Początek, część 2
Nastał wieczór, i nagle zaczął padać deszcz:
- Musimy szybko znaleźć Centrum Pokemon!- powiedziałam
- Jasne!- powiedziała Kasydia
- Idziemy Froaki! Chodź Kasydia!- powiedziałam
Parę minut później zdarzyło się coś o czym nie wiedziełyśmy, że się wydarzy!
- Froa..ki? (Co to było?)
- Coś się stało Froaki?- zapytałam
- Froa...ki..ki(Tam Pokemon ma kłopoty)
- Ktoś ma kłopoty? Zaprowadz nas tam! Idziemy!- powiedziałam i pobiegłyśmy za Froakim. A tam nagle:
- To Pikachu! Coś mu się chyba stało? - powiedziałam
- Zabierzemy go do Pokecentrum!- powiedziała
- Jasne!- powiedziałam i natychmiast pobiegłyśmy
- Wytrzymaj jeszcze Pikachu!- powiedziałam do niego
Biegłam najszybciej jak umiałam. I nareszcie znalezłyśmy Pokecentrum.
- Siostro Joy! Musi Pani pomoc temu pikachu!- powiedziałam
- Dobrze!- powiedziała siostra Joy
Minęła godzina i siostra Joy nareszcie wyszła!
- Jesteś trenerem tego pikachu!- zapytała się mnie
- Nie znalezłyśmy go na drodze!- wytłumaczyłam
- Aha dobrze! Poczekajcie jeszcze parę minut i będziecie mogły się spotkać z nim- powiedziała
- Dobrze!- powiedziałam
- Mam do ciebie pytanie?- zapytała
- Jakie?- również się zapytałam
- Jak Pikachu jest jeszcze leczony to może w międzyczasie stoczymy ze sobą bitwę?- zapytała się mnie Kasydia
- No jasne co ty na to Froaki?-zapytałam
- Froa..ki.. (No jasne)
Zaczełyśmy bitwe pokemon:
- My zaczynamy! Froaki użyj pólsu wodnego!- krzyknęłam
- Fennekin unik!
* zrobiła unik w ostatniej chwili
- Było blisko- powiedziała
- Szybko Froaki! Cięcie!
- Fennekin użyj rysy!
* Fennekin i Froaki walczyli, ale ten atak zwyciężył Froaki
- O nie Fennekin!
- Wygrałam? Wygrałam! Froaki wygraliśmy!- ucieszyłam się
- Froa...ki.. (Wygraliśmy)
- No trudno! Nic ci się nie stało Fennekin!- zapytała
- Fen..( Nic)
- Dzięki za świetną bitwe!- powiedziałam
Nagle usłyszeliśmy dźwięk!
- Pikachu jest już pełen zdrów!- powiedziała siostra Joy
- Dziękuję! Chodź Pikachu zaprowadzimy cię do domu!- powiedziałam do niego
Po paru minutach dotarłyśmy do miejsca gdzie znalezłyśmy Pikachu!
- Już jesteś zdrowy i pełny energi! Możesz wrócić do przyjaciół! Może się jeszcze spotkamy!- powiedziałam
- Do zobaczenia Pikachu!- powiedziała Kasydia
- Froa...ki..(Do zobaczenia)
- Fen..ne..kin..Fen..(Może się jescze spotkamy)
Szłyśmy w stronę wieży Pryzmatu żebym mogła stoczyć bitwe o swoją pierwszą odznakę!
- Daleko jeszcze?- zapytałam
- Froa..ki..(No właśnie)
- Jeszcze trochę!- powiedziała do mnie
- Głodna się robię!- powiedziałam
- To może mały postój?- zapytała się mnie
- No jasne!- powiedziałam z radością
Zrobiłyśmy mały postój! Zaczełyśmy przygotowywać posiłek. Ja się zajmowałam karmą dla pokemonów, a Kasydia dla nas jedzeniem. Nagle Froaki usłyszał coś dziwnego:
- Froa... (Co?)
- Czy coś się stało Froaki?- zapytałam
- Froa..ki..(Tam ktoś jest)
- O co chodzi Froakiemu?- zapytała Kasydia
- Nie wiem! Pokażesz nam?- zapytałam się Froakiego
- Ki.. (tak)
- Idziemy!- powiedziałam
- Jasne!- odparła
Poszłyśmy za Froakim, i spotkaliśmy tam znajomego pokemona!
- A co ty tu robisz Pikachu?- zapytałam
- Pika..pi..(chce dołączyć do was)
- Napewno chce do mnie dołączyć!- powiedziała Kasydia i przytulała mocno Pikachu, a on poraził ją prądem XD.
- Chyba nie chce!- powiedziała Kasydia i spadła na podłogę.
Nagle Pikachu wskoczył mi na ramię i przywitał się z Froakim.
- Chcesz do mnie dołączyć Pikachu!- zapytałam
- Pika.. (Tak)
- No dobrze!
