Wspomnienia! Dowiem się prawdy? cz. II
- Co ty robisz, Kasydia?!- krzyknęła Sarach
- Nie wasz interes!- odpowiedziała stanowczo
- Ale czemu atakujesz Yui?- zapytał Sparky
- Mówiłam już, nie wasz interes!- krzyknęła Kasydia
- Właśnie, że nasz!- krzyknęła Sarach
- Nie!- odparła wkurzona Kasydia
- Co te pokemony ci zrobiły?!- zapytałam
- Myślisz, że czemu nie pamiętasz całego swojego dziecinastwa? Bo to przez nich! Oni spowodowali wypadek, w którym zapomniałaś o moim istnieniu..- wyjaśniła niedokońca Kasydia
- Czyli to byłaś ty? Tamta dziewczynka z moim wspomnień?- zapytałam
- Tak...
Oniemiałam po tych słowach. Co ważniejsze byłam wściekła na nią i rodziców, że nic mi nie powiedzieli. Niestety nie umiem skrywac swoich uczuć i od razu po mnie widać jaki mam nastrój.
- Skoro tak...- szepnełam
- Co?- zapytała Kasydia
- Skoro tak to czemu mi nie przypominałaś, że się znaliśmy? Czemu? Odpowiadaj!- krzyknęłam ze łzami w oczach
- E to...
- Nawet nie umisz odpowiedzieć!- powiedziałam
Staliśmy tam, każdy się na siebie patrzył. Po chwili miałam dosyć! Ścisnełam dłoń i odwróciłam się do Sylveona.
- Chcesz do mnie dołączyć?- zapytałam
- Cz- czekaj, co? To ona i jej przyjaciele zrobili, że nie do końca pamiętasz dzieciństwa!- powiedziała Kasydia
- No i? To nie zależy od ciebie jakiego pokemona chce złapać!- powiedziałam i wyciągnęłam Pokeballa.
- To co chcesz?- zapytałam
- Sylv...eon (Jasne)
Klękłam naprzeciw Sylveona i wyciągnęłam do niej Pokeballa. Łapką dotknęła Pokeballa byłam szczęśliwa. Bo tak szczerze tylko ona próbowała mi przywrócić całą pamięć.
- Chodźcie idziemy, Frouki, Pikachu, Flechling.- powiedziałam i podeszłam do reszty- Mam zamiar dalej podróżować z wami, ale do niej się nie odzywam!
- Dobrze! Kasydia idziemy! Chodź!- krzyknęła Nika
Espion dziwnie się patrzył na Kasydie, zauważyłam to jak wychodziliśmy, ciekawe czy oni też się znali? Ale to już jej problem.
Nastepnego dnia już nie byłam taka wściekła. Zaczęłam trenować jak wszyscy jeszcze spali. Trenowałam, żeby zdobyć moją odznakę, ale coś nie wychodziło. Po godzinie nie miałam już sił do niczego. Padłam na kolana i zaczęłam płakać. Gdy zobaczyła mnie Kora. Podeszła do mnie i kucneła:
- Yui... dobrze się czujesz?- zapytała Kora
Nic nie odpowiedziałam, ale odwrociłam się i uściskałam ją.
- Dlaczego to mnie musiało się stać? Dlaczego?- pytałam rozpłakana
- Nie wiem, naprawdę nie wiem!- odparła
Cały czas ją trzymałam i płakałam.
"Czemu to mi musiało się to stać!? Czemu?" myślałam sobie.
Gdy doszłam do siebie wróciliśmy do reszty, jeszcze spały Nika, Kasydia, Emily i Sarach.
Zapytałam się o drodze Kory, czy jak wrócimy to będę mogła zrobić nam śniadanie. Odpowiedziała, że nie ma problemu, bo dzisiaj był jej dzień żeby gotować, nie wiem kiedy, ale ustalilsmy sobie niedawno, kto kiedy gotuję. Dzisiaj wypadło na Kore, więc się jej zapytałam.
Zaczęłam robić śniadanie, muszę przyznać jak na mnie szło mi nie źle. Gdy wszyscy wstali rozdałam śniadanie. A Pokekarme też zrobiłam, więc pokemony też z nami jadły.
- Yui, to jest naprawdę dobre!- powiedział Sparky
- Dzięki! Pierwszy raz to robiłam, więc nie byłam pewna czy wam zasmakuje!- odparłam
- Serio, wydaje się jakbyś to zrobiła już po raz 3!- powiedziała Neki
Byłam szczęśliwa, że wszytkim smakuje. Po śniadaniu poszłam umyć naczynia, poszedł ze mną Sparky. Zabawnie było z nim myć naczynia. Zwineliśmy namioty i ruszyliśmy dalej. Ja jeszcze nie odzywałam się do Kasydi.
- Ejj, jak myślisz pogodza się?- zapytała po cichu Kora, Sarach
- Nie mam pojęcia, ale jest narazie nerwowa atmosfera, wię-
- Aaaa...
- Co się stało? Jesteś cała Nika?- zapytałam
- Skąd wzięła się ta dziura?- zapytała Emily
- Poczekaj, za chwilę cię wydostaniemy... Frouki użyj Frombelków.- powiedziałam
Udało nam się! Wszyscy pomogli w wydostaniu Niki. Byłam szczęśliwa, że nic jej nie jest!
- Będziemy musieli jeszcze bardziej uważać!- powiedziała Sarach
- Jasne!- odparliśmy
Szliśmy dalej, bardziej uważając. Gdy za krzaków wylazł pokemon, ale już nam znany, był to Espion. Zastanawiałam się czemu za nami szedł. Podszedł do Kasydi i wyciągnął jej Pokeballa, każdy był zaskoczony. Ale jak już pokemon prosi to Kasydia nie umi odmówić.
- Serio, chcesz do mnie dołączyć?- zapytała Kasydia
Espion pokiwał głowa, że tak.
Kasydia złapała Espiona.
Po zdarzeniu zauważyliśmy, jakąś dziwną taką małą, ale nie małą górkę. A na samym szczycie Ninetales. Wyglądała bardzo ładnie, ale z jakieś przyczyny zaczęła nas atakować.
- Znowu to samo!- powiedziałam
- Nie wtrącajcie się! Ja ją złapie!- powiedziała Nika- To co Ninetales za chwile będziesz moja...
Czy Nika złapie Ninetales? Czy Yui i Kasydia się pogodzą? Kto wykopał dziurę?
Dowiecie się za tydzień!
Pamiętajcie, że gwiazdki nie gryzą! Zachecam do komentowania!
A przygoda wciąż trwa!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top