Zespół R, część I
- Zaczynejcie bitwę!- krzyknęłam
- Idź Oshawatt!- powiedziała Neki
- Pokaż się Treecko!- powiedziała Nika
- My zaczynamy! Użyj Ostrej Muszelki!- krzyknęła Neki
- Unik! A później użyj ogona!- krzyknęła Nika
* po użyciu ataku przez Oshawatta, Treecko szybko zrobił unik i udało mu się wyprowadzić atak
- Oshawatt nie! Szybko Pompa Wodna!- krzyknęła Neki
- Treecko Nasienny Pocisk!- krzyknęła Nika
* Udało się pokonać atak Oshawatta!
- Oshawatt nie! Dasz dalej walczyć!?- zapytała Neki
- Osha..watt!! (Nie poddam się!)
- Co się dzieje!?- zapytała Kasydia
- Ewouluje!- powiedziałam
- Oshawatt! Ewouluje?- powiedziała zaskoczona Nika
- Dewott! Nareszcie udało ci się!- powiedziała że szczęściem Neki
- Dewo..(Tak)
- To teraz zacznie się walka!- powiedziała Nika
- No jasne!- powiedziała Neki
Nagle za krzaków wyskoczyła jakaś maszyna! Wszyscy byliśmy w szoku i z tego robota wyleciały sznury z metalu. Zapał wszystkich, ale zabrał wszstkie pokemony i pokeballe! Próbowałam się wydostać, ale się nie udało! Nie poddawałam się! Próbowałam biec za nim, ale w jakieś chwili się wywruciłam.
- Oddawajcie nam nasze pokemony!- krzyknęłam
- Analia! Już polecieli! Nie dogonisz ich!- powiedziała Sarach
- Dogonie!- powiedziałam
Wtedy zauważyłam, że nie zabrał mi Flechlinga:
- Flechling pokaż się!- krzyknęłam
- Flech..(Tak?)
- Zniszcz to coś stalowymi skrzydłami!- powiedziałam
Za pierwszym razem nie wyszło!
- Spróbuj jeszcze raz!- powiedziałam
- Flech...ling (Uda się!)
Udało mu się przeciąć to coś!
- Ja idę ich szukać! A ty pomóż dziewczynom znajdziesz mnie co nie?- zapytałam
- Flech... (Jasne)
- Okej!- powiedziałam
- Analia czekaj!- krzyknęła Kasydia, ale ja nie usłyszałam
Biegłam tak szybko jak tylko umiałam. Na szczęście ten robot zostawił ślady po sobie. Po jakimś czasie zobaczyłam tego robota jak dalej jedzie! Był niestety lepiej wyposażony odemnie. Nagle za niego pojawiła się dziwna mgła. Nie wiedziałam co to i dalej biegłam. Na szczęście to była tylko mgła, ale zgubiłam jego trop.
- Nie! Pikachu, Froaki! Nie!- powiedziałam do siebie
- Flech...ling. (Tu jest)
- Flechling! Część!- powiedziałam do niego
- Analia!- krzyknęła Sarach
- Czemu tak biegłaś? I nie zaczekałaś na nas?- zapytała Neki
- Nie mogłam patrzeć jak kradną mi pokemony! A zauważyłam, że nie zabrał mi wszystkich pokemonów!- powiedziałam
- No dobra! Co teraz robimy!?- zapytała Kasydia
- Mam pomysł! Flechling leć się rozejrzeć czy nie ma tego robota w pobliżu!- powiedziałam
- A co dalej?- zapytała Neki
- Rozdzielamy się! Każda bierze inna stronę!- powiedziałam
- Jasne!- powiedziały wszystkie
Po rozdzieleniu wszędzie wszytkie się dobrze rozgladały. Po paru minutach Flechling wrócił do mnie i pokazał mi gdzie jest ten robot.
- Dobra! Leć teraz po dziewczyny ja tutaj czekam!- powiedziałam
Po 10 minutach dziewczyny już przyszły.
- To jaki jest plan?- zapytała Kasydia
- Komu zostały też pokemony!?- zapytałam
- Mi został jeden!- powiedziała Sarach
- Mi tak samo!- powiedziała Kasydia
- Mi zabrali wszystkie!- powiedziała Neki
- Mi też!- powiedziała Nika
- A jakie macie?- zapytałam
- Ja mam Fennekina!- powiedziała Kasydia
- A ja Pichu!- powiedziała Sarach
- Dobra a więc plan jest taki, ja zrobię zamieszanie u nich a wy wydostaniecie nasze pokemony.
- Weźniecie jeszcze do pomocy Flechlinga!- powiedziałam
- Flech..ling...ling (Chce ci pomóc)
- Nie martw się o mnie! Ja sobie poradzę! Idźcie już!- powiedziałam
- Uważaj na siebie!- powiedziała Kasydia
- Wy tak samo!- powiedziałam
Zeszłam na dół i przyczaiłam się. Czekałam na odpowiedni moment. Gdy nastał ten moment
weszłam do środka i zaczęłam krzyczeć. Rozpoznałam tych, którzy siedzieli w niej. To był zespół R. Wcześniej też próbowali mi ukraść pokemony:
- To wy za tym stoicie!- krzyknęłam
- Chwila ja ją rozpoznaje! To jest ta dziewczyna, której chcieliśmy wykraść pokemony!- powiedziała Jesi
- Oddajcie je, albo mnie popamietacie!- powiedziałam
W tej samej chwili:
- Gdzie oni mogą być?- zapytała Sarach
- Pika...(Tutaj)
- Froa... (Tutaj)
- Tam są!- powiedziała Neki
Pobiegły dziewczyny do zamkniętego pomieszczenia.
- Są tu! Flechling użyj stalowych skrzydeł!- powiedziała Kasydia
- Flech.. (Jasne)
- Udało się! Brawo Flechling!- powiedziała Nika
- Dobra! Szybko bierzemy ich! Analia czeka!- powiedziała Sarach
- Jasne!- powiedziały wszystkie
Pobiegły dziewczyny do kryjówki zespołu R. A tam zobaczyły, że zostałam uwięziona!
- I co teraz zrobimy...
Czy dziewczynom uda się wydostać Analie? Czy wszystko dobrze się skończy? Dowiecie się za parę dni.
Mam nadzieję, że się podobało! Pamiętajcie, że gwiazdki nie gryzą! Zachęcam do komentowania!
Ps. Przepraszam, że nie było wcześniej rozdziału, ale było to spowodowane nie wyleczoną chorobą. Teraz już będą bo czuję się lepiej! Jak się w czymś pomyliłam dajcie znać!
Dzięki za przeczytanie! Pa^^
A przygoda wciąż trwa!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top