Wyciągłam swój pokeball i przybliżyłam go do Pikachu, a on nacisnął na niego.
- Witaj w mojej drużynie Pikachu! Wychodz!- powiedziałam
- Pika..chu...pika.. (znalazłam tą jedyną)
Uśmiechnęłam się do moich pokemonów.
- Wszystko w porządku?- zapytałam
- Chyba tak! I co złapałaś go?- zapytała
- Tak, noi sam chciał!- powiedziałam i uśmiechnęłam się znowu do pokemonów. Dokonczyłyśmy jeść i dalej szliśmy! Nagle Kasydia się mnie zapytała:
- A czemu Froaki i Pikachu nie lubią siedzieć w swoich pokeballach?- zapytała
- Wiesz?... sama nie wiem, po prostu nie chcą! Jak będą chcieli cały czas mogą być na moich ramionach!- powiedziałam
Dotarliśmy wreszcie do sali w Lumious. Weszłam od razu bo nie mogłam się doczekać pojedynku o moja pierwsza odznakę! W środku było bardzo ładnie! Nagle usłyszałam głos:
- Witam czy chciałabyś zawalczyć o swoją odznakę? Ile masz już odznak?- zapytał się mnie komputer
- To będzie moja pierwsza!- powiedziałam
- Dobrze! Będę mógł z tobą zawalczyć, ale jutro! Jak będziesz chciała to możesz wejść na sale i zobaczyć rozgrywająca się bitwę!- powiedział robot
- Okej! To co wchodzimy!- zapytałam się Kasydi
- No jasne!- odparła
* po wejściu na sale (po cichu)
Rozgrywała się bitwa, ale zamiast Clemonta był jego robot.
- Szybko Lukario kościopęt!
- Hejka!- powiedziałam do dziewczyny, która oglądała bitwę
- Hej! Co wy tu robicie?- zapytała nieznajoma
- Chciałam obejrzeć bitwę! Bo ja jutro tam będę stała!- powiedziałam
- Serio też jesteś trenerką?- zapytała
- Tak! A wogóle jestem Analia! A to jest Kasydia!- powiedziałam i pokazałam na nią
- Część, a ja jestem Sarach.- odparła
-Heliolisk jest nie zdolny do waki, a więc zwycięża Lukario! A całą walkę wygrywa Nika! Gratulacje!- powiedział sędzia
- Brawo spisałeś się Heliolisk teraz odpocznij!- powiedział robot
- Dzkuję za wspaniałom walkę!- powiedziała Nika
- A to jest twoja odznaka! Gratuluję!- powiedział robot
- Dzięki!- powiedziała ucieszona Nika
- Wspaniała bitwa!- powiedziała Sarach
- Wiem, Sarach a kto to?- zapytała się Nika
- Ja jestem Analia, a to są moje pokemony: Froaki i Pikachu!- powiedziałam
- A ja jestem Kasydia! A to Fennekin!- powiedziała
- Część! Ja jestem Nika!- powiedziała
- Miło mi ciebie poznać!- powiedziałam
- A wogóle nie zapytałam się Kasydi! A kim chcesz ty zostać?!- zapytałam
- Ja chce być najlepszą pokemonową artystką! A ty?- zapytała się Kasydia
- Ja tak samo jak dziewczyny chce zostać najlepszą poketrnerką!- powiedziała Sarach
- Aha!- odparła Kasydia
- Mam pytanie!- powiedziałam do Niki
- Hmm..
- Stoczysz ze mną bitwę pokemon! Proszę!- powiedziałam
- Froa..ki..(no właśnie)
- Nie!- powiedziała Nika
- Dlaczego!?- zapytałam
- Bo nie i tyle!- powiedziała z oburzeniem
- A co boisz się, że przegrasz?- zapytałam
- Jasne, że nie! Nie boję się takich smarkuli!- powiedziała
- Udowodnij! Stań ze mną do walki!- powiedziałam
- Jak chcesz, ale będziesz tego żałować!- powiedziała Nika
Poszłyśmy na pole bitwy:
- Zostanę waszym sędziom! Zaczynajcie!- powiedziała Kasydia
- Ja zaczynam! Do boju Lucario!- powiedziała Nika
- A, więc Lucario! Wybieram cię....
Jakiego pokemona wybierze Analia, czy wygra tą bitwę? Czy uda się jej zdobyć odznakę? Dowiecie się w wstępnej części! A przygoda wciąż trwa!
Bardzo przepraszam, że nie wrzucałam rozdziałów, ale Internet mi nawalał. Ale za to zrobiłam długi rozdział żeby wynagrodzić! Mam nadzieję, że się podobało! Pamiętajcie, że gwiazdki nie gryzą! Jak macie jakieś propozycje żebym coś zmieniła to piszcie w komentarzu! Pa^^
Ps. Mam nadzieje, że teraz dobrze napisałam charakter jak coś to napisz mi na priv co mam zmienić JustMePL.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top