#5

Mój trzeci dzień w tym miejscu. Dopiero teraz dotarło do mnie co się tak właściwie stało. Ja kurwa zostałam porwana przez pierdolonego Harrego Stylesa. On w każdej minucie może mnie zabić. Jestem teraz w jego domu, w jego bluzce, którą wczoraj kazał mi założyć do spania, a co najgorsze on twierdzi, że mnie kocha. Teraz leżę z nim w łóżku, a on mnie przytula. Co ja tu robię? Starałam się wyślizgnąć z jego ramion, ale on przycisnął mnie mocniej do siebie. Zaczęłam się wyrywać i nie obchodzi mnie czy go obudzę czy też nie. Chce stąd uciec. Natychmiast. Tęsknie za Moniką i resztą paczki. Tęsknie za rodzicami, choć nie miałam z nimi dobrego kontaktu. Jestem ciekawa czy oni tęsknią za mną. W końcu wyrwałam się z jego ramion i jestem wręcz pewna, że go obudziłam. Wstałam szybko z łóżka i zbiegłam po schodach. Zaczęłam walić w te pierdolone zawsze zamknięte drzwi. 

- Otwierać te pierdolone drzwi! Otwierać je! - powtarzałam tą formułkę kilka razy, waląc przy tym pięściami. Usłyszałam jak Styles zbiega po schodach , a chwilę później zostałam oderwana od drzwi.

- Csiii...- Otaczały mnie silne ramiona Harrego z których z całych sił starałam się wyrwać. Po chwili odpuściłam przestałam się rzucać. Mój porywacz poluźnił uścisk, a ja wykorzystując sytuację  wyrwałam się z jego ramion i uciekłam jak najdalej.

- Nie zbliżaj się do mnie! Rozumiesz? Nie dotykaj mnie! Wypuść mnie rozumiesz? Wypuść mnie! Nie chcę tu być! Nie jestem twoją pierdoloną własnością! - Styles jakby się opamiętał i szybko podbiegł do mnie i znów mnie przytulił. Nie dam rady się wyrwać. Jest za silny. 

-Masz rację. - moje słowa podziałały?- Nie jesteś moją własnością. Jesteś moją księżniczką. Moim oczkiem w głowie. Jesteś całym moim światem. Kocham cię, zrozum to wreszcie! - serio? tylko to zrozumiał z mojej wypowiedzi? 

- Lecz się. Porwałeś mnie rozumiesz? Proszę cię, wypuść mnie! Ja nic nikomu nie powiem. Obiecuję! Na moje życie. Zrozum, że ja chcę wrócić do domu! - Harry momentalnie napiął wszystkie swoje mięśnie. 

- Zostajesz tu. Tu jest twój dom. Rozumiesz? - był zdenerwowany. Nie on był wkurwiony. - Odpowiedz! - pierwszy raz widzę jak on krzyczy. Zawsze był spokojny, opanowany. Ale w końcu znam go trzy dni.

- Tak. Rozumiem. - szepnęłam. I tak ucieknę. Harry szybko jakby się opamiętał i mnie przytulił. Tylko, że teraz to ja byłam cała spięta. Ja się go bałam. Bałam się, że on znów wybuchnie. Że znów zacznie krzyczeć.   

- Chodź zjemy śniadanie. - posłusznie poszłam za nim. Wczoraj zwiedziłam całe mieszkanie. Okazało się, że dzisiaj mam poznać jakichś czterech chłopaków, którzy mieszkają z moim porywaczem. Ten dom ma cztery piętra. Na trzecim piętrze  jest pokój gier i siłownia, a na ostatnim są gabinety chłopaków. Ogólnie troje chłopaków Jest tu też ogród i basen, których wcześniej - mądra ja - nie dostrzegłam. Uciekając nie zbyt zwróciłam na to uwagę. - Proszę. - przede mną zostały postawione tosty i herbata. Harry usiadł na przeciwko mnie i uważnie patrzył jak jem, co mnie krępowało.

- Możesz przestać się patrzyć? - zapytałam ściszonym głosem.

- Mogę, ale nie muszę. - uśmiechnął się do mnie głupio i przeczesał ręką swoje loczki. W spokoju dokończyłam swoje śniadanie i  odstawiłam naczynia do zmywarki. - Harry? - spytałam niepewnie.

