 4 minuty. - skomentował Niall. Potem wypadł Niall, który był pytany kiedy ostatni raz się z kimś pieprzył. Ja natomiast nie mogłem skupić się na grze, przez problem który zrobiła moja dziewczyna. Teraz bez jak najmniejszych wyrzutów sumienia grała, a ja cierpiałem.

- Wyzwanie czy pytanie Eleanor? - spytał Liam.

- Wyzwanie. - mruknęła.

- Pocałuj Tam. - dziewczyny uśmiechnęły się do siebie, a potem pocałowały. Robiły to z taką pewnością i o cholera to było na maxa podniecające. Zaraz dojdę w spodniach. Spojrzałem na innych chłopaków, którzy też wpatrywali się w nie. Po chwili one przerwały, a każdy jęknął zawiedziony. Poprawiłem się na miejscu i nawiązałem z Tamarą, kontakt wzrokowy.

- Louis misiu pytanie czy wyzwanie? - spytała Eleanor. Jezu to było tak przesłodzone, że aż mi się rzygać chciało.

- Pytanie. - odpowiedział dotykając jej nogi.

- Twój najlepszy seks w życiu?

- Myślę, że ten co za chwilę będziemy uprawiać. - pocałował jej usta. Ja też zaraz pobawię się ze swoją dziewczyną, pocierpisz trochę księżniczko. Potem wypadło na Eleanor, która nie chciała podjąć się wyzwania, które dał jej Louis co oznaczało, że musi zrobić striptiz przed którymś z nas. Oczywiste było, że wybierze Louisa co też zrobiła. Wszyscy wyszliśmy z pokoju i rozeszliśmy się do swoich. Kiedy ja z Tam weszliśmy do swojego od razu ją zaatakowałem swoimi ustami.

***************************

Następny jutro lub pojutrze! Bardziej ta druga opcja!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top