- Tak? 

- Mogę iść się przebrać? - Harry powoli do mnie podszedł i chciał mnie dotknąć, ale ja spanikowana odsunęłam się szybko.

- Nie dotykaj mnie. - zauważyłam w oczach Harrego ból? Zawiedzenie? Nie zważając na niego uciekłam na górę. Przebrałam się w jakieś czarne rurki z dziurami na kolanach i czarną bluzę z napisem "Księżniczka". Usiadłam na łóżku i zaczęłam myśleć nad tym co będzie dalej. Jak mam się zachowywać w stosunku do Harrego? Mam być wredną suką czy może mam być miła? Nie wiem. 

* Pięć godziny potem* 

Usłyszałam pukanie do drzwi. 

-Proszę. - do pokoju wszedł jakiś blondyn z tacką jedzenia.

- Hej, jestem Niall. Przyjaciel Harrego. To dla ciebie, masz zjeść wszystko. 

- Dziękuję. - Niall chciał już wychodzić, gdy ja się odezwałam. - Zostań. - Chłopak spojrzał na mnie zdziwiony.

- Jesteś pewna?

- Mhm. Siadaj na łóżku. - Chłopak wykonał moje polecenie. - Chcesz jednego? - Chłopak po raz kolejny spojrzał się na mnie zdziwiony, ale chętnie wziął naleśnika. Chociaż sama uwielbiam jeść, to jednak muszę zrobić jakieś pierwsze wrażenie, prawda? - Opowiedz coś o sobie i o reszcie twoich znajomych.

- No więc tak. Ja jestem Niall ten najmilszy i najprzystojniejszy z tych wszystkich debili. Jest jeszcze Zayn, Louis i Liam. - chłopak chciał już wziąć następnego naleśnika, gdy ja go uderzyłam w rękę. Chłopak szybko zabrał rękę i udawał, że go zabolało. - Powaliło cię? Chciałem wziąć tylko naleśnika! - chce mi zrobić wrzuty sumienia idiota jeden.

- Miał być tylko jeden!

- Jak mi nie dasz naleśnika to ja nic więcej nie powiem.

- Ale tylko jednego? - chciałam się upewnić.

- Mhm. 

- Dobra. - debil.

- No więc co chcesz wiedzieć jeszcze? 

- Opowiedz coś o każdym z was.

- Jak już mówiłem ja jestem ten najprzystojniejszy i  najmilszy i wgl. najlepszy! Harry jest dość specyficzny, ma strasznie wybuchowy charakter, Zayn jest dla niektórych wredny dla innych miły, tez jest spoko ziom, Liam i Louis są raczej spokojni i bardziej odpowiedzialni z nas wszystkich. 

- Okey. - zostało mi jeszcze tylko trzy naleśniki. Szybko je zjadłam i posłałam głupi uśmiech do Nialla

* Trzy godziny potem*

Niall jest świetny i przezabawny. Na opowiadał mi tyle śmiesznych histori z ich życia.  Przez te trzy godziny zapomniałam, że zostałam porwana.

-Chodź mała. 

-Nie jestem mała. -zbulwersowałam się.

- Mhm...Masz, aż 170 cm wzrostu. Jak dużo!

- Ugh! Idźmy już poznać tych wspaniałych i lepszych od ciebie chłopaków. - gdy schodziliśmy po sporwana, Niall walnął mnie lekko w ramię. Ale jak to ja musiałam udawać, że mnie to zabolało. 

-Ał! Niall to bolało! - zaczęłam rozmasywać "bolące mnie miejsce".

-Kurwa, Tamara, przepraszam! Nie chciałem tak mocno! Przepraszam! Bardzo cię boli? - jejku jak on uroczo wygląda, gdy się martwi. - Przecież Styles mnie zabije jak się dowie. 

-Z tym masz rację Horan. - usłyszałam zza pleców Nialla głos, który zdążyłam już poznać przez te dni. Przez to całe moje oszustwo nie skapnęliśmy się, że jesteśmy już na dole. 

***************

Hej! Jak tam u was? Jak podobał się rozdział? Odpowiedzi zostawcie w komentarzu i nie zapomnijcie o gwiazdkach 😀

Niall Horan 20 lat

Zayn Malik 20 lat 

Liam Payn 20 lat

Louis Tommilson 21 lat

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top